No to jestem.
Postaram się krótko (w sensie szybko), bo rano nie ma wylegiwania, tylko wstawanko i do city na zakupos...
nefi no życie generalnie jest najpiękniejsze, kiedy mama jest obok ;-) I tu kojec nie ma znaczenia; na kocu dzieją się te same historie
Mam nadzieję, że szybko coś zaradzą na Twój kręgosłup i będziesz mogła swobodnie odetchnąć
ajako jak tam Ignaś ze zdrówkiem i wagą? (pewnie zaraz doczytam
)
ajako, Kasiulka u nas tez czasem histeria po kilku łyżeczkach obiadku/deserku - o cyca oczywiście
, więc chyba... normalne
Kasiulka chyba Ci nie pisałam, ale z Grzesia to naprawdę mały spryciarz
Poleciał z tematem równo - chyba ciężko go będzie reszcie dzieciaczków dogonić. A już zwłaszcza takim małym nerwowym leniuszkom
helena widzę, że u Was zupełni ejak u nas (z tym przewracaniem); ze spaniem lepiej - wczoraj zasnął przed 20 i spał do 2, potem pobudka o 5 (za sprawą tatowego budzika :/ ); dziś poszedł spać tak samo (zawsze tak zasypia - na szczęscie bez kłopotów) i jadł przed 1; pewnie rano zgłodnieje 4-5.
nusia żyjemy - nie jest tak źle, jak się spodziewałam (bo bałam się potopu szwedzkiego - ale może się na stałe odmieni?)
aina u nas drzemki się ostatnio tez przestawiają - przed obiadem potrafi nie spać wcale
pierwszą łapie po 13 i grugiej wcale (że o trzeciej nie wspomnę), albo o 18, kiedy o 19 jest kapiel i spanie na noc. Albo dla odmiany przysypia nawet 4-5 razy (z tym, że raczej trudno nazwać to drzemką)
Ewstra nas miód uczulał (ale też w sumie co nas nie uczula/ło
); mam nadzieję, że szybko się poprawi zdrówko; ja zapobiegawczo biorę co wieczór rutinoscorbin - mam nadzieję, że pomoże się ustrzec przed przeziębieniem i katarami. W odwodzie stoi jeszcze *spam*, zakupiony w czasie błogosławionym...
Gratuluję odwagi w sprawie decyzji o pracy - mnie takowej raczej brak. Powodzenia w znalezieniu dobrej niani i sił w wytrwaniu w swoim postanowieniu, bo wiadomo, że wesoło nie będzie, ale na pewno z każdym dniem łatwiej. Zresztą nie jesteś sama - coraz więcej "naszych" wraca do pracy...
gagucha laktulozę trzeba stosować długotrwale (ale oczywiście bez przesady); my zużyliśmy dwie butelki. No i ja początkowo dawałam oszczędną dawkę (bo 2x 1,5ml do 2ml; potem gdzieś wyczytałam, że podaje się 1-3ml na każdy kilogram masy ciała - na dobę oczywiście i zaczęłam dawać 2x 3,5 ml, a jak 2-3 dni nie było kupska to zwiększałam do 4ml); nie wiem czy to pomogło. Na razie jest w miarę ok - w odwodzie mamy jeszcze Debridat (ale to chyba na receptę tylko i na razie stoi i czeka) - ma on regulowac pracę jelit
Mini oj to Dusia już nie taka malusia ;-):-) Może i gluten - ja na razie jeszcze czekam; myślę, że z końcem 7 miesiąca rozpoczniemy ekspozycję, tak by na zakończenie 10-tego wprowadzać bezpiecznie całe posiłki; pediatra zaleciła nam wprowadzanie glutenu w granicach 7 - 9 miesiąca (starsza babka).
Też się do pracy juz wybierasz? Od kiedy?
kadza u nas dziąsełka wyglądają, jakby miały zaraz pęknąć. I taki białawy odcień mają. Czuć raczej też nic nie wyczuwam.
Mi tam pobudki małego nie przeszkadzają jakoś specjalnie (ale i mogę się kisić w pościeli bezkarnie do 9, a nawet pól godzinki dłużej, jeśli uda mi się przekonać do tego syna ;-)). Zasypia przed 20, budzi się 1-2-3 razy; wstaje 7-8 (po czym zajmuje się konwersacją z tapetą, a ja jeszcze mrużę oko do rzeczonej 9).
Dobra - pora najwyższa pójść spać
Jutro na zakupy (dziś się jednak z M nie dogadałam - jutro przynajmniej zrobię sobie na spokojnie).
Miłego weekendu :-)