reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Początek ciąży a dźwiganie

Dzięki wam wszystkim za wyczerpujace odpowiedzi. Więc z tego co zrozumiałam z waszych wypowiedzi, to skoro organizm jest przyzwyczajony to mogę na tym etapie ciąży dalej pracować jak wczesniej. Jak już mówiłam L4 nie chciałam, zastanawiałam się tylko czy jest potrzeba w jakiś sposób rozmawiać już z pracodawcą, żeby dawał mi lżejsze zajecia, skoro nie mam jeszcze zaświadczenia o ciąży, bo jednak praca jest stojąca, po 12 godzin i trzeba czasem dźwignąć kilka 20 kilowych skrzynek. Ale skoro mówicie że nie zaszkodzi to nie będę się narazie przejmować
Myśle ze warto być z pracodawcą szczerym i pogadać :)
 
reklama
Ciekawe że mnie lekarze : i ginekolog w szpitalu i mój prywatny, mówili zupełnie co innego [emoji848]
może to jednak oni są w błędzie i w ogóle źle robię słuchając ich rad, że gdy krwawię to mam to olać a nie jak mi kazali, że mam leżeć ... ciekawe, może odklejająca się kosmówka i tak by się przykleiła a ja niepotrzebnie panikuję ...

Zostawmy to, każdy niech decyduje za siebie co ma robić, czy słuchać lekarzy czy zrobić sobie swój dyplom lekarza na podstawie doświadczonych koleżanek z forum.
Ale autorka była u ginekologa i ginekolog nie wystawił nawet zaświadczenia o ciąży bo ciąży jeszcze nie widać, nie było mowy o żadnym ZLA, a ty namawiasz ciągle na to żeby szła na ZLA [emoji2358] więc dziewczyny dobrze radzą, żeby porozmawiać z pracodawcą.
Nie wszystkie dziewczyny chcą leżeć plackiem 9 miesięcy, moja koleżanka do 7 miesiąca pracowala w Amazonie (praca fizyczna) i urodziła zdrową córeczkę.. Uwaga w Polsce [emoji44] jak się chce to można [emoji3060]
 
Ale autorka była u ginekologa i ginekolog nie wystawił nawet zaświadczenia o ciąży bo ciąży jeszcze nie widać, nie było mowy o żadnym ZLA, a ty namawiasz ciągle na to żeby szła na ZLA [emoji2358] więc dziewczyny dobrze radzą, żeby porozmawiać z pracodawcą.
Nie wszystkie dziewczyny chcą leżeć plackiem 9 miesięcy, moja koleżanka do 7 miesiąca pracowala w Amazonie (praca fizyczna) i urodziła zdrową córeczkę.. Uwaga w Polsce [emoji44] jak się chce to można [emoji3060]
No i u autorki nie ma na razie żadnych problemów typu krwawienia. Jak ktoś ma ciążę zagrożoną to chyba normalne, że idzie na zwolnienie 🤷
 
Ostatnia edycja:
Warunki pracy nie są podstawą do chorobowego!!!! Ile razy można to tłumaczyć? Poczytaj może przepisy i nie wypisuj głupot.
Jesteś lekarzem? Wiesz na jakie kody może wypisać zwolnienie? Wiesz co lekarz wpisuje do karty takiej pacjentki?

Tutaj chyba wszystkie się zgadzamy, że najlepiej gdyby autorka poinformowała pracodawcę o ciąży i jeśli ten dostosuje jej stanowisko do obecnego stanu to fantastycznie. Niech wtedy pracuje i cieszy się ciążą.
Jeśli natomiast pracodawca nie dostosuje się do przepisów, to przestancie wmawiać dziewczynie, że nie ma prawa pójść na L4 i albo ma pracować dalej tak jak pracowała ryzykując nawet utratę ciąży, albo niech idzie do sądu pracy walczyć o swoje prawa.
 
Ostatnia edycja:
Ale autorka była u ginekologa i ginekolog nie wystawił nawet zaświadczenia o ciąży bo ciąży jeszcze nie widać, nie było mowy o żadnym ZLA, a ty namawiasz ciągle na to żeby szła na ZLA [emoji2358] więc dziewczyny dobrze radzą, żeby porozmawiać z pracodawcą.
Nie wszystkie dziewczyny chcą leżeć plackiem 9 miesięcy, moja koleżanka do 7 miesiąca pracowala w Amazonie (praca fizyczna) i urodziła zdrową córeczkę.. Uwaga w Polsce [emoji44] jak się chce to można [emoji3060]
Ja bardzo chciałam pracować. Ze starszym dzieckiem pracowałam do przedednia porodu, nie byłam ani razu na zwolnieniu, ciążę zgłosiłam pracodawcy dopiero 3 miesiace przed terminem porodu, bo wcześniej nie miałam potrzeby korzystac z ochrony ciężarnych (brałam nadgodziny). Z młodszym dzieckiem juz około 7tc nie było mowy o pracy ani o normalnym życiu właśnie z powodu odklejenia kosmówki, które nastąpiło w chwili schylenia się i podniesienia starszego dziecka. Dobrze wiem, że są miliony kobiet, które w ciąży noszą swoje starsze dzieci, noszą towary, pracują w gospodarstwie, biurze, szkole itd. Nie wiem dlaczego tamta moja ciąża taka była, że nie mogłam normalnie żyć. Poniosłam ogromne koszty psychiczne i finansowe, więc tym bardziej doceniam, że mogłam być na zwolnieniu lekarskim i nie martwić się o zasiłek. "Chcieć to móc" to piękna dewiza, ale niesprawiedliwe jest utożsamienie ciążowego L4 z miganiem się od pracy.
 
w niczym - niezdrowa wczesna ciąża zazwyczaj i tak ma przesadzone losy. Tyle że poronienia w 6-7-8 tygodniu, bardzo częste, kobiety zwalają właśnie na to że coś dźwignęły czy się przemęczyły lub zestresowany. A prawda jest taka, że przy leżeniu plackiem ciąża potoczyłaby się tak samo…

Wysiłek wpływa na odklejanie kosmowki w patologii późnej ciąży. Nie na takim etapie o jakim tu dyskutujemy.

Tak naprawdę poza złym samopoczuciem matki lub jej historią (choćby idiopatyczne poronienia na takim etapie) nie ma wielu wskazań do rezygnacji z pracy.
A więc niefortunne było Twoje stwierdzenie, że zdrowej wczesnej ciąży dźwiganie nie zaszkodzi - chciałam je zrozumieć i być może zrewidować swoją opinię, dlatego dopytywałam.

Ja nie mogę zwalać poronienia na dźwiganie, bo nie poronilam.
 
Nie jestem lekarzem i akurat on tutaj nie ma nic do rzeczy. Ale byłam księgową i wiem jakie są przepisy.
Poważnie? Lekarz tu nie ma nic do rzeczy? A kto bierze odpowiedzialność za zdrowie kobiety w ciąży i jej dziecka? Lekarz czy księgowa? I o czym my tutaj dyskutujemy? O zdrowiu i potencjalnym zagrożeniu, czy o cyferkach?
 
reklama
A więc niefortunne było Twoje stwierdzenie, że zdrowej wczesnej ciąży dźwiganie nie zaszkodzi - chciałam je zrozumieć i być może zrewidować swoją opinię, dlatego dopytywałam.

Ja nie mogę zwalać poronienia na dźwiganie, bo nie poronilam.
Tak, niefortunnie się wyraziłam.
Generalnie nasza aktywność (o ile jesteśmy do niej przyzwyczajone jako tako) nie ma prawa zaszkodzić wczesnej ciąży.

Odsetek poronień i komplikacji ciążowych w krajach gdzie kobiety pracują ciężko przez praktycznie całą ciąże nie różni się od naszego.

Przy czym oczywiście jeśli coś się dzieje, ciąża jest zagrożona czy chociażby jej dolegliwości uniemożliwiają funkcjonowanie to kobieta ma prawo do L4.
Wyłudzaniem jest branie go bo ciąża / warunki pracy / stres / złe koleżanki itp. Czyli każda przyczyna nie związana ze zdrowiem kobiety i płodu.
 
Do góry