reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

A mi dzisiaj jak na złość neta wcięło i to na amen :cool: Dopiero teraz mam znowu dostęp do ludzi, więc pędzę nadrabiać zaleglości
 
reklama
heloł ;-)

jak Wa mija dzionek ;-) u nas super...choć zaczęło się nieciekawie....awarią odkurzacza w połowie sprzątania... prosiłam żeby Jasiek pozbierał wszystko bo będę odkurzać...jak mu czas się kończył to musiała zaraza wciskać gażetaś gdzie popadnie.... no i jak odkurzałam samą rurą przy listwach to zaszumiało, czerwone światełko się zaświeciło i amba fatima...wciągnęłam jak się okazało skarpetę syna :szok::wściekła/y: no a pote było dochodzenie...gdzie utknęła... w filtrze wodnym...ledwo wydłubałam...fuj...

no a potem luz majonez dawno tak fajnego dnia nie mieliśmy :tak:
 
Witam dziołszki:)

My w trakcie pakowania na wyjazd i że tak zapytam czy nie ma któraś pożyczyć od już do 30 czerwca małego wózka dla dzieciaczka?bo nasza kolumbryna wejdzie,ale bagaże hmmm?
 
Hejka.
Dzionek minął skokowo - dużo cycolenia, wrzasku z niewiadomych powodów (no dobra, wiadomych - mama odłożyła albo nie odłożyła, ale obudziłem się nagle bez cycusia - który sam wcześniej wyplułem :confused2:); poza tym jeden napad paniki - tylko dlatego, że wyjęłam mu z buzi paluszka
eek.gif
No wydarł się tak, że szok - jakby mu się autentyczna krzywda fizyczna zadziała
shocked2.gif

Do tego chyba nieco męczy brzuszek - niby nie stęka, nie pręży się jak zazwyczaj, a jednak intuicja podpowiada mi, że nie do końca jest ok... Jakby na potwierdzenie mieliśmy dzisiaj dwa solidnie zielone kupiszony, aż się przeraziłam, ale usiłuję zachować rozsądek i nie panikować, bo ponoć niektórzy lekarze nawet na drzwiach chcą wywieszać karteczki "zielona kupa - nie panikować" ;-) No mam nadzieję, że zaraz wszystko wróci do normy.

A tymczasem śmigam pod prysznic (bo wczoraj po prostu zasnęłam w ubraniu przy karmieniu), póki Rafał zasnął i wygląda na to, że ten stan potrwa dłużej (bo dzisiejszy rytm dnia też wywrócony był do góry nogami)

A właśnie - madzialena dokąd to śmigasz, nad to morze?
No a z wózkiem to też raczej nie pomogę....
 
Witam i o zdrowie pytam;-)
Łeb mnie boli, doopa rośnie ale jest ok.:-)
MAdzia mój wózek to niestety też niezła kolumbryna. Przy drugim dziecku koniecznie muszę sobie sprawić parasolkę.
Z mojego Kuby zrobił się mały "kleptoman". Ostatnio w jego jeździku znalazłam 11 zł! Do tej pory zastanawiam się jak on tą kasę uzbierał, w sensie skąd ją wział? Chyba musze mu kupić świnkę skarbonkę:baffled:
 
Witam i o zdrowie pytam;-)

Z mojego Kuby zrobił się mały "kleptoman". Ostatnio w jego jeździku znalazłam 11 zł! Do tej pory zastanawiam się jak on tą kasę uzbierał, w sensie skąd ją wział? Chyba musze mu kupić świnkę skarbonkę:baffled:

Kamea, ja Cię nie chcę załamywać ale skarbonka tylko pomnoży kapitał młodego:-) U nas Hanka 34 złote zmagazynowała w niecałe dwa miesiące. I tak wyjaśniła zagadka znikających mi 2 złotówek i 5 złotówek. Tyle, że ja nawet gniewac się nie mogę bo po otworzeniu skarbonki Hania od razu zapowiedziała że to na leczenie Antosia:zawstydzona/y:

Madzialena, ja mam do oddania parasolkę, ale rupieć straszny, 4 dzieci w nim już jeździła. No miesiąc temu i Antek na wyjazdach, bo fakt faktem bo złożeniu jest malutki. To jest takie stare Chicco -parasolka. Zaletą jest to że w drodze powrotnej będziecie mieć luźniejszy bagażnik bo spokojnie można go gdzieś pod śmietnikiem nad morzem zostawić- planowałam go wywalić bo jest tak już wypłowiały i uwalony że wstyd komuś go podarować. Ale jeśli chcesz rzucić okiem...:-p

No i mam do sprzedania X-landera ( gondola plus spacerówka), ale to też pancerny wózek na terenowe warunki, więc nijak Wam nad morze nie posłuży.

Villa, u nas akurat zielone kupy to było preludium zwiastujące ostrą nietolerancję laktozy. Też nie panikowałam, też słuchałam że to od żelaza w mleku, że układ pokarmowy niedojrzały, że samo minie. Nie minęło, a raczej powędrowało z formę w której było już tylko gorzej ( z przymusowym i natychmiastowym pożegnaniem cyca u Antka). Więc spokój spokojem, ale przyglądaj się :tak:

My dzisiaj mieliśmy boski dzień. Cały na działce, dzieciaki się wyszalały. No i atrakcje- własne, pierwsze płody rolne. Hania zafascynowana rzodkiewkami które sama siała. Antek z precyzją jubilera opędzlował dwa krzaczki czerwonej porzeczki. I dzikie tańce w przelotnym deszczyku. Jedyny mankament- dwa kleszcze się na Hanię połasiły. Wyciągnęłam bez problemu, nie były opite..ale teraz będę codziennie oglądać Malutką czy jej rumień po ciele nie wędruje.

A wczoraj na urodzinach kolegi Hani Antek się pokłócił z chłopcem o piłkę. Autentycznie się pokłócił, z pełną gestykulacją i uwaga- werbalnie też!!! Mama chłopca patrzyła na mnie jak na wariatkę kiedy łzy ciekły mi po policzku, zapytała czy zamierzam reagować. Odpowiedziałam , że absolutnie nie bo jestem zajęta podziwianiem:-):-):-). No ale jak panowie postanowili sprawę piłki rozwiązać ręcznie to już jednak reagowałam. Mimo, że chłopiec był dwa lata starszy od Antka to nie miał by szans w starciu, kwestia doświadczenia:blink:
 
reklama
Witam ciemną nocą.
My dziś też cały boży dzień na dworze spędzili, w lesie na poziomkach byli -ot fajna niedziela.

Saly ja dziś też miałam dwóch jubilerów na porzeczkach ;-) Znajomi emka z trzyletnimi bliźniakami nas odwiedzili...
Co do nietolerancji laktozy - raczej mało prawdopodobne; od początku maja nie jem mleka, żadnych jego przetworów ani jajek. Nadmiaru żelaza też raczej nie mam, bo poród przypłaciłam niezłą anemią. Myślę, że to raczej z niedoboru pokarmowego w związku ze skokiem, tym bardziej, że dziś już zawartość pieluszki jak należy.

Dobra pora najwyższa wziąć przykład z dziecka - noc jest do spania, więc pora pójść spać ;-) Dobrej nocy i do jutra (dzisiaj już).
 
Do góry