reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Plotki, ploteczki, pogaduszki...

heksa, ja na szybko sie pakowalam, jakos nie mialam glowy do tego. Zalezy co juz masz spakowane
 
reklama
Kropecka mam 3spioszki 2 body kaftanik alantan,sudokrem i pieluchy,husteczki dla siebie pamietałam o laktatorze(choc wczesniej sie nie przydal) te majtki hartmana jednorazowe no i wiadomo koszula, recznik,podpaski, przybory do mycia.... i nie wiem co dalej z natala mialam 2 wielkie torby a tu jedna mała mi wyszła i mam wazenie ze cos nie tak....
 
Heksa
basiek od dziś w szpitalu wiec raczej już dawno spakowana. Ja jeszcze mam nic nie kupione a ty mi tu piszesz o pakowaniu jejciu... No co ty. jeszcze czaaaasuuu a czasu. Ja dopiero ciuchy posegregowałam - dopisałam co musze kupic i moze się w przysłżym tygodniu wybiore na zakupy. Wypadałoby się zacząć przygotowywać bo to już 34 tydzień zaczełam w sobote, kurcze jeszcze 3 tygodnie i mam ciazę donoszoną. Jakoś tak nie wierzę zebym urodziła przed terminem a do podójnego macierzyństwa też mi isę nie spieszy. Moze taka jestem hojraczka bo dziś się super czuje jeśli chodzi o miednicę. Natomoast wróciły skurcze przepowiadające, mam biegunkę od rana i krzyż mnie pobolewa tak dziwnie co jakis czas. Ale nawet nie chce myśleć że mnie zbiera. jestem dziwnie spokojna że to nie poród. Zresztą kto to widział rodzić w połowie 8 miesiąca. niech sobie tam siedzi dzidza.
 
heksa, ja nie pamiętam... pakowałam się z resztą o 8 rano, bo jakoś tak wcześniej zapomniałam, o 9:30 byłam w szpitalu i 5cm rozwarcia a o 13:56 było po sprawie - ale naprawdę nie pamiętam co miałam w torbie i co się przydało...
 
gluszek, no lepiej zebys jeszcze nie rodzila, chociaz te objawy ktore piszesz sa nieco niepokojace :/ Mi tez sie nie spieszylo (pozniej po echo serca juz tak ale to ze wzgledu na to ze strasznie sie o Olka balam).

ja mialam wkladki laktacyjne spakowane, rozek, czapeczke, klapki, kurde nie pamietam. Wiem ze jak pojechalam 5 lutego na KTG i lekarz stwierdzil ze zostaje w szpitalu to mimo ze wozilam ze soba torbe to musialam wrocic do domu i zabrac jeszcze wiecej rzeczy bo sie niedokladnie spakowalam :) no ale zawsze po porodzie maz moze ci dowiezc rzeczy ktorych zapomnisz. Najwazniejsze to dokumenty, karta ciazy, wynik badania krwi. W ciuszki i tak mi Olka ubrali szpitalne na poczatku. Pieluchy potrzebne, chusteczki.
 
Głuszku chciala bym tak jak Ty, ale niestety u mnie jedne zagrozenie za mna, a dzis na wizycie wybłagałam p.doktor bo juz pisała skierowanie do szpitala.
Wiec stanęło na tym ze leze w domu...., biore kaprogest po dwie ampulki na raz i na następne 10dni mam leki..... i za 2 tyg jak jeszcze bede 2w1 wizyte.....
wiec sama rozumiesz dlaczego juz mam torbe, poza tym u mnie juz raczej nie realne jest latanie po sklepach i robienie zakópów został mi tylko internet......
 
Heksa, ja miałam jeszcze swoje podkłady, książkę do czytania (jestem maniak), klapki pod prysznic i już więcej nie pamiętam :-)
 
a ja z innej beczki
:baffled:a moj Mirek ma newe hobby :crazy: - wkłade palce do buzi i prowokuje wymioty :szok: - i mu się podoba, ze ja biegam za nim i krzycze, ze tak nie wolno robić - szaleniec
 
reklama
jeny gosiek brzmi groznie, oby mu szybko przeszlo :szok: jestem w szoku co dzieciaki potrafia wymyslec

u nas dzis byl szalony poranek przez Kurczaka, taka maskotka wielka wypchana kulkami styropianowymi rozdarla sie na nodze, nie dosc ze ten styropian wszedzie fruwal, do wszystkiego sie przyczepial lacznie z moim ubraniem i rekoma jak go chcialam zbierac nie moglam tego upchnac spowrotem bo sie czepialo mnie jeszcze bardziej a do tego Krysia lamentowala "ojojoj Kurczak boli, ała " i inne takie pokrzepiajace teksty, chciala go tulic i glaskac co powodowalo ze styropian wylazil jeszcze bardziej!!

jak juz mi sie udalo opanowac chaos zaszylam noge upchalam husteczkami braki i jakos wyglada, ale mowie wam czulam sie jak na wojnie :baffled::szok:
 
Do góry