Dzień dobry. Ja dziś pospalam od 2.00 do 6.00 i potem do 10.00. Potem mialam karmienie, prysznic i śniadanko a Olivia śpi do teraz. Jakoś sama sobie ustaliła pory karmienia...
Mąż się śmieje, że ona sie dostosowala do mnie - dlugie siedzenie wieczorem i spanie do poźna
Ciekawie jak bedzie dalej
wogole ta noc byla tragiczna, ciagnal godzine czasu z cycków, po pol z jedego i niewiem czy ja go zle trzymalam czy poprostu nie ma tyle pokarmu jeszcze bo plakal strasznie, postanowilam mu dac modyfikowanego tak troszke, zjadl i spokojnie zasnal
a ja tyle sie z nim naplakalam... jutro B idzie kupic laktator, musze ruszyc to, bo nawet niewiem ile on tam tego zjada, ze u nie wystarcza... sutki cale w strupkach, bola, krwawia... tragedia...;/
Bernadetko kochana, wyrzuc to cale mleko modyfikowane bo w ogole stracisz pokarm....
Ja po powrocie do domu z Olivią nie przespalam w ogóle dwoch nocy bo mala byla non stop przy cycu. Płakałyśmy obie - ona głosno, na cały dom, a ja cichutko, zeby mnie nikt nie słyszał. Ona z głodu ja z niemocy.
Takie dziecię nie umie jeszcze ssać, musi sie nauczyć chwytac pierś tak samo jak ty musisz się nauczyć ją podawać.
Połóż małego obok siebie blisko piersi, chwyć brodawkę pomiędzy palce wskazujący i serdeczny, ściśnij ją lekko (powinny się pokazac kropelki) i wepchnij w otwartą buzię dziecka. Musisz go obserwować i wepchnąć sutek z otoczką wtedy, gdy buzia będzie dość szeroko otwarta.
Jeśli żle chwyci to wciśnij mu międzi dziąsełka swój najmniejszy palec (uwaga na długie paznokcie, bo można zrobić krzywdę) i delikatnie wyciągnij sutek i sprobuj ponownie.
Na bolące brodawki polecam bepanthen - do kupienia w kazdej drogerii, oraz smarowanie wlasnym mleczkiem. I wietrzenie sutków
Ja czasem próbuję kilka razy zanim mala zlapie piers. Na szczęscie jest coraz lepiej i teraz sama mi w nocy przesypia 4h.
To normalne, ze masz malo pokarmu na początek i dziecko będzie glodne. Ale im częściej przy piersi tym więcej bedzie mleka i tym będzie bardziej syte, wartościowe. Nie zniechęcaj się, bo naprawdę można nauczyć się karmic piersią. I nie wmawiaj sobie, ze nie mozesz karmic bo nie masz pokarmu - to dopiero 2 doba od porodu.
No i ja się przyznam szczerze, że zrezygnowalam z wielu produktow, jak np. kapusta, mieso smażone i pieczone, ostre przyprawy. Wszystko będę wprowadzala stopniowo po jakichś 2 tygodniach od porodu.
Za to owoców sobie nie odmawiam i na razie malej nic nie ma - jem mandarynki, kiwi, nektaryny, jablka, banany. Oczywiście w rozsądnych ilościach.
Jedno mnie martwi - przeziebilam się, mam katar i strasznie kicham. Boje się o moj szew, bo przy kichaniu strasznie boli