bernadetkka
Fanka BB :)
No moj akurat tez w kuchni jest fatalny
ale zawsze pomoze, ziemniaki obierze czy cos innego...
w niedziele kazalam mu wstawic roslo no wstawil, mi sie usnelo jak sie obudzilam to z rosolu zostala tylko marchewka... a reszta wyparowala tak dlugo gotowal
U mnie tez juz dlugo nic nie bylo... przed samym porodem mialam kilka razy ochote ale B nie chcial... wiec teraz sobie poczeka az wszystko wroci do normy...
Jakis ten dzien taki placzliwy czy co?
ale zawsze pomoze, ziemniaki obierze czy cos innego...
w niedziele kazalam mu wstawic roslo no wstawil, mi sie usnelo jak sie obudzilam to z rosolu zostala tylko marchewka... a reszta wyparowala tak dlugo gotowal
U mnie tez juz dlugo nic nie bylo... przed samym porodem mialam kilka razy ochote ale B nie chcial... wiec teraz sobie poczeka az wszystko wroci do normy...
Jakis ten dzien taki placzliwy czy co?