reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Po wizycie u ginekologa.

mój tez, ale ja nie mogę bo mam za cienka bliznę i spiralka może mi powędrować do brzucha....

tabletek tez nie mogę

na gumki jestem uczulona i przeczulona

została mi szklanka wody :p

jejku a cytologię robiłam już 2 razy (przykładna kobitka jestem -raz na rok)
 
reklama
jak ktoś nie był jeszcze u gina tak jak ja do wczoraj-- to biegiem marsz

od początku zapowiadało się źle... kobita na godziny się nie umawia, więc wszyscy przychodzą hurtem i czekałam 2 godziny ( a giga z koleżanką moją biedną:-):-)), jak weszłam to mnie przerażenie ogarnęło(pierwszy raz u tego gina)...jakoś tak brudno mi się wydawało...ja wlazłam na fotel a ginka zaczęła...opróżniać przepakowany kosz na śmieci:wściekła/y::wściekła/y: no tak, włożyła później rękawiczki ale ja już byłam w szoku.... później się okazało że mam cystę o średnicy 6cm na jajniku:wściekła/y: a na koniec kobita mnie dobiła--zapłaciłam 180 zł:baffled: chyba muszę wrócić do swojego "starego" gina...
 
jak ktoś nie był jeszcze u gina tak jak ja do wczoraj-- to biegiem marsz

od początku zapowiadało się źle... kobita na godziny się nie umawia, więc wszyscy przychodzą hurtem i czekałam 2 godziny ( a giga z koleżanką moją biedną:-):-)), jak weszłam to mnie przerażenie ogarnęło(pierwszy raz u tego gina)...jakoś tak brudno mi się wydawało...ja wlazłam na fotel a ginka zaczęła...opróżniać przepakowany kosz na śmieci:wściekła/y::wściekła/y: no tak, włożyła później rękawiczki ale ja już byłam w szoku.... później się okazało że mam cystę o średnicy 6cm na jajniku:wściekła/y: a na koniec kobita mnie dobiła--zapłaciłam 180 zł:baffled: chyba muszę wrócić do swojego "starego" gina...

co Ty piszesz Kasia? To chyba Ci się śniło ;-)

Może masz rację jedynie z tym, że szybko trza do gina pędzić i nie ma zartów...

A za co zapłaciłaś te 180 zł? Toż to jakieś nieporozumienie :baffled: Może źle zrozumiałaś panią, a ona różnicę potraktowała jako napiwek. :-D

I koniecznie wracaj do swojego ex :happy:
 
Kinga, nie pomyliłam się. Kobieta jeszcze spojrzała pytając czy "mam drobne". więc uśmiechając się powiedziałam że tak całkiem drobne to one nie są.
zrobiła mi usg i cytologię. nawet licząc te badania oddzielnie i dodając wizytę 180 nijak nie chce wyjść...a zwykle wszystko razem jest tańsze:baffled:
i to jeszcze nie w Krakowie, tylko w małym miasteczku bo wydawało mi się że będzie szybciej i taniej:-):-)
 
reklama
Jak dla mnie kasianka to jest rozbój w biały dzień!!!!!! :crazy::crazy::crazy::crazy:

Ja całe życie chodziłam prywatnie do gina, ale jak na początku ciąży poszłam niby do "super" ginki i ta wzięła ode mnie 100 zł za 3 min wizyty w obskurnym pokoju bez żadnego sprzętu (bo korzysta przy prywatnych wizytach tylko ze sprzętu publicznego w dobrze wyposażonym poznańskim w szpitalu), mówiąc, że raczej jestem w ciąży i tyle - to powidziałm dość i od tego czasu chodzę państwowo przy szpitalu położniczym i na pewno już nigdy nie pójdę prywatnie, chyba, że dopadnie mnie jakaś choroba (tfu)
 
Do góry