Nooooo i pierwszy dzien urlopu za mną... Spałam do... 7.30, dluzej sie nie dalo, bo mala cwaniara schodzi z lozka, chwyta za palec i ciagnie do wyjscia
W ogole to rano byla szeptana sprzeczka z moim męzusiem.... Olivia poplakiwala kolo 5.30 to ją wzielam do nas, przewinelam, dalam herbatki i szeptam do mojego, zeby sie nia zajął (w domysle - uspał), a ja zrobie mu juz sniadanie do pracy zebyo 6.00 zostac z mala w lozku. Poszlam na dol, zrobilam te sniadanie, herbatke dla malej, po czym wracam, a ona bawi sie misiem.... A maz z pretensjami, ze niby po co ja sie odzywalam, bo ona sie rozbudzila.... Warknelam cos w stylu ze nie potrafi sie zajac dzieckiem, podalam malej herbatke, przytulilam i po 10 min mala spala jak zabita.... Ach, te chłopy...
No wiec pospalysmy do 7.30, potem sniadanko, zakupy i.... mycie okien. Wszystkich... Do tego odkurzanie, pranie, pilnowanie dzieci (dzieci, bo najstarsza chora, mlodszy tylko by przy kompie siedzial, a najmlodsza wszedzie by wlazla). Przy okazji zrobilysmy z mama galaretę z kurczaka i bigos. Oczywiscie nie liczac obiadu....
Szczerze powiedziawszy mam serdecznie dosc.... Jutro czeka mnie przebieranie lozek i kolejny kosz prania....
Ale obawiam sie ze nie wstane z łożka....
Mąż dzis wyszorowal nasz basen i napuscil swieżej wody, a ja znowu nie moge sie kapac.... Wlasnie dostalam @
Iskierka, ja Cie podziwiam za te odwiedziny, ale ty cierpliwa jestes, to co innego. Jednym slowem pelna chata
Udanego urlopu, moze cos odpoczniesz. Jak noga?
Dziękuję, MOŻE odpocznę... Z nogą lepiej, ale boli jak sie nachodze (np jak dzis). Co do malpowania, to Olivia papuguje wszystko, kazdy ruch. Z mowieniem idzie jej gorzej, ale oprocz "mama", "tata" i "baba" nauczyla sie mowic "nie", i "da" co oznacza "daj". Reszte wszystko pokazuje paluszkiem
No i oczywisice najlepsza pozycja do spania w nocy to pozycja "na delfina" czyli na brzuchu z rekami schowanymi pod brzuchem i pupą wypieta do gory
Oprócz tego mam troche zmartwień....choć się ich spodziewałam to teraz jak przyszły to poczułam się jakbym w łeb dostała.....:-(
Witaj w klubie.... ja juz nawet nie pisze o problemach, bo zaczynam siwiec.... Mialo byc tak fajnie - ja pracuje, maz pracuje, a tu problemy tylko sie pietrza.... Ale nie bede was zanudzac, wystrarczy ze ja nie spie po nocach;-)