reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Podroz z dzidziusiem

reklama
Ja też jakis czas temu byłam z maleństwem w podróży aż zagranicą ale na szczęście znalazłam takie biuro podróży Itaka gdzie wszystko pomogli mi załatwić. Byliśmy we Włoszech było świetnie.
 
Moim zdaniem podróż z dzieckiem/dziećmi to żaden problem wymaga tylko organizacji, sama podróżuję i nie narzekam.

Przy okazji wspomóż akcję zdrowe powietrze - to nic nie kosztuje :)
 
Ostatnia edycja:
Też podróżujemy z małym dzieckiem pierwsze wakacje Nikola miała 3 mc potem już rok i teraz ostatnie 2 latka nie narzekamy wszystko da się zorganizować staramy się tak abyśmy my skorzystali z wakacji i dziecko... Nie wyobrażam sobie wakacji bez córeczki... A podróż podróżujemy nocą aby córka spała a jak np wracamy w dzień to robimy postoje i wyruszamy tak jak np córka ma drzemkę...
 
Zgadza się, podróż z dzieckiem wymaga przede wszystkim bardzo dobrej organizacji, przygotowania i wtedy nie ma problemu, szczególnie jeżeli podróż wcelujemy w drzemki dziecka. Im starsze tym trudniej jest mu usiedzieć w foteliku i musimy wykazać się dużą kreatywnością.
 
Podróż z dzieckiem, w dzisiejszych czasach, to żaden problem. Wszędzie są udogodnienia dla rodziców, grunt to trafić na odpowiednią firmę przewozową/biuro podróży/hotel. Ja sama, co roku, odbywam szesnastogodzinny przejazd autokarem (moja mama z moimi młodszymi braćmi mieszka pod Szwajcarią, w Niemczech), zaczynałam z rocznym Kubą, a potem z dziesięciomiesięcznym Jankiem. Jak to w wypowiedziach powyżej, kwestia organizacji :) Moje synki, dodatkowo, mają chorobę lokomocyjną, to jest to nieco łatwiejsze, bo dostają aviomarin i jest spokój, niestety lokomotivy i te inne wynalazki w przypadku chłopców nie zdają egzaminu. Uprzedzę od razu, Jasiowi kupowałam na zapas lek w u mamy. W Niemczech, nie wiem jak w innych krajach UE, aviomarin jest dostępny również w syropie oraz czopkach. Teraz już się łapie na pół tabletki. Ogólnie zasadę mam jedną, wsiadam w cokolwiek, co dowiezie mnie bezpośrednio, tak byliśmy teraz z przyjaciółmi nad morzem. Nie mam auta, to jestem zależna od pociągów i autokarów, ale dla dzieci to frajda :)
 
reklama
My nie wyobrażamy sobie życia bez podróży dlatego pojawienie się w naszym życiu dzieci nic nie zmieniło, podróżujemy po prostu trochę inaczej niż dotychczas - trochę spokojniej, mniej ekstremalnie i dopasowujemy atrakcje dla wszystkich. Jeśli lubisz podróże to nie rezygnuj z tego, ale dopasuj je tak, żeby każdy mógł wypocząć i być zadowolony :)
 
Do góry