reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Placz niemowlaka podczas wiekszych spotkan

Wiesz, on teoretycznie nie musi. Praktycznie ma mieć szynę i buty prawidłowo założone na każde spanie. Nie mam aż takiego zaufania że paniom w żłobku opiekującym się całą grupką dzieci będzie się to chciało ogarniać.
Też wątpię. Na pewno bym organizowała cokolwiek, byle był z kimś, kto mu zapewni czuwanie nad tym, żeby wszystko miał zrobione jak trzeba. U nas w grupie jest chłopczyk, który nie widzi, prawie nie słyszy, nie chodzi i wymaga ciągłej opieki i czujności. Pewnie jego rodzice nie mieli innego wyjścia, ale ja bym miała mega stracha.
Mówię o zupełnie zdrowych dzieciach, które nie potrzebują uwagi więcej niż inne. Ostatnio widziałam wypowiedź jakiejś mądrej pani psycholog z Instagrama, która przekonywała, że dziecko do trzeciego roku życia nie potrzebuje rówieśników. Dawno nie widziałam równie bzdurnej wypowiedzi :D
 
reklama
Ja bym chyba właśnie szła w drugą stronę i bardziej dziecko próbowała przyzwyczaić do tego typu rzeczy. Bo jak np pójdzie do żłobka to będzie duży problem.rozwazamy zlobek od stycznia ( coreczka bedzie miala okolo 13 mcy). Mamy jednak jeszcze chwile czasu aby obserwowac zachowanie dziecka w towarzystwie. Na ten moment nie chcemy juz narazac jej na taki stres.
 
Ja chcialabym tylko wiedzieć, jaki fikołek logiczny powstał, kiedy z nieywysłania dziecka do żłobka wyszlo, ze chce się je trzymac w domu do podstawówki (najlepiej 6 klasy) 🤷‍♀️

Szczerze mówiąc coraz częściej ludzie decydują się na szkołę w chmurze i to często już nawet po "zaliczeniu" jakiegoś czasu w zwykłej szkole
 
Weź nie mów bo zaraz się okaże, że jak nie posyłasz dziecka do żłobka to będziesz go trzymać w domu do 18tki 😂

Wiesz ... mój syn ma 13 lat. Chodził do żłobka, przedszkola i szkoły. Nigdy nie płakał. Czy z perspektywy czasu jest zadowolony? Nie, temat szkoły w chmurze wałkuje 2 rok ;)
Także czasem to, że bąbelek biegnie do sali nie znaczy, że jest zachwycony tylko pogodzony z losem.
 
Wiesz ... mój syn ma 13 lat. Chodził do żłobka, przedszkola i szkoły. Nigdy nie płakał. Czy z perspektywy czasu jest zadowolony? Nie, temat szkoły w chmurze wałkuje 2 rok ;)
Także czasem to, że bąbelek biegnie do sali nie znaczy, że jest zachwycony tylko pogodzony z losem.
Ja się zastanawiam nad opcją edukacji domowej głównie dlatego, że w mojej opinii system edukacji w Polsce nie jest dobry. A znajomych i kontakt z rówieśnikami można mieć poza szkołą. Jak dożyjemy do podstawówki to Cię popytam o chmurę :)
 
Ależ dziewczyny, jeśli chcecie, to przecież możecie osłaniać swoje dzieci ile i przed czym się da, naprawdę. Zresztą ja sama należę to tego procentu dzieciaków, które źle się czuły w szkole i cierpiały do samego końca. Gdyby moje dzieci regularnie wracały z płaczem i panie by mówiły, że są z boku, źle się czują, nie są w grupie, a poza grupą, to też bym może myślała inaczej. Ale mam dzieci, które akurat z placówką nie mają jak na razie problemów, nie są na nic chore, nie mają żadnej terapii i ja wg swoich doświadczeń i obserwacji po znajomych mówię, co mówię.

Dodatkowo, nie widzę żadnego problemu, żeby mama powiedziała głośno "nie pójdzie tu czy tu, bo ja chcę z nim/nią być jak najdłużej, poza tym odpowiada mi życie matki na cały etat". Tylko już nie róbmy z siebie lepszych, a gorszych z tych, które nie chcą siedzieć w domu z dziećmi i nie zrażają się po kilku sesjach płaczu, bo nie czują potrzeby być ciągle z dziećmi. Ja absolutnie nie chcę całego czasu poświęcić dzieciom i już. Popłakały kilka razy, teraz chodzą, lubią to, opowiadają co się działo, panie chwalą ich postępy, więc nawet jeśli się pogodziły z losem, to chyba nie jest ciężki ten los.
 
Ależ dziewczyny, jeśli chcecie, to przecież możecie osłaniać swoje dzieci ile i przed czym się da, naprawdę. Zresztą ja sama należę to tego procentu dzieciaków, które źle się czuły w szkole i cierpiały do samego końca. Gdyby moje dzieci regularnie wracały z płaczem i panie by mówiły, że są z boku, źle się czują, nie są w grupie, a poza grupą, to też bym może myślała inaczej. Ale mam dzieci, które akurat z placówką nie mają jak na razie problemów, nie są na nic chore, nie mają żadnej terapii i ja wg swoich doświadczeń i obserwacji po znajomych mówię, co mówię.

Dodatkowo, nie widzę żadnego problemu, żeby mama powiedziała głośno "nie pójdzie tu czy tu, bo ja chcę z nim/nią być jak najdłużej, poza tym odpowiada mi życie matki na cały etat". Tylko już nie róbmy z siebie lepszych, a gorszych z tych, które nie chcą siedzieć w domu z dziećmi i nie zrażają się po kilku sesjach płaczu, bo nie czują potrzeby być ciągle z dziećmi. Ja absolutnie nie chcę całego czasu poświęcić dzieciom i już. Popłakały kilka razy, teraz chodzą, lubią to, opowiadają co się działo, panie chwalą ich postępy, więc nawet jeśli się pogodziły z losem, to chyba nie jest ciężki ten los.

Hmm ale co ma moje co ja chcę do tego co chce 13 latek xD nie wiem czemu ciągle uważasz, że chcemy je chronic i siedzieć z nimi w domu. Ja bym bardzo chciała, żeby 13 latek robił to co ja chce, a nie on xD

Lady też raczej nie odpowiada, życie matki na cały etat skoro pewnie 3/4 pensji oddaje niani ;)
 
Hmm ale co ma moje co ja chcę do tego co chce 13 latek xD nie wiem czemu ciągle uważasz, że chcemy je chronic i siedzieć z nimi w domu. Ja bym bardzo chciała, żeby 13 latek robił to co ja chce, a nie on xD
To jeszcze lepszy fikołek, od żłobka do trzynastolatka. Olka, przecież głupia nie jesteś, to po co ta dyskusja?
Lady też raczej nie odpowiada, życie matki na cały etat skoro pewnie 3/4 pensji oddaje niani ;)
Tego nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym.
 
reklama
Ja uważam z obserwacji syna nastolatka, że izolacja przez COVID oraz nauka zdalna źle wpłynęła na rozwój dzieci. Dziecko lepiej rozwija się emocjonalnie mając kontakt z rówieśnikami nie tylko online. Niedługo nawet seks będzie online 🤓
 
Do góry