reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Podejrzenie ZA lub podobnego zaburzenia

MariaSR

Fanka BB :)
Dołączył(a)
9 Luty 2021
Postów
2 073
Witam, córka poszła we wrześniu pierwszy raz do przedszkola, w marcu będzie mieć 3 lata, wcześniej nie miała styczności z taką grupą, ogólnie mało było kontaktu z dziećmi niestety... Raczej nie wykazywała nigdy jakiegoś wielkiego zainteresowania dziećmi na placu zabaw czy bawialniach. Jak miała około 1,5 roku, próbowałam z nią chodzić na zajęcia muzyczne- gordonki, niestety wtedy widać było że czuła się niekomfortowo, niezbyt chciała uczestniczyć w tym, dodatkowo widziałam u niej momenty że odwracała się i chciało jej się płakać. Byłyśmy dwa razy na takich zajęciach w większym odstępie czasowym i wyglądało to podobnie. Teraz w przedszkolu niestety również nie angażuje się w nic, na początku myślałam że potrzebuje chwilę czasu żeby się zaaklimatyzować, później przez kilka razy we wrzesniu dostawałam zdjęcia jak coś wykleja, jakby zadowolona więc się ucieszyłam, niestety córka też dużo choruje od początku października, mało bywa w tym przedszkolu, czasem wystarczą tylko 3 dni i już ponownie coś łapie 🫣 i ponad tydzień w domu... Więc nawet nie ma ciągłości, dużo ją omija.
W każdym razie Panie mówią że córka w nic się nie angażuje, zabawy, zajęcia plastyczne, taneczne, karate też mają i ogólnie siedzi na dywanie gdzieś z boku. Na zdjęciach mało co ją widzę, wszystkie inne dzieci zadowolone, a jej albo nie ma albo jakieś zdjęcie z ponurą miną sama. Na spacery z Panią za rękę, jak ktoś ma urodziny to nie odbierze upominku od niego. Zabawy też raczej z Panią. Jak ją odbieram to mówi że było fajnie 🤷🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ czasem mowi z rana albo wieczorem że nie chce iść do przedszkola, że woli z mamą, ale i tak później jakoś się zbiera bez afer i idzie, wchodzi też normalnie bez płaczów na salę. Czasem o coś podpytam to ostatnio powiedziała że nie lubi bawić się tam z dziećmi, że niektórzy jeżdżą tak szybko samochodami (jest kilka chłopców nadpobudliwych, sama wiedziałam jak tam szaleją), zapytałam czy jest ktoś z kimś mógłby się bawić to podała imię ale nie umiała odpowiedzieć czemu się nie bawi z nią 🤷🏼‍♀️

Co ciekawe w domu to jest inne dziecko, wesołe, śmieszne, pogodne, też często dość głośne, owszem i z buntami jak to na ten wiek...
Ma bogatą mowę, szybko dość załapała, dużo bierze tekstów z książeczek które jej czytamy.
Jak bawi się w scenki figurkami czy miskami co robi codziennie i bardzo lubi to często np mówi w stylu "oo, a co dzisiaj będzie na obiad- zapytała kaczuszka" taka narracja jak z książeczek 🤷🏼‍♀️
Ma świetną pamięć szczegółową. Czasami mnie zadziwia co ona pamięta ze szczegółami co jadła w jakimś momencie jaką ktoś miał kolorowankę a było to jakieś pół roku temu 🤷🏼‍♀️
Puzzle też układa dobrze, nawet takie z większą ilością elementów niż jej przedział wiekowy.
Czasami jak właśnie np ułoży puzzle czy zbuduje coś albo obiecam jej coś, to podskakuje i trzepocze rączkami, a jak siedzi to tylko trzepocze.
Czasami zdarzy się że podczas zabawy ułoży coś w rządku ale też wiem że nie zawsze to problem oznacza ale wymieniam że się zdarza.
Złości się jak jest coś nie po jej myśli, jak się na coś nie godzę, czyt na kolejną "ostatnią" książeczkę przed snem.
Jak miała 2 lata kilka razy udało się nasikać do nocnika, nie protestowała, trwało to chwilkę tylko, do teraz nie chce próbować ponownie.
Kiedy np podczas usypia zaczyna popisy, śmianie się, kopanie dla zabawy, widzi że jestem poirytowana, poważna ale się śmieje i robi to dalej jakby na przekór. To samo z wkładaniem palców do buzi, już dawno nie ząbkuje,.mam wrażenie że to też w trakcie przedszkola się zaczęło, ale upominam ją ze zarazki i ogólnie żeby tak nie robiła no to śmiech i wkłada dalej. To takie cechy które czasem podpinają pod zaburzenia chyba, a którei.przychodza na myśl.
Zamierzamy ją niedługo zdiagnozować, chciałabym żeby to nie była prawda ale czasem wczytując się, więcej analizuje...
Czy ktoś ma/miał podobny problem?
 
reklama
Z mojego punktu widzenia nie widze w tym zachowaniu zaburzeń. Ale też nie widziałam dziecka. Jak Cie to niepokoi, to udaje się do specjalisty.
Jak poszla do przedszkola, to miala 2,5 roku. To bardziej dziecko żłobkowe. Nie oczekuj w tym wieku chęci zabaw z rówieśnikami. To zupełnie normalne, że woli dorosłych.
 
U mnie było podobnie jesli chodzi o integrację z dziecmi, tez poszła na 2,5 do przedszkola. Doszukiwałam się różności. Teraz, rok później ,uwielbia przedszkole, bawi się z dziećmi, tęskni za nimi jak jest np weekend . Dalej nie jest może prowodyrem w grupie ale nie odstaje od innych. Wyróżnia się za to niesamowita pamięcią i dojrzałością .
 
Ostatnia edycja:
Witam, córka poszła we wrześniu pierwszy raz do przedszkola, w marcu będzie mieć 3 lata, wcześniej nie miała styczności z taką grupą, ogólnie mało było kontaktu z dziećmi niestety... Raczej nie wykazywała nigdy jakiegoś wielkiego zainteresowania dziećmi na placu zabaw czy bawialniach. Jak miała około 1,5 roku, próbowałam z nią chodzić na zajęcia muzyczne- gordonki, niestety wtedy widać było że czuła się niekomfortowo, niezbyt chciała uczestniczyć w tym, dodatkowo widziałam u niej momenty że odwracała się i chciało jej się płakać. Byłyśmy dwa razy na takich zajęciach w większym odstępie czasowym i wyglądało to podobnie. Teraz w przedszkolu niestety również nie angażuje się w nic, na początku myślałam że potrzebuje chwilę czasu żeby się zaaklimatyzować, później przez kilka razy we wrzesniu dostawałam zdjęcia jak coś wykleja, jakby zadowolona więc się ucieszyłam, niestety córka też dużo choruje od początku października, mało bywa w tym przedszkolu, czasem wystarczą tylko 3 dni i już ponownie coś łapie 🫣 i ponad tydzień w domu... Więc nawet nie ma ciągłości, dużo ją omija.
W każdym razie Panie mówią że córka w nic się nie angażuje, zabawy, zajęcia plastyczne, taneczne, karate też mają i ogólnie siedzi na dywanie gdzieś z boku. Na zdjęciach mało co ją widzę, wszystkie inne dzieci zadowolone, a jej albo nie ma albo jakieś zdjęcie z ponurą miną sama. Na spacery z Panią za rękę, jak ktoś ma urodziny to nie odbierze upominku od niego. Zabawy też raczej z Panią. Jak ją odbieram to mówi że było fajnie 🤷🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ czasem mowi z rana albo wieczorem że nie chce iść do przedszkola, że woli z mamą, ale i tak później jakoś się zbiera bez afer i idzie, wchodzi też normalnie bez płaczów na salę. Czasem o coś podpytam to ostatnio powiedziała że nie lubi bawić się tam z dziećmi, że niektórzy jeżdżą tak szybko samochodami (jest kilka chłopców nadpobudliwych, sama wiedziałam jak tam szaleją), zapytałam czy jest ktoś z kimś mógłby się bawić to podała imię ale nie umiała odpowiedzieć czemu się nie bawi z nią 🤷🏼‍♀️

Co ciekawe w domu to jest inne dziecko, wesołe, śmieszne, pogodne, też często dość głośne, owszem i z buntami jak to na ten wiek...
Ma bogatą mowę, szybko dość załapała, dużo bierze tekstów z książeczek które jej czytamy.
Jak bawi się w scenki figurkami czy miskami co robi codziennie i bardzo lubi to często np mówi w stylu "oo, a co dzisiaj będzie na obiad- zapytała kaczuszka" taka narracja jak z książeczek 🤷🏼‍♀️
Ma świetną pamięć szczegółową. Czasami mnie zadziwia co ona pamięta ze szczegółami co jadła w jakimś momencie jaką ktoś miał kolorowankę a było to jakieś pół roku temu 🤷🏼‍♀️
Puzzle też układa dobrze, nawet takie z większą ilością elementów niż jej przedział wiekowy.
Czasami jak właśnie np ułoży puzzle czy zbuduje coś albo obiecam jej coś, to podskakuje i trzepocze rączkami, a jak siedzi to tylko trzepocze.
Czasami zdarzy się że podczas zabawy ułoży coś w rządku ale też wiem że nie zawsze to problem oznacza ale wymieniam że się zdarza.
Złości się jak jest coś nie po jej myśli, jak się na coś nie godzę, czyt na kolejną "ostatnią" książeczkę przed snem.
Jak miała 2 lata kilka razy udało się nasikać do nocnika, nie protestowała, trwało to chwilkę tylko, do teraz nie chce próbować ponownie.
Kiedy np podczas usypia zaczyna popisy, śmianie się, kopanie dla zabawy, widzi że jestem poirytowana, poważna ale się śmieje i robi to dalej jakby na przekór. To samo z wkładaniem palców do buzi, już dawno nie ząbkuje,.mam wrażenie że to też w trakcie przedszkola się zaczęło, ale upominam ją ze zarazki i ogólnie żeby tak nie robiła no to śmiech i wkłada dalej. To takie cechy które czasem podpinają pod zaburzenia chyba, a którei.przychodza na myśl.
Zamierzamy ją niedługo zdiagnozować, chciałabym żeby to nie była prawda ale czasem wczytując się, więcej analizuje...
Czy ktoś ma/miał podobny problem?
Zgadzam się przedmówczyniami. Z mojego punktu widzenia (porównując z moim synem) nie widzę nic jakiegoś szczególnego. Syn ma 4 lata, też miał moment z wkładaniem palców do buzi (po 3 roku życia), nawet zaczął się ponownie moczyć w nocy co trwało około 2-3 miesięcy (już wszystko się unormowało). Na początku przedszkola, mimo że wcześniej był w żłobku, nie był ufny w stosunku do dzieci, nie angażował się w zabawy. Zajęło mu to trochę czasu aż tak w 100% się otworzył. Po miesiącu w przedszkolu bardzo przeżywał robienie siku w domu - jak się okazało dlatego, że w przedszkolu są normalne toalety, nie ma nakładek i „boję się, że wpadnę do środka”. Dzieci mają naprawdę dużo różnych obaw, o których nie wiemy. Przed snem też zaczyna popisy, skacze, krzyczy - jest zmęczony, więc celowo się tym pobudza, bo nie chce iść spać ;) Układa sobie w grupie i rzędach auta jak bawi się w garaż.

Piszesz o tym trzepotaniu rączkami, niby wszędzie o tym się mówi w kontekście tych zaburzeń, tak jak chodzenie na palcach (tego u nas nigdy nie było), ale myślę że nie ma co patrzeć na pojedyncze zachowania.

Jeśli coś Cię niepokoi, to porozmawiaj ze specjalistą, bo oczywiście nie ma co porównywać dzieci :) Mama wie najlepiej czy dane zachowania dziecka to jest coś anormalnego czy po prostu taki etap.

I jeszcze dodam, że u nas takie poszczególne zachowania to były etapy. Im mniej reagowałam i próbowałam go strofować, tym szybciej to mijało i zapominał o tym. Teraz uwielbia przedszkole, jest dominujący w grupie, ma swoja paczkę kolegów. Wszystko się z czasem unormowało :)
 
Zgadzam się przedmówczyniami. Z mojego punktu widzenia (porównując z moim synem) nie widzę nic jakiegoś szczególnego. Syn ma 4 lata, też miał moment z wkładaniem palców do buzi (po 3 roku życia), nawet zaczął się ponownie moczyć w nocy co trwało około 2-3 miesięcy (już wszystko się unormowało). Na początku przedszkola, mimo że wcześniej był w żłobku, nie był ufny w stosunku do dzieci, nie angażował się w zabawy. Zajęło mu to trochę czasu aż tak w 100% się otworzył. Po miesiącu w przedszkolu bardzo przeżywał robienie siku w domu - jak się okazało dlatego, że w przedszkolu są normalne toalety, nie ma nakładek i „boję się, że wpadnę do środka”. Dzieci mają naprawdę dużo różnych obaw, o których nie wiemy. Przed snem też zaczyna popisy, skacze, krzyczy - jest zmęczony, więc celowo się tym pobudza, bo nie chce iść spać ;) Układa sobie w grupie i rzędach auta jak bawi się w garaż.

Piszesz o tym trzepotaniu rączkami, niby wszędzie o tym się mówi w kontekście tych zaburzeń, tak jak chodzenie na palcach (tego u nas nigdy nie było), ale myślę że nie ma co patrzeć na pojedyncze zachowania.

Jeśli coś Cię niepokoi, to porozmawiaj ze specjalistą, bo oczywiście nie ma co porównywać dzieci :) Mama wie najlepiej czy dane zachowania dziecka to jest coś anormalnego czy po prostu taki etap.

I jeszcze dodam, że u nas takie poszczególne zachowania to były etapy. Im mniej reagowałam i próbowałam go strofować, tym szybciej to mijało i zapominał o tym. Teraz uwielbia przedszkole, jest dominujący w grupie, ma swoja paczkę kolegów. Wszystko się z czasem unormowało :)

No tak, u nas jest to trzepotanie, raczej nie ot tak bez powodu, tylko jak się ucieszy, coś chce zaprezentować 🤷🏼‍♀️ sporadycznie chodzi na palcach.
Dziś też byli dziadkowie u nas i wtedy to się włącza jej mega popisywanie 🫣 dziś się temu bardziej przyglądałam.
Zdarzało się przy nich plucie na podłogę i śmianie z tego, skakanie częste itd...
Sama już nie wiem co myśleć.

Do tego jeszcze od naprawdę chyba 1,5 roku ma fazę na postacie z bajki Bing, ogląda mało, bo raczej stronimy od tv jeszcze, ogląda przy inhalacji podczas choroby. Ma duże zabawek z tymi postaciami i książeczek, ale ogólnie mam wrażenie że temat Binga to już jakaś fiksacja.
Czasami odpowiada na pytanie np gdzie była to "u Binga", śmieje się trochę przy tym, nie że jest 100% poważna no ale czasami naprawdę tak z niczego, nieadekwatnie do tematu zacznie mówić coś o tym 🤷🏼‍♀️
 
No tak, u nas jest to trzepotanie, raczej nie ot tak bez powodu, tylko jak się ucieszy, coś chce zaprezentować 🤷🏼‍♀️ sporadycznie chodzi na palcach.
Dziś też byli dziadkowie u nas i wtedy to się włącza jej mega popisywanie 🫣 dziś się temu bardziej przyglądałam.
Zdarzało się przy nich plucie na podłogę i śmianie z tego, skakanie częste itd...
Sama już nie wiem co myśleć.

Do tego jeszcze od naprawdę chyba 1,5 roku ma fazę na postacie z bajki Bing, ogląda mało, bo raczej stronimy od tv jeszcze, ogląda przy inhalacji podczas choroby. Ma duże zabawek z tymi postaciami i książeczek, ale ogólnie mam wrażenie że temat Binga to już jakaś fiksacja.
Czasami odpowiada na pytanie np gdzie była to "u Binga", śmieje się trochę przy tym, nie że jest 100% poważna no ale czasami naprawdę tak z niczego, nieadekwatnie do tematu zacznie mówić coś o tym 🤷🏼‍♀️
Nie chcę bagatelizować Twoich odczuć, bo mogłabym w wielu miejscach odpisać, że u nas było/jest podobnie, dlatego już nie będę porównywać dzieci, bo to i tak bezcelowe, ale może warto skonsultować się pod kątem zaburzeń sensorycznych najpierw, jeśli jeszcze tego nie robiliście :)
 
Witam, córka poszła we wrześniu pierwszy raz do przedszkola, w marcu będzie mieć 3 lata, wcześniej nie miała styczności z taką grupą, ogólnie mało było kontaktu z dziećmi niestety... Raczej nie wykazywała nigdy jakiegoś wielkiego zainteresowania dziećmi na placu zabaw czy bawialniach. Jak miała około 1,5 roku, próbowałam z nią chodzić na zajęcia muzyczne- gordonki, niestety wtedy widać było że czuła się niekomfortowo, niezbyt chciała uczestniczyć w tym, dodatkowo widziałam u niej momenty że odwracała się i chciało jej się płakać. Byłyśmy dwa razy na takich zajęciach w większym odstępie czasowym i wyglądało to podobnie. Teraz w przedszkolu niestety również nie angażuje się w nic, na początku myślałam że potrzebuje chwilę czasu żeby się zaaklimatyzować, później przez kilka razy we wrzesniu dostawałam zdjęcia jak coś wykleja, jakby zadowolona więc się ucieszyłam, niestety córka też dużo choruje od początku października, mało bywa w tym przedszkolu, czasem wystarczą tylko 3 dni i już ponownie coś łapie 🫣 i ponad tydzień w domu... Więc nawet nie ma ciągłości, dużo ją omija.
W każdym razie Panie mówią że córka w nic się nie angażuje, zabawy, zajęcia plastyczne, taneczne, karate też mają i ogólnie siedzi na dywanie gdzieś z boku. Na zdjęciach mało co ją widzę, wszystkie inne dzieci zadowolone, a jej albo nie ma albo jakieś zdjęcie z ponurą miną sama. Na spacery z Panią za rękę, jak ktoś ma urodziny to nie odbierze upominku od niego. Zabawy też raczej z Panią. Jak ją odbieram to mówi że było fajnie 🤷🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ czasem mowi z rana albo wieczorem że nie chce iść do przedszkola, że woli z mamą, ale i tak później jakoś się zbiera bez afer i idzie, wchodzi też normalnie bez płaczów na salę. Czasem o coś podpytam to ostatnio powiedziała że nie lubi bawić się tam z dziećmi, że niektórzy jeżdżą tak szybko samochodami (jest kilka chłopców nadpobudliwych, sama wiedziałam jak tam szaleją), zapytałam czy jest ktoś z kimś mógłby się bawić to podała imię ale nie umiała odpowiedzieć czemu się nie bawi z nią 🤷🏼‍♀️

Co ciekawe w domu to jest inne dziecko, wesołe, śmieszne, pogodne, też często dość głośne, owszem i z buntami jak to na ten wiek...
Ma bogatą mowę, szybko dość załapała, dużo bierze tekstów z książeczek które jej czytamy.
Jak bawi się w scenki figurkami czy miskami co robi codziennie i bardzo lubi to często np mówi w stylu "oo, a co dzisiaj będzie na obiad- zapytała kaczuszka" taka narracja jak z książeczek 🤷🏼‍♀️
Ma świetną pamięć szczegółową. Czasami mnie zadziwia co ona pamięta ze szczegółami co jadła w jakimś momencie jaką ktoś miał kolorowankę a było to jakieś pół roku temu 🤷🏼‍♀️
Puzzle też układa dobrze, nawet takie z większą ilością elementów niż jej przedział wiekowy.
Czasami jak właśnie np ułoży puzzle czy zbuduje coś albo obiecam jej coś, to podskakuje i trzepocze rączkami, a jak siedzi to tylko trzepocze.
Czasami zdarzy się że podczas zabawy ułoży coś w rządku ale też wiem że nie zawsze to problem oznacza ale wymieniam że się zdarza.
Złości się jak jest coś nie po jej myśli, jak się na coś nie godzę, czyt na kolejną "ostatnią" książeczkę przed snem.
Jak miała 2 lata kilka razy udało się nasikać do nocnika, nie protestowała, trwało to chwilkę tylko, do teraz nie chce próbować ponownie.
Kiedy np podczas usypia zaczyna popisy, śmianie się, kopanie dla zabawy, widzi że jestem poirytowana, poważna ale się śmieje i robi to dalej jakby na przekór. To samo z wkładaniem palców do buzi, już dawno nie ząbkuje,.mam wrażenie że to też w trakcie przedszkola się zaczęło, ale upominam ją ze zarazki i ogólnie żeby tak nie robiła no to śmiech i wkłada dalej. To takie cechy które czasem podpinają pod zaburzenia chyba, a którei.przychodza na myśl.
Zamierzamy ją niedługo zdiagnozować, chciałabym żeby to nie była prawda ale czasem wczytując się, więcej analizuje...
Czy ktoś ma/miał podobny problem
Hej, jak piszesz o swojej córce to jak bym czytała o moim synu (wszystko poza nocnikiem, bo on jak miał 2 lata i 3 miesiące to nie tolerował nocnika, a jak spróbowaliśmy jak miał 2,5 roku to załapał i odpieluchowanie -łącznie z nocą, poszło fajnie). Poszedł do przedszkola jak miał skończone 3 lata i to samo co twój córka, a jest starszy i od 1,5 roku ma siostrę. Teraz już zaczął tańczyć i śpiewać z dziećmi, a na początku też wszystko sam. Przedszkole zasugerowało psychologa. No i tak jak podskakuje i rusza rączkami tylko przy pozytywnych emocjach -to ok (powiedziała że nawet niektórzy dorośli przy silnych pozytywnych emocjach potrafią podskakiwać i podnosić ręce do góry 😉). U nas tak jest. Zauważyła że my w zabawach nie wyczekujemy na jego kontakt wzrokowy tylko np. On na nas nie patrzy a my mu odkupujemy piłkę. Poprosiła żebym w takim wypadku poczekać aż popatrzy i dopiero odegrać pilke, albo bawić się w pokazywanie np. ja krzyżuje ręce na piersi i mówię zrob to co ja i wtedy musi popatrzeć żeby wiedzieć o co chodzi i powtórzyć. Ja nie zauważyłam wcześniej żeby nie miał kontaktu wzrokowego, ale jak tak przez chwilę się bawiliśmy to widzę że jest teraz dużo lepszy, a to oznacza że to nasze za szybkie reakcje (bo go znamy) dały taki efekt i musieliśmy nad tym popracować, więc pozostałe zachowania to norma, idź do specjalisty jak się martwisz ale ona jest malutka.
 
Ostatnia edycja:
No tak, u nas jest to trzepotanie, raczej nie ot tak bez powodu, tylko jak się ucieszy, coś chce zaprezentować 🤷🏼‍♀️ sporadycznie chodzi na palcach.
Dziś też byli dziadkowie u nas i wtedy to się włącza jej mega popisywanie 🫣 dziś się temu bardziej przyglądałam.
Zdarzało się przy nich plucie na podłogę i śmianie z tego, skakanie częste itd...
Sama już nie wiem co myśleć.

Do tego jeszcze od naprawdę chyba 1,5 roku ma fazę na postacie z bajki Bing, ogląda mało, bo raczej stronimy od tv jeszcze, ogląda przy inhalacji podczas choroby. Ma duże zabawek z tymi postaciami i książeczek, ale ogólnie mam wrażenie że temat Binga to już jakaś fiksacja.
Czasami odpowiada na pytanie np gdzie była to "u Binga", śmieje się trochę przy tym, nie że jest 100% poważna no ale czasami naprawdę tak z niczego, nieadekwatnie do tematu zacznie mówić coś o tym 🤷🏼‍♀️
Z pluciem też mieliśmy przeszło. A to śmianie nieadekwatne do sytuacji też mamy. Jest to mega frustrujące, ale na szczęście już sporadycznie. Najtrudniejszy dla nas okres to był 2 do 3, 5 roku (a wtedy też urodziłam drugie dziecko). Jestem ciekawa co powiedzą Wam jakbyście się jednak wybrali do specjalisty. Proszę daj znać.
 
reklama
Z pluciem też mieliśmy przeszło. A to śmianie nieadekwatne do sytuacji też mamy. Jest to mega frustrujące, ale na szczęście już sporadycznie. Najtrudniejszy dla nas okres to był 2 do 3, 5 roku (a wtedy też urodziłam drugie dziecko). Jestem ciekawa co powiedzą Wam jakbyście się jednak wybrali do specjalisty. Proszę daj znać.

Sama za miesiąc rodzę drugą córkę i trochę mnie zmroziły i zdołowały te podejrzenia z przedszkola w takim momencie 🫣
 
reklama
Do góry