reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Plotki, ploteczki, pogaduszki...

Mojemu mężowi właśnie przyszedł do głowy taki pomysł żeby zostawić wszystko i przenieść się na drugi koniec Polski. Ostatnio zaczął szukać nowej pracy bo w tej czuje się niedoceniany (???) i znalazł ofertę z okolic Lubania i jedzie w sobotę zobaczyć co i jak. Okolica bardzo ładna muszę przyznać: lasy, jeziora, itp ale To ponad 300km. Po cichu mam nadzieję że mu to nie wyjdzie, ale na glos tego nie mówię ;).
 
reklama
biedronka niezła ta twoja Ewa. Pewnie chce zwrócić na siebie uwagę... Trzymaj się kochana. Rodzicielstwo to bardzo ciężka praca :)
kasiunka rozumiem cię że nie chcesz się przeprowadzać. Ja też nie chciałabym zostawiać całej rodziny i znajomych, ale musisz znaleźć plusy tej sytuacji i starać się myśleć tylko w tych kategoriach. Będzie dobrze...
 
kaiunka no to macie dylemat Szczecin prawie nad morzem ale w-wa większa (tyle że ja W-wy nie lubię bardzo) a znowu Szczecin bliżej Koszalina.
Współczuję rozstania z rodzicami ale teraz twoja rodzina to mąż i dzidzia - jak ja sie tak zastanowiłam i jakky mój Rafał musiał wyjechac t oby mi żal było Kraowa ale pojechałbym bez wachania


Bierdonka - kurzce rozrywkowa ta twoja Ewa - dlatego zawsze sie bałam takiej małej różnicy wieku wśrod rodzeństwa
 
kasiunka, mi czasem smutno, ze rodzina daleko, ale da sie przyzwyczaic, ze znajomymi to roznie, moi czesto sie wyprowadzali do innych miast albo krajow
a swoja droga to teraz tez mam problem ze studiami (szkoda mi sil zeby tlumaczyc dokladnie) i moze nie bede mogla kontynuowac, a wtedy nie bedziemy mieli pozwolenia na prace w tej pieprzonej rasistowskiej belgii i kurde nie mam pojecia dokad wtedy pojechac, bo do Polski nie chcemy
bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
6 lat mieszkam w tym cholerstwie, place podatki, czynsz, moje dziecko sie tu urodzilo....i dupa, jak nie jestem studentka to moge spadac
 
Agata skad ja to znam heh ;D ch...... studnia
a za rodzina to strasznie tesknie szczgolnie teraz :( jest teraz tesciowa potem mama przyjedzie na trzy tygodnie.
A następnie to sie chyba zalamie bo nie wiem kiedy ich znowu zobacze...
 
Kasiunka - współczuję szczerze - a czy to może jest : Stargard Szczeciński lub Kazuń pod Warszawą ??? Bo mojego tez tam chcieli wysłać ale znalazł się etet we Wrocławiu ( dok ładnie kolega z mojej pracy dał mi cynk, ze będą wolne etaty) i mamy dalej Wrocław i jeszcze pracujemy razem ;D ;D ;D ;D
Biedronka - współczuję szczerze :( :( :(
 
Nie Gosiu to praca w samej Warszawie lub w Szczecinie.
Normalnie nie mogę się z tym pogodzić. Dzisiaj jak w nocy wstałam karmić Polcię to myślałam, że mi siię to śniło :(
Najgorsze jest to, że w tych miastach nie mamy mieszkania, a ceny sa dużo wyższe, a tułać się po stancjach z niemowlakim to porażka :( Właśnie przecież dopiero teraz zdecydowaliśmy się na ślub i dziecko, bo mamy mieszkanie, stałą pracę i finansowo sobie nieźle radzimy. A po przeprowadzce, przynajmniej na razie czeka nas obniżka standardu życia. Mam najgorsze wizje... Tu mieszkamy w nowym małym bloczku, na miłym, cichym osiedlu, a po przeprowadzce wyobrażam sobie życie na ogromnym blokowisku z wielkiej płyty.....buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.

Dobra koniec z tymi wywodami, bo już zapewne macie dosyć czytania o tym, ale samo to, że mogę wam o tym napisać przynosi mi ulgę...
 
reklama
Kasiunka pisze:
Mam najgorsze wizje... Tu mieszkamy w nowym małym bloczku, na miłym, cichym osiedlu, a po przeprowadzce wyobrażam sobie życie na ogromnym blokowisku z wielkiej płyty.....buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Malutka nie martw sie i w Wawie jest życie :) i niekoniecznie w wielkiej płycie. Sama strzeliłabym sobie w łeb, gdyb ktos zaciąnął mnie do blokowisk...

spokojnie napewno jakies znajdziecie rozwiazanie. Trzymam kciuki
 
Do góry