Dzien Dobry
Ayni pytalas czego ja sie boje...hmmm wszystkiego,a le bez przesady, nie panicznie:-)
Boje sie nie samego porodu tylko tego, ze cos sie stanie i nie zdaze do szpitala:-), moze i glupie ale caly czas chodzi mi to po glowie
Do tego dochodzi strach przed tym, ze nie poradze sobie z taka mala dzidzia. Tym bardziej, ze zostane z mala sama juz od pierwszych jej dni, no bedzie moj B (jak niebedzie pracowal) i na poczatku pani z kramzorgu, ale moja mama zmarla rok temu, rodzenstwa niemam,i na rodzicow B tez niemam co liczyc (czasami to dobrze:-)) i raczej nikt do mnie nie przyjedzie, tak jak do wiekszosci z Was. Wiem wiem to przychodzi samo, ale...
Juz taka jestem, ze obawiam sie tego, czego nie jestem pewna w zyciu
No nic jakos damy rade, niema wyjscia
Co do planu porodu to moje polozne ani razu nie wspominaly o tym, ze musze go miec.
Madziula dobrze napisala
: jade, rodze i juz
. Zreszta podejrzewam, ze duzo rzeczy nie jestesmy w stanie przewidziec.
Madziula niebede sie juz pytac dlaczego Ty jeszcze tu:-) Ciezarnych niemozna denerwowac
Dzisiaj sie dowiedzialam, ze meble z pl przyjada dopiero w pn w nocy
Mam nadzieje, ze moja corka to slyszala i da mi troche czasu, zeby to wszystko uporzadkowac.
Ale dzisiaj cieplo znowu pfff