reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

agniesia może to tylko przepowiadające, których ja oczywiście nie mam... juz zaczynam mieć wizje, że bedzie tak jak z Alą, że poród wywoływany 2 tyg po terminie bo póki co, żadnych oznak zbliżajacego sie porodu nie odczuwam...
mary wiec póki co moja wizja sie sprawdza ;) ale najwazniejsze, że babeczka duża i zdrowo rosnie :)
ardzesh no to choc dobrze, że praca na tyle fajna sie okazała, że rekompensuje Ci rozstania z Milą :)
emkamek no to ja Ci życze z calego serduch co byś przerwala hegemonie tej samej płci w rodzinie i niech będzie mała Ewa co by był Adas i Ewa ;) (u mnie tak jest bo mam brata starszego 2 lata i Adam ma na imie, ja Ewa i mój mąz też Adam... a mnie sie zawsze to imie bardzo podobało i nim nie poznalam swojego męża to byłam przekonana, ze synowi na imie dam Adaś, ale że mąz Adam i córki płodzi wiec problem imienia Adaś dla syna nie istnieje hehehe)

dobrej nocki ide odlezeć swoje bo i tak nieprędko pewno zasne...
 
reklama
cześć dziewczyny,

13 stycznia urodziłam swojego drugiego synka. Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale mieliśmy bardzo trudne początki, bo Karol nie zaakceptował pomyślnie faktu, ze został bratem. To była jakaś masakra, co przechodziliśmy. Teraz jest ciut lepiej, ale jeszcze dużo pracy przed Karolkiem i przed nami aby to wszystko poukładać.

Nie będę pisać szczegółów, aby nie straszyć, bo w końcu każde dziecko jest inne i wasze mogą pięknie przyjąć nowego bobasa.
Żałuję, że u nas wylało się przez te parę dni tyle łez, ale mam nadzieję, że najgorsze za nami.

Ja czuję się bardzo dobrze, fizycznie o wiele lepiej niż za pierwszym razem. Poród trwał 4,5 godziny, dwa wcześniejsze dni radziłam sobie ze skurczami w domu, bo nachodziły mnie i cofały się, więc tylko liczyłam i liczyłam...
Mały Kamilek jest grzeczniutki, pięknie je i śpi, więc wysypiam się i mam siłę dla Karolka. Bogu dziękuję, że jest taki grzeczniutki i że się pojawił, bo dopełnił tę naszą rodzinkę. Tego mi było trzeba.

trzymam kciuki za brzuchatki i nowe starające się mamuśki. Gratuluję też nocnikowym dzieciaczkom ( u nas się zaczęło nocnikowanie i skończyło wraz z urodzeniem Kamilka, więc przymusowa przerwa.)
 
Marta..szkoda, że tak Wam się początki ułożyły, ale ułoży się na pewno, tylko czasu trzeba, a potem bez siebie żyć nie będą mogli. Gratuluję jeszcze raz! Śliczny jest!
 
Marta, nie ma doświadczenia, o u mnie duza różnica, ale wiem po moich koleżankach, że często na początku tak bywa....ale w tym musi byc dużo waszej pracy a wówczas powolutku sie ułozy....ważne żebyś nie miała złości na Karolka, bo przecież dla niego to musi byc okropnie trudne....Moja koleżanka miała takie problemy z córcią.....ona tylko tatę akceptowała....a u mamy pojawiała sie złośc na córcie....dopiero jak to zrozumiała zaczeło sie ukladać.Trzymam kciuki
GRATULACJE
 
Marta przykro mi, że tak ciężko się Wam zaczęło. Ale ta jak pisze daggy teraz bardzo dużo zależy od Was. Musicie jak najwięcej pokazywać Karolkowi, że on nie przestał być ważny i nie możecie złościć się na niego. Może spróbujcie też z prezentem dla Karolka od Kamilka, coś co Karol bardzo by chciał mieć. My na powrót do domu i przywitanie szykujemy właśnie dla Werci taki prezent od Lili. Poza tym spróbuj wciągać Karolka jak najwięcej w pomoc przy maleństwie, może poczuje się wtedy potrzebny i będzie akceptował coraz bardziej tę sytuację. Ja niestety obawiam się, że u nas może być podobnie, bo Wercia ostatnio często powarza, że jestem jej mamą, nawet gdy to mąż się do mnie przytula.
 
no my też własnie przygotowalismy dla Ali prezent od Maji, juz zapakowałam w szafie schowany lezy, i jej powiedzieliśmy, że jak tatus przywiezie Maje i mame ze szpitala to ona jako nowa siostrzyczka jej na pewno jakiś prezent przyniesie... no i Ala teraz odkrywa mi brzuch i mówi: "Jak tam Baju? Wszystko dobrze?" i opowiada, że Baja mieszka w brzuszku u mamy i że jej prezent przyniesie... i jak widzi te dzidziusie w reklamach to mówi, że te dzidziusie sa takie małe jak Baja... wiec póki co wydaje sie, że nie bedzie robiła jazdy, ale nie wiadomo jak zareaguje jak Maja już bedzie z nami w domu i stanie sie naprawde "rzeczywista"... mam nadzieje, ze bedzie dobrze... chce wierzyć, że tak wlasnie bedzie... ;)
 
zapmarta mam nadzieje że Karolek szybko zaakceptuje braciszka

My dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy raz pogotowie:-:)-:)-( Zosia upadła z talerzem i rozcięła sobie rękę:-:)-((wewnętrzną lewą dłoń) lekarz stwierdził że można by to szyć ale będzie dużo krzyku i płaczu:baffled: i mam tylko smarować maścią i bandaż założyc i samo powinno się zrosnąć :baffled: we wtorek na kontrole do przychodni. Kurcze teraz się boje że to się dobrze nie zrośnie jak tego nie zszył:-(
 
Zapmarta o zgrozo!!!Każde dziecko reaguje inaczej, myślę że tozależy nie tylko od nas ale i od temperamentu i osobowości.Ten wiek to wiek największej negacji dziecka, więc to normalne że dziecko jest na NIE!!!Teraz kwestia złości, wiadomo że te sytuacje są bardzo trudne, ale rzeczywiście potrzeba zrozumienia dwulatka jest dużo ważniejsza od złości własnej .
JA mam taką cichą nadzieję że u nas będzie ciut łatwiej, bo Zosia jest bardzo " łagodnym" dzieckiem: dzieli się, lubi inne dzieci, nie zabiera, nie bije, nie popycha i lubi "razem bawić" ale zdaję sobie sprawę z tego że rodzeńtwo i dzielenie się mamą to inna bajka. Chcę by widziała korzyści a nie straty. Póki co ma ładnie postawione granice i jakoś dajemy radę z buntem, który u Zosi nie jest specjalnie widowiskowy:)
Dzisiaj skończyła dwa latka i mieliśmy pierwszy spory kinderbal w domu i było rewelacyjnie, dzieciaki tak dokazywały że nie trzeba było nawet im zabaw wymyślać.
 
reklama
Ja przerobiłam i prezent od Kamilka dla Karola i naprawdę nie ma we mnie złości. A że Karol temperamentny jest to inna bajka...
Dziś mija tydzień odkąd jesteśmy w domu i jest lepiej, ale ciężko mu jak widzi, że mam małego przy piersi. W każdym razie postępy są, więc i nam lepiej na serduchach.
 
Do góry