reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Podejrzenie ciąży pozamacicznej/nieokreślonej

Ja już znam diagnozę.
Ciąża rozwija się nieprawidłowo, nie ma szans na szczęśliwe zakończenie.
Albo będzie poronienie samoistne albo operacja, okaże się po jutrzejszej becie, oby nie wzrastała.
Strasznie mi przykro.... To moja pierwsza ciąża i tak się z niej cieszyłam..
Bardzo mi przykro...przeżywałam mniej więcej to samo w grudniu po pierwszym ivf. Tylko u mnie skończyło się laparoskopią i wycięciem zdrowego (!) jajowodu ponieważ pan doktor sobie uwidział w nim zarodek przy becie niecałe 1000. Trzymam kciuki żebyś nie musiała mieć operacji i za dalsze starania. Jeszcze będzie dobrze :) Ja obecnie 4t4d i wszystko ok :) Oby tak zostało :)
 
reklama
Ja już znam diagnozę.
Ciąża rozwija się nieprawidłowo, nie ma szans na szczęśliwe zakończenie.
Albo będzie poronienie samoistne albo operacja, okaże się po jutrzejszej becie, oby nie wzrastała.
Strasznie mi przykro.... To moja pierwsza ciąża i tak się z niej cieszyłam..
Przykro mi :( Rozumiem, co czujesz. Mam nadzieję, że masz wokół siebie dużo wsparcia.
Nie rozumiem tylko dlaczego i jaka operacja? Czy chodziło Ci o zabieg łyżeczkowania?
 
Bardzo mi przykro. Ja w styczniu tego roku miałam „ewakuowaną” cp z jajowodu laparoskopowo. W lutym dostałam zielone światło na nowe starania. Nie uszkodzono jajowodu. Oba mam drożne. Nie wiem w jakim jesteś wieku, ale ja cieszyłam się, ze miałam laparoskopię a nie leki, bo po lekach trzeba odczekać ponoć aż pół roku. To długo.... W moim wypadku każdy miesiąc jest na wagę złota.
 
Bardzo mi przykro. Ja w styczniu tego roku miałam „ewakuowaną” cp z jajowodu laparoskopowo. W lutym dostałam zielone światło na nowe starania. Nie uszkodzono jajowodu. Oba mam drożne. Nie wiem w jakim jesteś wieku, ale ja cieszyłam się, ze miałam laparoskopię a nie leki, bo po lekach trzeba odczekać ponoć aż pół roku. To długo.... W moim wypadku każdy miesiąc jest na wagę złota.
To prawda, ja musiałam czekać pół roku, ale miałam wtedy 24 lata + u mnie na usg nie było nic widać, więc nawet nie byłoby wiadomo, gdzie szukać ciąży.
 
To prawda, ja musiałam czekać pół roku, ale miałam wtedy 24 lata + u mnie na usg nie było nic widać, więc nawet nie byłoby wiadomo, gdzie szukać ciąży.
Ja 32 lata. U mnie właściwie do momentu laparoskopii nie wiedzieli co mi jest. Beta była bardzo niska. Miałam laparoskopię tylko dlatego, ze zbierały mu się płyny w zatoce D. Właściwie przypadkiem znaleźli zarodek.
 
Ja 32 lata. U mnie właściwie do momentu laparoskopii nie wiedzieli co mi jest. Beta była bardzo niska. Miałam laparoskopię tylko dlatego, ze zbierały mu się płyny w zatoce D. Właściwie przypadkiem znaleźli zarodek.
To też nieciekawa historia... Nie myśleli wcześniej o metotreksacie? Czy właśnie nie chciałaś ze względu na wiek?
 
Bardzo mi przykro...przeżywałam mniej więcej to samo w grudniu po pierwszym ivf. Tylko u mnie skończyło się laparoskopią i wycięciem zdrowego (!) jajowodu ponieważ pan doktor sobie uwidział w nim zarodek przy becie niecałe 1000. Trzymam kciuki żebyś nie musiała mieć operacji i za dalsze starania. Jeszcze będzie dobrze :) Ja obecnie 4t4d i wszystko ok :) Oby tak zostało :)
tez jestem po ciazy pozamacicznej i wycięciu zdrowego jajowodu. Gratulacje kochana ciazy! Powiedz ile.sie staraliście? Czy mialas monitoring ? Jak to wyglądało w Twoim.przypadku? Dajesz nadzieję 🥰🥰🥰😘
 
To też nieciekawa historia... Nie myśleli wcześniej o metotreksacie? Czy właśnie nie chciałaś ze względu na wiek?
Nie, ze nie chciałam. Nikt nawet nie zaproponował. Cp była trochę takim zaskoczeniem. O ciąży dowiedziałam się w grudniu, byłam pewna, ze znowu poroniłam, a właściwie, ze trafiła mi się biochemiczna. Jakieś 3 tyg później trafiłam w nocy na sor z ostrym bólem. Mówiłam im, ze byłam w ciąży. Beta spadała, zarodka nie było wiec wykonali laparoskopię. Całe szczęście w nieszczęściu, ze zrobili zabieg i chwile później było już po wszystkim
 
reklama
tez jestem po ciazy pozamacicznej i wycięciu zdrowego jajowodu. Gratulacje kochana ciazy! Powiedz ile.sie staraliście? Czy mialas monitoring ? Jak to wyglądało w Twoim.przypadku? Dajesz nadzieję 🥰🥰🥰😘
Ja jestem po in vitro, u mnie niestety nie ma innego wyjścia. Obie ciąże. Ja chciałam kolejny transfer po 3 m-cach jak cykl wrócił do normy ale w sumie przesunęło się do 6 m-cy bo szczepionki, homrony itd. Na razie bardzo wczesna ciąża 4t5d, obstawiona lekami ale rozwija się prawidłowo :) Trzymam kciuki :)
 
Do góry