reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

bernadetka ja tez ostatnio widzialam przykre sytuacje na Scheveningen,3 dzieci sie zgubila,dwoje najprawdpodniej nie w wodzie,a jedno na 100 % w wodzie,szukali ich 3 godziny -jedno sie znalazlo a dwoch nie.ten jeden chlopczyk chyba go fala zabrala bo wtedy byly takie fale ze az ja sie balam wchodzic.

A u mnie jaies fatum samych zlych wiadomosci-wczoraj odezwala sie do mnie moja siostra z anglii,jest od wczoraj w spzitalu,dostala ataku bolu brzucha i wyczowaja guza wielosci brzoskwini,w pon moze dowiem sie co to-ale chyba sie domyslam :( i moja siostra tez sie nie oszukuje ze moze to byc najgorsze- narazie nie pozowlila mi informowac mamy bo boimy sie jej reakcji,ze sie zalamie-poczekam do pon co lekarze stwierdza,potem bede myslala jak przekazac to mamie. siostra strasznie zalamana,a ja cala noc nie spalam :(
 
reklama
W końcu dotarłam do Was....uffff......
Ja ostatnio na wysokich obrotach non stop, a głowa pełna zmartwień....dlaczego tak jest, człowiek myśli, że wszystko jest dobrze, że wszystko co złe zostawił za sobą, a wszystko w końcu jest takie jak powinno być....i nagle zwrot akcji....problemów można się spodziewać i je przeczuwać, ale jak nadejdą na prawde to ze zdwojoną siłą razem z kolejną obawą, że stanie się jeszcze coś gorszego i problem się pogłębi....czasem ciężko jest pozytywnie myśleć.

Pisałam Wam, że pilnuje roczną dziewczynke. No czasem jest trudno ogarnąć dwójke równolatków które na raz chcą tego samego. Już po tych kilku dniach przywykłam i ogarnęłam. Tak na dłuższą mete chyba bym się nie podjęła. Ta dziewczynka jest w miare grzeczna i nie ma z nią większych problemów, ale ma troche inne przyzwyczajenia niż moja Sofijka. Jeszcze przez 2 tygodnie będą ją do mnie przywozić. A kaski trochę wpadnie.

Od połowy sierpnia biore kolejne sprzatanie i całą sobotę będę miała pracującą. Wcześniej miałam zacząć, ale tak się złozyło, że nie dałam rady.

W przyszłą sobote robie mojej małej roczek. Nic wielkiego nie planuje. Żadnych tortów ani wielkich rzeczy, bo i tak mała nic z tego nie zrozumie....zaprosimy kilka osób z rodziny mojego Ł. Chociaż mój teść mnie troche rozczarował.....powiedziałam mu, że w przyszłą sobote robimy małe przyjęcie, a on jakiś nie zainteresowany.....eehhhh. A poza tym teściowa jest w Nl.......

marzenka nie wiem co napisać.....mam nadzieje, że okaże się, że to nic złego. Dużo siły dla Twojej siostry i dla Ciebie!

necia z roczniakami jakoś daje rade.....

berni może jeszcze zadzwonią o to mieszkanko.

Kawa wypita i biore się za obiad.
 
o jej co tu tak pusto?co sie obijacie?

madin to masz co robic przez caly tydzien,ja sie zastanawialam nad ponowna opieka dziecka ale jednak po glebszym zastanowieniu gdzie moi narazie przechodza etap dranstwa wole nie ryzykowac...

U mnie potrzebuja do sklepu i bylam pytac i super placa bo wychodzi 500 e na tydz nawet ponad ale praca od rana do wieczora nawet w nd,ewntualnie jeslimam dziecko to co drugi dzien do 17 no to stwierdzilam ze ok za taka kase moge siedziec-wiec wyslalm cv ale w j.ang a to pol sklep i moze moglam po pol haha...narazie czekam na jakis telefon a jak nie zadzwoni to kazali za tydz przyjsc zapytac.

Mam wiesci od siostry i sama nie wiem co o tym myslec-zrobili jej badania krwi tylko i namacalne badanie bez usg itp-stwierdzili przepuchline i tu schody sie zaczynaja bo-moja siosra ma zastawke w glowie gdzie idzie dren przez otrzewna i boi sie tam operowac bo w pl wiedza juz co i jak a tam troche sie obawia ze moga jej ten dren uszkodzic i co za tym idzie smierc na miejscu...dwa ona sama nie wie czy im wierzyc o tej przepuchlinie bez zadnego glebszego badania no i w pon ma jeszcze kontaktowac sie z pol lekarzem coi jak bo barany ja wyposcili ze szpitala a ja dalej boli cholera... same stresy,masakra.

Milej niedzieli i piszcie w koncu cosik :)
 
hej damy :) tu cos chyba czarne chmury przywialo. Troche nie pisalam, bo nawet nie bylo kiedy, czaly czas cos, albo sprzatanie , maz w dom itd. Az zapomnialam co pisalyscie.
Weekend zlecial zdecydowanie za szybko, M juz dzis w nocy zaczal prace :(
a ja to chyba zaczne ciuchy z UK zamawiac, bo z wysylka do NL o wiele bardziej sie oplaca niz tu kupowac, poza tym, nie wiem co z tymi ciuchami w NL ale wszystkie jakies takie smutne.
Super sklep Baby Clothes - Girls and Boys Baby Clothing | George at ASDA

Adam sie fajnie z nami bawi pilka, rzuca tak zeby sie odbijala, a jak toczymy to tez tak podaje zeby sie toczyla, duzo juz rozumie, z dnia na dzien jakies niespodzianki nam urzadza.

Nic tam, ide spaaaaac bo jakos weny nie mam na pisanie. Buzka
 
Witam
Przezylam pierwsze dwa dni rodzinnego urlopu i nawet bylo miło....
Sobotnią uroczystosc wspominam milo, choc troche sie nabiegalam. Szczegolnie rano, bo trzeba bylo kupic jeszcze pare rzeczy i odebrac tort. olivia dostala troszke kaski i prezentow - zabawek i ciuszkow. Ciszki z Pl, sliczne i kolorowe.
Dzis lenilismy sie wszyscy. Po sniadanku i kawusi mlodziez (moje dzieci plus chrzesni Olivii) wybyli nad wode, a reszta rodzinki rozeszla sie po domu i ogrodzie. Olivia zadowolona z gosci, bo co chwila ktos inny z nia spacerowal, choc troszke jeszcze musi sie oswoic z moimi tesciami. W koncu widywala ich tylko przez skype, a to nie to samo.
Ogolnie jestem zadowolona, ale juz zmeczona...
Dobranoc all.
 
Dzień dobry.....
Ja dziś znów zaczynam tydzień na wysokich obrotach. Zaraz przywiozą tą dziewczynke której pilnuje. Już się boję jak to dzisiaj będzie.....a tak w ogóle to Sofijce przebiły się dwa kolejne zęby, w sumie mamy już 8 ząbków no i w związku z tym mam obawy, bo mała marudna jest, nic jej nie pasuje. A w ogóle przez te ostatnie zmartwienia nie mam jakoś nerwów, nastroju ani ochoty.....

berni wczotaj słyszałam o tym wypadku nas jeziorkiem i podobno nie mogli znaleźć ciał....przykre to jest....tacy młodzi ludzie. Jak tam po kermisie?

A w ogóle nie do życia jestem...................
 
hej,
znowu grzeje na maxa...
juz chyba znalezli ciała tych nastolatków,boszeee jakie nieszczęście.
my za tydzień w niedziele wybieramy się nad jeziorko do Maasbree :) tatus zaczyna urlop yupiiiii
dziewczyny mam tyle much w domu że szok, lepy juz powiesiliśmy
kurcze sprzedalismy auto i jestem udupiona zanim nie kupimy nowego, masakra nigdzie się ruszyć, na nogach za daleko już nie daje rady, :)
ide pranie pośćiągać co by nie wyblakło od tego słonca
milego dnia
 
Dzień Dobry,
dziś chłodniej uffffff
dopiero wstałyśmy, w nocy kiepsko śpię i chyba muszę sobie zakupić tego rogala do spania :)
mamy wtorek,jeszcze 3 dni i mąż ma urlopik całe dwa tygodnie
L mi się zepsuła słuchajcie, zaczeła bardzo się złościć,pluć i nawet mnie bije :( nie wiem czy to taki etap czy efekt klapsa jakiego dostała kilka razy :( no nic klapsa juz nie ma a jest kąt!
Wiece co mąż chce mi kogoś do opieki/pomocy zatrudnić na kilka godzin, nie wiem co o tym mysleć, gdyby to była któraś mama i za darmo to nie miałabym nic przeciwko, ale pomoc za kasę? Co ja muszę mieć sprzataczkę,nianię itd? ech nie wiem
Jemy sniadanko,paczusie,kakao i kawusia
Smacznego
 
Ale mam roboty....za dużo jak na jeden dzień. Teraz szybka kawka.....

necia no mój Karol też rogi pokazuje....przeklinać zaczął i radoche ma z tego. Staram się nie przeklinać przy nim, ale czasem się zapominam....teraz będę gryzła się w język jak będę miała nerwa. Z rana przeprowadziłam z nim poważną rozmowe po wczorajszych jego wyczynach i mam nadzieje, że da to jakiś skutek. Przeważnie to działało i oby tak było tym razem. OOO widze, że mąż bardzo troszczy się o Ciebie:-) Wiesz to wszystko zależy od tego jak Ty się czujesz i czy masz siły na codzienne obowiązki. Jeśli ma Ci to pomóc i masz taką możliwość to korzystaj. Jak by mi mąż zaproponował coś takiego to bym sie raczej nie zgodziła. Mnie zawsze krępowała obecność kogoś obcego w domu, a u siebie chce się czuć komfortowo, a w ciąży to byłam mega drażliwa i lubiłam poleżeć z brzuszkiem na wierzchu i w majciochach....

Ja uciekam do roboty.....
 
reklama
Dobry, a tu wyludnienie jakies sie ma , czy co? :-)

Madi dasz rade, wierze w Ciebie, jeszcze pare dni i bedziesz ja miala z glowy
Iskierka super, ze impreza sie udala, do tesciow faktycznie sie musi przyzwyczaic, ale zakladam ze teraz juz sie czuje z nimi pewnie.

Necia, taki wiek pewnie, a druga strona jest taka, ze czasem takie zachowania sa generowane przez nas samych rodzicow :zawstydzona/y: Jakis czas zauwazylam, ze Adam zaczal pyskowac, na komunikat nie wolno. Do tego spodobalo mu sie bicie rodzicow po twarzy czy po rekach :eek: I mysle sobie, cholera skad on to ma ? I mi sie przypomnialo jak to moj madry maz probowal uczyc -'nie wolno' klepiac go po raczce. Tak, wlasnie, stad nasz syn sie nauczyl "dyskusji" biciem :baffled::zawstydzona/y: Bylismy ostatnio w CB i pytalismy jak oduczyc tego bicia, albo jak reagowac w sytuacji kiedy robi cos nieporzadanego i poradzono nam, aby powiedziec raz a stanowczo 'nie wolno' i odciagnac dziecko, pokazac mu co innego, kiedy bije, odwrocic sie i zignorowac, nie dostarczac dziecku wiecej bodzcow w tej sytuacji. I przyznam szczerze, ze zaczelismy tak robic i skutkuje.
Moze sprobuj jakiejs innej strategii?

A gdzie Kacha z dziewczynkami ?
 
Do góry