reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Hej dziewczynki,

Pozdrawiamy Was serdecznie. Malo nas ostatnio, bo troche goscie nam na glowie siedzieli (czytaj przyjechali tesciowie i siostra meza), no i w miedzyczasie wykanczamy pokoj Julianka.
U nas wlasnie sie ochlodzilo, cala noc lalo i dzis pokrapywalo i temperatura spadla o polowe. Pewnie i do Was lada chwila to dojdzie.
My poki co siedzimy w Berlinie, bo terapia nadal trwa, jeszcze 2 bloki, w przyszlym tygodniu kolejne USG sprawdzajace. Moze po nim pojedziemy na tydzien do Polski.
Julianek ma sie dobrze, tylko wychodza mu trojki, no i te upaly i znow budzi sie czesto w nocy. :baffled: Poza tym jest bardzo aktywny, uwielbia jezdzic jezdzikiem i rowerkiem i prowadzic mala kosiarke do trawy. No i pluszcze sie w baseniku chetnie.

Maranka - sliczna dzidziunia Ci rosnie, rozczulilo mnie to Twoje zdjecie. No i termin masz w 2 urodziny Julianka.:happy2:
Zapmarta, Agniesia - trzymajcie sie jakos i przedstawcie nam Wasze nowe dzidzie jak tylko bedziecie mogly.
 
reklama
mamoflavii no to super, że Julianek tak dzielnie znosi chorobe... myślę o Was ciepło i zawsze czekam na wieści od Was... ściskam sercem :*
 
Czesc dziewczyny, my wczoraj wrocilysmy z Kudowy gdzie Zosia uczeszczala do Jaskini Solno jodowej , bo ze skora jej jest coraz gorzej. Moim zdaniem ta jaskinia tylko zaognila jej zmiany na skorze tak ze znow jest do krwi podrapana i musze ja na noc zaklejac. Mam nadzieje ze jeszcze w sierpniu uda nam sie jeszcze gdzies wyskoczyc bo sluza nam te wyjazdy:) My sie staramy o dzidziusia i przyznam ze myslalam ze teraz sie udalo ale dzisiaj rano test pokazal ze nie:( Wciaz karmie wiec moze to mi utrudia zajscie w ciaze, ten okres plodny jest krotszy przez nadmiar oksytocyny. Uda sie w koncu, pilnuje sie by nie popasc w obsesje bo wtedy to na pewno nie wyjdzie:)
Postaram sie co nieco podczytac ale jak juz napisalam jak Zosia nie spi musze jej sie patrzec na rece.
 
Antarku, Mary, to ja na was czekam kochane. Obyście szybko zobaczyły dwie krechy na teście !!!!

Ja wam powiem, że druga ciąża jest inna (te z was które już mają więcej niż jedno dziecko to wiedzą), szybciej dostałam brzucha, piersi są większe teraz niż przed porodem z Karolem, a na wagę to nawet nie wchodzę już.:-D

jestem jednak bardziej zmęczona i rozdrażniona. Czasem są chwile, że wszystko mnie irytuje. Do tego Karol jest teraz nieznośny. Jak czytałam jak wasze dzieciaki popadają w złość i histerię to była dla mnie abstrakcja. Niestety już wiem co to znaczy. Jak coś nie jest po jego myśli to potrafi podejść i mnie uderzyć. Nieważne czy jesteśmy w domu, czy na podwórku. Próbujemy sobie poradzić z tym, ale ja w tym temacie zielona jestem i będę teraz zgłębiała tajniki wiedzy z zakresu wychowania.

Na razie stoi w kącie i tak się przyzwyczaił, że jak coś spsoci to sam idzie, bez proszenia. :-)
Trójki teraz mu wychodzą, więc gorączka i noszenie na rękach na porządku dziennym. Czasem mnie takie myśli nachodzą, że nie dam rady z dwójką. Cho mi przykro strasznie, bo w końcu bardzo chciałam drugiego maluszka.

to posmęciłam wam trochę... mam nadzieję, że mi się poprawi w poniedziałek po usg.
 
Antarku, Mary, to ja na was czekam kochane. Obyście szybko zobaczyły dwie krechy na teście !!!!

Ja wam powiem, że druga ciąża jest inna (te z was które już mają więcej niż jedno dziecko to wiedzą), szybciej dostałam brzucha, piersi są większe teraz niż przed porodem z Karolem, a na wagę to nawet nie wchodzę już.:-D

jestem jednak bardziej zmęczona i rozdrażniona. Czasem są chwile, że wszystko mnie irytuje. Do tego Karol jest teraz nieznośny. Jak czytałam jak wasze dzieciaki popadają w złość i histerię to była dla mnie abstrakcja. Niestety już wiem co to znaczy.

Czasem mnie takie myśli nachodzą, że nie dam rady z dwójką. Cho mi przykro strasznie, bo w końcu bardzo chciałam drugiego maluszka.



zapmarta jak ja Cie dobrze rozumiem... zwłaszcza jak Ala czasem zrobi mi jazde... czasem to ryczeć mi sie tylko chce z bezradności... ale wierze, że podołamy, w końcu jak sie porodzi rodzeństwo nasze Maluchy bedą już nieco starsze i może będzie mozna coś z nimi wynegocjować... powiem szczerze, że na to licze! no i staram sie być dobrej myśli...
 
nimfii, ja tez planuje maluszka, ale dopiero po slubie i podrozy, wiec juz niedlugo:-) mam nadzieje, ze uda nam sie rownie szybko jak juz zafasolkowanym Lutoweczkom:tak:


3mam kciuki za to aby tak bylo :tak:

antar tak samo Tobie zycze powodzenia :tak:

Nie wiedzialam ze sa kolejne mamusie wyczekujące :tak:;-) Ale to bardzo dobre wiadomosci :-)

zapmarta martanka dziewczyny wytrwalosci z waszymi psotliwymi maluszkami! Oby sie troszke ulaskawili na ten ciazowy okres.... A moze oni juz wyczuwaja rodzenstwo w drodze i trafia do nich fakt ze juz niebawem beda sie musieli mama dzielic z rodzenstwem?
 
Hejka,
Przepraszam, że ja tak z doskoku.
maranka dzidziuś przepiękny, już sie nie mogę doczekać kiedy mój dorośnie do takiego zdjęcia :-D
zapmarta ja czasami też mam takie myśli. Wercia teraz dużo z babciami obcuje i straszny diabeł za skórę zalazł. Jak mówię, że nie wolno, to a jeszcze bardziej to robi. Parę razy też mnie uderzyła, ale lądowała za karę w sypialni, ja wychodziłam na minutę i jak wracałam to zawsze przepraszała. Już nie bije, ale czasami zdarza jej się krzyczeć lub rzucać na podłogę...
mamoflvii ucąłuj Julianka, bardzo się cieszę, że on tak dzielnie znosi tę chorobę.
Antarku biedna Wasza Zosia, że aż tak mocno ją dopada. A co alergolog na to?
Mary WIELGACHNE GRAULACJE :-D:-D
Przepraszam, ale więcej nie pamiętam co chciałam napisać :-(
U nas niestety różnie. W niedzielę wylądowałam na izbie przyjęć, gdyż zaczęłam mocno plamić na brązowo. Od kilku dni pobolewało mnie podbrzusze i ciągnął krzyż, do tego doszedł ból brzucha - jakby żołądek czy wątroba. Jak tylko coś zjadłam to od razu mi wywalało brzuch w górnej części, czułam się jakby mi kołek stanął, było mi cały czas ciężko, w ustach kwas. Na izbie wszystko okazało się ok, więc dostałam tylko nakaz leżenia i przyjmowania no - spy. Ale wieczorem w niedzielę zaczęły mnie okropnie swędzieć dłonie, ale dosłownie chciałam się drapać aż do krwi, brałam szczotkę do ubrań i nią drapałam. Swędzą do dziś, choć już trochę słabiej, więc dziś zrobiłam badania transaminaz - próba wątrobowa aby wykluczyć cholestazę ciążową. Niby ona dotyka kobiety około 30 tygodnia, ale ja od samego początku ciąży mam wysoki poziom progesteronu - powyżej 100, a to on w głównej mierze jest przyczynkiem do większego wydzielania żółci przez wątrobę. Mam nadzieję jednak, że to tylko jakieś małe problemy w działaniu wątroby, bo jeśli to cholestaza to może się skończyć szpitalem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mary, ale się cieszę. Jeszcze raz gratuluję.

Agniesia, uuuuuuuu nieciekawie. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze z maluszkiem.

Nimfi, czasami Karol jest nieznośny, szczególnie nasiliło się to teraz jak dwie babcie siedzą z nim na zmianę i rozpieszczają. Owoce tego zbieram ja. No nie ma lekko. Tłumaczę mu, że dzidzia w brzuszku u mamy mieszka i nie wolno być niegrzecznym, generalnie ma to gdzieś.
 
Do góry