reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Habcia czekamy na zdjecia czekamy :tak:

No mi sie dzis udalo z Gabrysiem wstrzelic na spacerku w czas kiedy spal wiec tak ze 3 godz pobylismy bo jak maly zboj nie spi to tak cyrkuje w tym, wozku ze nie ma szans a ja nosic go nie daje rady w koncu 10 kg :baffled: a jak usiade to mu sie nudzu badz tu madry:-D
Czekam az usiadzie porzadnie moze jak bedzie mogl ogladac swiat to bedzie chcial siedziec grzecznie chociaz slyszalam o takich urwisach ze w ogole nie chca w wozku siedziec oby Gabrys tak nie mial :baffled:
mialam tak samo z Zuzia i nie pociesze Cie bo trwalo to do momentu kiedy juz znudzilo jej sie chodzenie samodzielne czyli jak miala cos ok 1.5 roczku :dry: a tak to probowalam ja na sile przytrzymac w wozku ale ryk byl niesamowity wiec ulegalam:baffled:

i się doczekamy??
miejmy nadzieje :sorry2:
 
reklama
Jednak ja widze po soebie ze nie dala bym rady pracowac teraz, na pewno nie tam gdzie pracowalam do tej pory (9-10h dziennie pracy stojacej :baffled:) wiec gdybym po przyjsciu z pracy musiala sie jeszcze dzieckiem zajac (plus zrobienie obiadu, pranie, prasowanie, sprzatanie i codzienne obowiazki) to pewnie wykonczylabym sie szybciej niz sobie wyobrazam :sorry2:

dałabys rade, ale..bylabys nonstop zmeczona - ja chwilami padam pyskiem na twarz i odliczam już dni do urlopu...i musialabys przyzwyczaic meza do częstych obiadków w McDonalds ;-) (chyba, że masz model co sam gotuje ;-) ) no i jeszcze trzeba by zaakceptowac wszechobecny syf w domu, bo wieczorem sił juz niewiele, a staram sie jeszcze czasem cośtam ugotowac. młody ładnie śpi, wiec nawet w weekend można jakotako odespac, ale lekko nie jest. no i mam włączoną nieustającą zrzęde na mężola - zrób to, zrób tamto, wynies, podaj, posprzątaj ;-) wiec czasem jeszcze troche energii idzie na niepotrzebne kłótnie :-D na macierzynskim tesknilam za pracą, w pracy tesknie za macierzyńskim - i bądź tu mądry...
 
cześć kobitki. Wróciłam od mojej babci. Prawnusia przedstawiona :)
Ale nieprędko tam wrócę. Atmosfera w rodzinie jakoś się nam popsuła. Już w piątek chciałam wracać do domu :dry:
 
labudka współczuje, ja właśnie dlatego nie chcę wracać do pracy, teraz nie ogarniam wszystkiego a co jak wrócę do pracy?
ardzesch bidulka, tyle kilometerów:-:)-:)-(. A jaką sprawność Mila przywiozła z gór??
 
Ostatnia edycja:
Ja myślę, że Mila z mamą się wspinała po górach;-)

A my tyż po chrzcinach, teraz regeneruję siły po weekendzie z teściową i jestem przeszczęśliwa że już po wszystkim.
 
Golimku- miło juz po chrzcinach, nie??:):)

Rany, proboszcz tak mi zlał dziecko, ze równie dobrze mógl ja do chrzcielnicy za nogi zanurzyć!!!:angry::angry: pół mszy przebuczała bo mokra i zimna sukienka, do tego zębyyy... w zakrystii przy cysiu ciut zasnęła na szczęście:-)

w domu obcy ludzie, głośno... też byłooo buuuuu... w końcu jak pospała na podwórku pilnowana przez moja mamę to odpoczęła i była lepsza :-)

Boze, jak ja kocham ciszę w mooim domu:-D:-D chrzestny to taki muzykant-samozwaniec, a jeszcze po kilku voltach to ryczy i drze się w nieboglosy... dziecie mi sie wystraszyło:-(;-)
 
golimak, martussa no to rzeczywiście macie po czym odpoczywać...
labudka ja na razie na pół etatu, ale już za 2 tyg na cały plus weekendy studia :-( no cóż, nie pierwsza i nie ostatnia jestem co tak robi...
 
a my wczoraj bylismy u tesciowej na grilu, a potem uspilismy Maksia i pojechalismy na grilla do znajomych do 1 tam siedzielismy. A dzis bylismy z sasiadami na basenie 6 osob i 3 maluszkow :D ), potem bylismy z nimi na pizzy, a potem przyjechala tesciowa i ogladala zdjecia ze slubu :). Teraz wybieramy sie do sasiadow na drinkowanie :D
A 3 dzieciakow bedzie spala w wozeczkach w pokoju obok :D

udany weekend mieliscie ;-)

my tez mielismy bardziej aktywny weekend niz zwykle ;-) w sobote malym zajela sie moja mama to poszlismy ze znjaomymi na bilarda (po raz pierwszy od 8 msc :-D) a potem do kina na Kac Vegas i mnie sie strasznie podobakl film :-p scenarzysta mila swietny pomysl z tygrysem w lazience i umieszczeniem glownego bohatera na dachu budynku :-D lałam ze śmiechu :-)

no a w niedziele bylismy w Puszczy Niepolomickiej a potem wpadli do nas znajomi i mielismy male przyjecie w domu ;-)

dałabys rade, ale..bylabys nonstop zmeczona - ja chwilami padam pyskiem na twarz i odliczam już dni do urlopu...i musialabys przyzwyczaic meza do częstych obiadków w McDonalds ;-) (chyba, że masz model co sam gotuje ;-) ) no i jeszcze trzeba by zaakceptowac wszechobecny syf w domu, bo wieczorem sił juz niewiele, a staram sie jeszcze czasem cośtam ugotowac. młody ładnie śpi, wiec nawet w weekend można jakotako odespac, ale lekko nie jest. no i mam włączoną nieustającą zrzęde na mężola - zrób to, zrób tamto, wynies, podaj, posprzątaj ;-) wiec czasem jeszcze troche energii idzie na niepotrzebne kłótnie :-D na macierzynskim tesknilam za pracą, w pracy tesknie za macierzyńskim - i bądź tu mądry...

labudka współczuje, ja właśnie dlatego nie chcę wracać do pracy, teraz nie ogarniam wszystkiego a co jak wrócę do pracy?
ardzesch bidulka, tyle kilometerów:-:)-:)-(. A jaką sprawność Mila przywiozła z gór??

i ja tak samo nie ogaraniam w domu wszytskiego juz teraz.... odkurzanie, wynoszenie smieci, wieszanie prania a ostatnio i prasowanie :szok: to zajecie meza :sorry2: on woli cos posprzatac w domu niz z dzieckiem sie bawic bo maly go wykańcza :dry: ja gotuje obiad, sniadanie, kolacje i zmywam naczynia no i .. robie juz niemal wszytsko przy Macku sama (gotuje mu, na spacery chodze sama) i w ciagu dnia mam malo okazji zeby sobie usiasc i odetchnac:tak:
jakby Maciek spal w nocy spokojnie to bylm dala rade jakos funkcjonowac, ale z nim jest tak ze raz spi bez pobudki a kolejnej nocy budzi co co 30 min :shocked2: w weekendy jest jeszcze trudniej odespac bo maz jest wtedy w domu i od rana tłucze sie po domu wiec na spanie nie mama sznas :-p
 
my też po chrzcinach mała była grzeczna tylko trochę pokwiliła jak ją zimną wodą polał, wyszłyśmy też na chwilkę na cycusia na zachrystię, imprezka była u teściów miło całkiem spokojnie Iga dobrze zniosła tylko usnąć nie mogła w ciągu dnia ale kuzyn wziął ja na spacer w wózku iładnie mu zasnęła i było po marudzeniu. ciesze się że mamy to już za sobą... bałam się że Iga gorzej zniesie to całe zamieszanie wokól jej osoby
 
reklama
Do góry