Mówiłam, że chce szybkiego zakończenia roku?! Wszystko mi się nie udawało...
Nowy Rok się zaczął i już 3 stycznia zadzwonili o rozmowę kwalifikacyjną. Rozmowa chyba się udała. Do 10 dni miała być odpowiedz, zadzwonili już następnego dnia
znowu kilka dni miałam czekać. I tak właśnie dzisiaj zadzwonili, że mam pracę
Zaczynam już od poniedziałku
Okres próbny, ale zawsze jakaś kasa wpadnie, a poza tym zamierzam się tam utrzymać jakiś czas! i już!
Odnocnikowanie Mili idzie pełną parą. W poniedziałek do południa zrobiła 3 razy siku do nocnika, a od południa dała mi popalić na maxa. Rzucała nocnikiem, kopała go i celowo robiła siku w majtki (i rajtuzy). Dzielnie ze mną walczyła, bestia jedna
, ale jakem LEW - bronić pozycji w stadzie musiałam. Zeszczała mi wszystkie majtki i rajtki, więc szybko pranie nastawiałam, żeby szybko schło i od wtorku byłam przygotowana na powtórkę z rozrywki. Ale wtorek pięknie! Przepięknie wołała, że chce siusiu
nawet z konika na biegunach zeszła i wołała siusiu
Wieczorem nawet zawołała "fufuuuu" (mój mąż jak kupe Mila zwali to woła FUUUUJ i chyba stąd ta nazwa kupy u Mili) i walnęła klocka na nocnik. Dziś od rana dzielnie woła siusiu (czasem nie woła, ale sama ją wysadzam). Nawet na spacerku byłyśmy bez pieluchy
i wróciłyśmy suche! Zakładam jej oczywiście do spania pieluchę, ale mam nadzieję, że w ciągu dnia już pieluchy zakładać nie będę