Dobry wieczór moje kochane. Ja dopiero teraz piszę, bo postawilam sobie za punkt honoru przeczytać wszystko co naskrobałyścxie od mojego ostatniego posta i... troche mi zeszło.
W tym samym czasie Olivia zużyła ze 3 pampersy i pojadla z dwoch piersi
No i przegapilam najważniejsze - poród Bernadetki!!!!!!!!!!!!!
Bernadetko kochana, szczerze ci gratuluję ślicznego synusia i sił do tak długiego porodu.
Teraz tylko sie cieszyć z narodzin.
ISKIERKO no a jak babka z kraamzorgu chyba ok bo nic nie piszesz.
Nana - temat rzeka. Opiszę innym razem - obiecuję
O nie
. Czy tutaj mają zwyczaj dać coś na to, czy ma się samo wyleczyć jakimś cudem?
Astrid, znalazlam takie coś:
Aambeien | Vasoplant bij een aandoening als aambeien | VSM Geneesmiddelen maakt geneesmiddelen uit de natuur. Homeopathie en fythotherapie poczytaj, moze akurat to coś dla ciebie.
Ja mialam zamiar sie w to zaopatrzyć, ale na szczęście od porodu bylam już 2 razy i poszło gładko. Może dalej też tak pójdzie.
W ogóle to krocze mam naciągnięte że hej i od czasu do czasu szycie mnie ciągnie - a mam 1 szew.... No i krwawię wciąż i wciąż i wciąż.
Haha tez sie nad tym zastanawiam
(jak te dzieci sie tam mieszcza)
To ja wam teraz cos napiszę:
Moj mąż był juz ze mną przy narodzinach syna - 12 lat temu i jako dumny tatuś przecinał pępowinę. Pamiętam jednka, że wlasciwie stał obok mojej glowy i w pewnym momencie lekarz nawet go na kilka minut wyprosil - nie pamiętam dlaczego i kiedy - czy jak przebijal pęcherz, czy jak nacinal krocze, czy jak mnie szyli.
Teraz też był przy porodzie, ale stał właściwie na wysokości moich podkurczonych kolan, wręcz podtrzymywał mnie za nie. Ja kurczowo się go jedną ręka trzymalalm (drugą ręką ściskalam położną ze szpitala, a moj poloznik "wyciągał" małą.
Mój mąż stojąc w takiej pozycji mial idealn y "punkt widokowy" na moje krocze w calej jego "urodzie" i widzial dokładnie jak wychodzi główka i potem cala reszta. I gdy juz byliśmy w domu i rozmawialiśmy o porodzie to przyznał mi się, że jak widział pojawiającą się główkę małej niemal zakleszczoną w moim kroczu pomiędzy skurczami to pomysłał wtedy - to jednak musi cholernie boleć.
I za ten ból wycałował mnie z miłością...
Mgd a ta poduszkę można prac? nie wiesz może? bo u nas z smart shopie jest jedna za 5 i wtedy mogłabym wziąć bon 50 na bzdurki
Ja mam uzywaną, nie pralam jej, ale podobno mozna sprobowac prac recznei. Pralam sam pokrowiec.
Generalnie nie umiem przy jej pomocy karmic....
U nas wszystko ok, wczoraj przyjechali tesciowie z wnukami, odpowiednio ich ustawilam. Dostalo sie tez moim dzieciom, ktore od razu malpiego rozumu dostaly... Teścioa o dziwo zrozumiala o co biega i dzis zajmowala się sprzątaniem , gotowaniem itp a ja siedzialm na sofie i dyrygowalam
Myślalam ze uda mi sie wejsc wczesniej na kompa, ale...
Najpierw przyszla babka sprawdzić malej słuch i pobrac krew, potem hiusarts na kontrolę, potem kraamzorg... Potem byl obiad itp, itd.
Pozbylam sie dzis kraamzorgu, opisze wszystko pozniej...
Mala od wczoraj przybiera wg kraamzorgowej wagi 20g dziennie, mnie mleko sika jak z kranu, mala coraz wiecej wypija. Dzis w nocy przebila sama siebie i spala od 2.00 do 6.00.
Terazx znikam pranie powiesić i spać - dobranoc all