reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

reklama
Helenka nie daj się smutkom! Niestety jesien bardzo sprzyja takim nastrojom, dlatego trzeba sobie kazdego dnia szukac jakis 'jasnych punktów' z powodu, których warto sie usmiechac :)

Madzik-u nas wczoraj tez był kupson! :) poniewaz Filip robi kupkę raz w tygodniu to za kazdym razem jest ona ogromna i zawsze wydostaje się z pieluchy..po pachy... Cieżko to ogarnąc ;)

Mini-ja również mam taki termometr i z zgadzam sie z kolezankami-niczego sie tam nie odejmuje. Filip ma ciagle podwyzszona lekko temperature, lekarka powiedziala, ze to normalne... Dusia ma dodatkowo katar i kaszelek wiec pewnie jakas infekcja sie przypalentala :/ Ja 3 tyg temu walczylam z pierwszym katarem w zyciu Filipa. Pomogła masc majerankowa pod nosek, roztówr z soli morskiej i pulmex baby-polecam! Dwa dni i katar miał juz postac zbitą, łatwiej się go odciągało. Od tamtej pory Małemu aplikuję witaminkę C, sama tez się nią faszeruje.

Amandla-to już naprawdę sporo potrafi Twoja dziewuszka! :-)
 
Ojjjj chyba faktycznie jakiś okres podłych nastrojów się zaczyna. Ja to jestem wk...a na akcje która dzieje się w rodzinie mojego męża, a wszystko toczy się o 46 zł na opiekę dla starej kobiety-masakra!
Lenka jak ostatnio miała katar to niestety skończyło się zapaleniem ucha, nocki były koszmarne w sumie dnie nie lepsze ....A witaminę C takiemu maluchowi można codziennie podawać czy tylko jak np katarek się pojawi?
Powiedzcie mi w co się wkleja link z suwaczkiem?
 
Madzik to super, że mała popija z butli, wiem co to za ból, bo sama to przechodziłam, ale teraz Mania już cudnie pije z butli, ale podaje jej póki co tylko swoje mleko i wodę. Ja w czasie kataru podaję Cebion Mani codziennie, ale jak jej minie to nie mam zamiaru kontynuować, wydaje mi się, że lepiej w naturalny sposób z jedzonkiem dziecku podawać witaminy niż sztuczne w kropelkach. Na pewno wit. C nie zaszkodzi, nadmiar po prostu wysiusia:) Ja podaję też wapno Sansovit o ile mnie pamięć nie myli, ale też tylko w czasie kataru.

gagucha my też maść majerankową pod nosek wcieramy, sól fizjologiczną, czasami nasivin i krem z olejkami eterycznymi musteli na klatę:) no i spacery spacery po których katar mija jak ręką odjął.
Jak patrzę na umiejętności Mani i zaprzyjaźnionych maluszków to nie jest tak wesoło, ale nie porównuję i czekam spokojnie na rozwój wydarzeń. Mamy kolegę 9 miesięcznego, który rozwija się tak jak Grześ Kasiulki, więc aktualnie już umie wszystko:D Mania ma może 40% jego umiejętności, ale tak jak pisałam nie porównuję, bo bym chyba oszalała:D ale dziękujemy za komplementy!


Helenka grunt to zachować spokój, sama wiesz, że za Tobą dziesiątki złych dni, a przed Tobą pewnie jeszcze więcej, i wszelkie chandry to temat przejściowy na szczęście:) Ja też mam czasami wszystkiego dość,jak pewnie każda z nas:) na wszelkie smuty najlepsza herbata karmelowa Dilmah lub karmel -wanilia Liptona z odrobiną mleka ( u mnie ryżowe lub owsiane) i łyżką cukru, ciepły koc i kilka minut dla siebie, od razu świat wydaje się bardziej znośny:)

a ja dzisiaj do południa w pracy, później mąż wyrwał się wcześniej z work i od 13 już jesteśmy razem w domu, aktualnie towarzystwo sobie śpi, a ja nastawiłam rosół i pulpety z indyka dla Mani, zobaczymy czy jej posmakują:)
 
Madzik, można podawać profilaktycznie witaminkę C. Ja podaję Cebion. Lekarka poleciła mi 5 kropli dwa razy dziennie, ale ja podaję raz dziennie.
Amandla RACJA! spacery dobre na wszystko, tu się zgadzam w 100%. Co do postępów naszych dzieci... To tak jak mówisz, nie ma co porównywać. Każde ma swój rytm i jeśli rozwija się zgodnie z określonymi ramami to wszystko jest ok! Mój Filip od 3 miesiąca podnosił sie do siadania, znajome które mają dzieci w podobnym wieku były w szoku, ze tak szybko się podrywa do pozycji siedzącej. Heh w efekcie Filip nadal nie siedzi a ich dzieci już tak :) Po prostu czasem tak jest, ze nasze dzieco robi cos szybciej niz pozostałe i na odwrót. Tez mniej wiecej 3 miesiace temu wszystko wskazywało na to, ze Małemu wyjdzie ząbek..., ale nie wyszedł-ku mojej uciesze (karmię piersią i boję się ZĘBA ;) ). Pojutrze Filip konczy 7 miesiecy a sam nie usiadzie, nie raczkuje, sporadycznie podnosi tyłek i prostuje rece jednoczesnie, umie pełzać, ale robi to niechętnie. Ogólnie jest strasznym nerwuskiem i szybko się zniechęca ;)

A u nas 'znowu' kupa! SZOK! :-D
 
Dobry wieczor
melduje, ze i ja mam dół...załamke....
bylismy sie z Igusiem skonsultowac w Ośrodku Wczesnej Interwencji i niestety; na 2 najblizsze miesiace dostalismy rehabilitacje 2 razy w tygodniu metoda Vojty, poczytalam troche na necie, nakrecilam sie, jestem przerazona i mam doła jak cholera :-(
do tego jak gdyby w pakiecie dostalismy tez wizyte u logopedy i psychologa :szok::-( bylam w takim szoku, ze nawet nie zapytalam; po co 7 miesiecznemu dziecku konsultacja u logopedy....a ten psycholog to juz w ogole nie wiem :-(

drugiego auta nie posiadamy, bo stoi sobie trup w garazu i raczej sie juz nie nadaje do niczego i wez jezdzil autobusami 2 razy w tygodniu do tego osrodka, a mam przeciez jeszcze jedno dziecko :-(
w momencie mi sie odechcialo isc do pracy....

sorry, ze tak o sobie tylko, ale wymieklam dzisiaj normalnie :-(
 
Kochane, przeczytałam tylko kilka postów i pragnę tylko napisać tym które czekają na kolejne osiągnięcia swoich pociech, że warto czekać! Nie popędzajmy tych naszych maluchów, nie każde musi rozwijać się w tempie Kasiulkowego Grzesia (który jak najbardzie przoduje na forum i przez którego niektóre mamy wpadają w histerię że ich dziatki jeszcze tego etapu nie osiągnęły - ale niezmiennie gratulujemy Kasiulce i Grzesiowi!!) Mój Antoś w ostatnim dniu 6 msc zaczął dopiero przekręcać się na boczki, a inne dzieci rąbią to mając 3-4 msc! No i powiem wam że po boczkach, przyszedł brzuszek, pełzanie do tyły (po okręgu pełzał już wcześniej) no i dziś zaczął pełzać do przodu! Wygląda jak mały saper :p i to wszystko na przestrzeni 2 tyg. A ja już fiksowałam że on nic się nie przewraca!

Ajako, współczuję bardzo! A dlaczego trafiliście do tego ośrodka? Coś nie doczytałam? No i na co ta rehabilitacja? Może dobrze skonsultować jeszcze u innego rehabilitanta lub neurologa? Moja koleżanka też miała przepisaną dla córy metodę Vojty, no ale była tak tą metodą wstrząśnięta że skonsultowała to z innym rehabilitantem i ten zalecił dla jej córeczki inne ćwiczenia mniej drastyczne i co ważniejsze mała je bardzo lubi. Więc jęsli masz możeliwośc to proponuję to skonsultować. Będzie dobrze!!!

Ja tak przelotem bo mam chatę pełną ludzi. Do czwartku są u mnie teście. A od czwartku już regularnie i grzecznie piszę posty :)

AAA... Gogucha - gratuluję filipokowej kupy.
 
hej,
ja na szybko baaardzo dzisiaj. głównie podczytałam.

jeeejku ajako co się stało???? dlaczego trafiliscie do tego ośrodka???? jesli pisałaś wczesniej to przepraszam, ale nie kojarzę. dobrze aina mówi czasem warto zasiegnąc innej opinii. czasem z małej rzeczy lekarz potrafi zrobic tragedię. ja już wiele razy się nacięłam. tak szczerze to pare lat temu lekarze mnie wpędzili w solidną nerwicę, ale to juz zupełnie inna historia. oczywiście nic złego się nie działo, ale co ja przeszłam to moje.

tuuulę mocno trzymaj się i pamietaj, że tutaj możesz się wygadać. :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
No to mamy ciemną noc, dzieci śpią, a nocne marki buszują po necie...

aina u nas pełzanie w tył też jest uskuteczniane, tak samo jak w kółko, ale jak z kocyka zlezie, to ma do dyspozycji panele i musi się z tym pogodzić :tak: (na dywanach to będzie się w swoim pokoju bawił, a dokładnie na wykładzinie).
Świetny prezent z tej spacerówki - szkoda, że mi nikt żadne sprezentować nie chce; może miałabym problem z głowy, jaką wybrać :-D Na razie patrzę przyjaźnie w stronę chicco lite way i graco mojo, ale nauczona doświadczeniem z naszą "terenówką" 2w1 dochodzę do wniosku, że zapakuję Rafała na wycieczkę po sklepach z wózkami i będziemy robić przymiarki, bo inaczej nie zdecyduję. Pytanie tylko ile z upatrzonych modeli (bo lista jest dłuższa) znajdę w naszym małym Opolu...

helena i jak tam Wasze zębole? Bo ja się zaraz będę chwalić ;-)
A jak samopoczucie? Mam nadzieję, że lepiej, ale i tak przesyłam dużo pozytywnych fluidów - bzzzzzziuuuuuu! :-);-):-D

Ewstra ząbkowanie to rzeczywiście nie najlepszy czas na odstawianie (ale z drugiej strony w każdym czasie należy oczekiwać protestów ;-)) głównie dlatego, że ssanie uspokaja małego ssaka i pomaga złagodzić ból - choć jak zapewne niejedna mama z doświadczenia powie, że z tym łagodzeniem to nie do końca tak, bo w końcu czemu się maluchy cycowe przy jedzeniu zaczynają rzucać?
Dołanczam do grona poszczypanych :-D W każdym możliwym (tzn. dosięgnionym) miejscu

Maria fajnie, że wracasz do nas zdrowa - i niech te zdrowie u Was na stałe zostanie. Powodzenia w znalezieniu opiekunki.

Mini ja tam w ogóle nie czułam jakiejś surowej ryby (wędzonego łososia tak) - może jej tam nie było :confused: Szczerze - to nie wiem. Tzn. wiem że sushi to surowa ryba i td. ale jakoś mi to przy jedzeniu nie podpadło. I sama się zdziwiłam, że mi to właśnie zasmakowało, bo spodziewałam się, że nie ma szans. No i i tak najlepszy był banan w cieście na deser - przez niego to się z tej restauracji wtedy wytaczałam gorzej niż za czasów dziewiątego miesiąca :-D
I tylko gonić mi choróbska - masz! jedni wyzdrowieją, to drudzy będą zaczynać... Nie pozwalam! Zdrowo mi się trzymać.

Madzik nie wyobrażam sobie kupska po pachy w aucie :szok: Nam się zdarzyło takie tylko raz - do tamtej pory nie wierzyłam, że dziecko może sie tak załatwić, że bez prysznica ani rusz :rofl2: Ale ważne, że się u Was ruszyło - na pewno mały brzuszek ma się teraz zdecydowanie lepiej :tak:
Suwczek: ustawienia - sygnatura, wklejasz link, dajesz zapisz sygnaturę. Nie zrażaj się jak nie wyjdzie za pierwszym razem; niejedna tu już trochę walczyła z tematem ;-)
Fajnie, że Lanka popija troszkę. U nas też dziś było wyjątkowo mało rozlewania, ale za to bez plucia się nie obyło - w końcu to taka fajna zabawa :-)

No i jeszcze jedna zakatarzona - Amandla kurować się szybciutko. Raz, raz!
I słusznie z tym (nie)porównywaniem. Myślę dokładnie tak samo jak Ty :tak: Bo z moim leniuszkiem to bym dopiero łeb miała :rofl2:

reniuszek!!! A gdzie Ty przepadła? Nieładnie tak - nigdzie Cie nie ma :-p Jak się miewa Maksiu?

gaucha widzę, że Filip ma z siedzeniem identycznie jak Rafał :-D I coś mi mówi, że prędzej raczkować się nauczy (choć moja mama wieszczy, że wzorem mamusi pominie ten etap), niż usiądzie - na razie w ogóle nie jest zainteresowany tematem. Tzn. jest, ale żeby go posadzić i trzymać - cwaniak jeden :-p

ajako biedactwo Ty moje - żeby Vojtę :szok: Nie przegięli trochę? Wiem o tym tyle, że sąsiadka z synem to ćwiczzyła, ale na pewno mieli mieli lepsze powody ku temu, niż że mały czegoś tam nie robi... Popieram dziewczyny - rehabilitacja tak, ale nad Vojtą chyba bym dyskutowała (jako typ przekorny)
Ale na fb rzuciło mi się w oczy, że Ignaś postanowił dobrowolnie dać z siebie trochę więcej ;-) Mam nadzieję, że organizacyjnie sprawa Was nie przerośnie i szybko będzie wszystko znowu w najlepszym porządku, a tymczasem dużo, dużo sił, spokoju (na przekór wszystkiemu) i wtrwałości Ci życzę.

aina :-D to z tego małego sapera - bo go sobie wyobraziłam :-D



A u nas tak....

W niedzielę wieczorem jak karmiłam Rafała kaszką, to zdało mi się, że zaszurałam o zęba, o czy zaaraz poinformowałam M. Wspomniany spacyfikował mni estwierdzeniem, że ja już chyba zwidy mam :eek: Nie powiem - byłam skłonna przyznać mu rację, że to już taka moja mała obsesja. Ale że niezaspokojona kobieca ciekowość jedną z gorszych rzeczy jest, to jak mały zasnął, zaczęłam paluchem grzebać i... w sumie nic nie wygrzebałam (niby coś, nie do końca....). Ale za to w poniedziałek rano wypatrzyłam, że na dziąśle jest krecha (czyli ząb już prawie przebity), a nawet... dwie :szok: I tu niepodzianka - bo jak wypatrywałam górnej dwójki, gdzie dziąsło opuchnięte do samej krawędzi, to mamy przepisowe dolne jedynki. A konkretnie jedna już jest (rano jeszcze nie było widać, a wieczorem już gołym okiem widać); druga będzie jak nic w tym tygodniu, wielce prawdopodobne, że jeszcze przed weekendem.
Tak więc z nowości, po pierwsze - MAMY ZĘBA :biggrin2:

Po drugie mama (tzn. ja - żeby nie mylić z moją rodzicielką) miała okcję "słoik". Niestety, część słoików zaczęła mi puszczać :baffled: (koniec z używaniem starych zakrętek - w przyszłym roku kupuję nowe i niech no tylko kto spróbuje się odezwać, że "przecież te są całkiem dobre" :growl:) i musiałam pilnie interweniować, co by wszytsko wzorem kilku innych słoików nie eksplodowało :crazy:

Po trzecie właśnie dokonałam zbrodni w afekcie - natrętna mucha. Wkurzała mnie od dobrej godziny.

Po czwarte w ramach zrób-coś-ze-sobą-bo-nie-wyglądam użyłam dziś zabiegu farbującego w warunkach domowych (stąd taka pora mojego siedzenia na necie)

Po piąte emek grzeczny (i dobrze, bo jeszcze bym go też potraktowała packą)

Po szóste (dla tych, co na fb nie bywają) prosimy ślicznie o głosiki (inne nasze dzieciaczki też można odszukać w galerii i poklikać); głosować można raz na dobę ;-)

Rafał | Galeria dzieci | BoboVita - Zawsze z Tobą, Mamo!



Po siódme chyba zaraz będziemy się karmić, a już miałam pędzić na forum regionalne. Cóż - poczeka. Forum, rzecz jasna.

To po ósme - życzę wszystkim dobrej nocy i kolorowych snów.
 
Do góry