M
Marcik&Kuncek
Gość
edit...
nie warto
nie warto
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Rubi, a co się to stało, że Wy jeszcze ZWM-owcy? Trzeba jakoś pomóc?
A teraz pozwolę sobie na wyrażenie swojego zdania, bo i temu forum służy- kto chce niech się obraża.
Prawdą jest że prawo polskie jest powalone jak mało rzeczy na świecie i aby kobieta mogła zapisać dziecko do żłobka musi pracować, a żeby znaleść pracę musi mieć opiekę do dziecka- czyli kwadratura koła.
Prawdą jest , że większość prywatnych żłobków ściaga haracz w postaci niemal całej pensji i dla wielu państwowy żłobek to jedyna szansa na powrót do pracy a co za tym idzie płynność finansową. A że miejsc mało w tym " mieście wojewódzkim" trzeba sporej wyobraźni i samozaparcia żeby sobie poradzić.
No i prawdą jest , że definicja matki samotnie wychowującej powinna być wreszcie dopracowana przez ustawodawcę bo:
a) jest to osoba której dziecko zostało poczęte w wyniku czyny zabronionego i w metryce urodzenia w rubryce ojciec jest NN- ale to chyba nie jest przypadek Kubusia
b) jest to osoba która przeprowadziła proces ustanowienia ojcostwa dla swoich dzieci, nie stanowi rodziny z ojcem prawnym w sensie prawnym( nastąpił całkowity rozkład pożycia, ojciec nie mieszka z dzieckiem, nie bierze czynnego udziału w wychowaniu) , nie stanowi konkubinatu, a ojciec dziecka ma zasądzone alimenty na rzecz dziecka- na tyle ile pisałaś Marcik na forum to również nie jest przypadek Kubulka
c) jest to wdowa- hm , to zdecydowanie nie jest Twój przypadek
I mimo logicznej- wydawałoby się ustawy- jest co najmniej kilka sposobów by wcisnąć urzędnikowi , że choć rzeczywiście mieszkamy sobie razem i jest nam fajnie to w świetle ustawy samotnie wychowujemy. I to jest kolejny paradoks polskiego prawa. Brak jakiejkolwiek werfyfikacji. I Ty sobie złożysz wniosek o wyższe rodzinne i je dostaniesz, chociaż te psie pieniążki nie starczą na czaderskie gatki w Zarze czy kombinezon z Tchibo- za to dla prawdziwie samotnie wychowującej np. wdowy te pieniądze to być albo nie być. Nie przeczę, że prawo pozwala Ci złożyć wniosek o żłobek i nawet go dostać, a skoro prawo pozwala to Ci się należy.... Cóż, dla mnie to jest jakiś konformizm moralny. Nie obchodzi Cię, że odbierasz miejsce dziecku którego matka musi iśc do pracy bo nie ma na mleko, mieszkanie, chleb. Wiesz... ja może jestem staroświecka, ale nigdy bym tak nie zagrała żeby mieć więcej kasy czy wolnego czasu, bo zawsze bym się bała , że mogłabym się kiedyś znaleść na miejscu kobiety, która naprawdę nie ma co zrobić z dzieckiem a popadła w nędzę. Może mnie tak wychowano, może jestem naiwnie uczciwa jak na te czasy, a może poprostu jakimś cudem wykształciła się u mnie tajemnicza cecha- empatia, może jeszcze naiwniej szukam jakiejś sprawiedliwości społecznej- która jak wiemy nie istnieje. W każdym razie z przerażeniem myślę,czego nauczysz Kubusia skoro sama wydajesz się nie posiadać najmniejszych skrupułów.
Dobrej nocy życzę i czekam na lincz;-)
czy bactrim to antybiotyk???
ejjj...ale bez zlosliwosciDzięki :-)
O parafinie nie pomyslałam, a mam w domu na moje łapy (tu info dla Saly mam bo dostałam - po raz kolejny cos za darmo - od kolezanki kosmetyczki )
ejjj...ale bez zlosliwosci
ja mam czasem problem z popekana skora przy paznokciach - peka tak ze miecho widac i boli jak diabli - kupilam sobie specyfik na to i odkad go mam to mi sie nic nie dzieje ;-)