reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Plac Zabaw

Madga i Yoka trzymam i ja mocno kciuki by Wasze wspaniałe dzieciaki narobily wszystko i by niedługo rehabilitacja i te cięzkie dla Was chwile były tylko wspomnieniem.
Bedzie dobrze, całusy dla Juli i Pawełka, dzielnych dzieciaków :-* :-*

Anineczko no rzeczywiście tempa ta Twoja kuzynka
szkoda dziecka
a ja znam Taką rodzine , dziewczynka w wieku Marcela ledwo siedzi , tzn musi miec podparcie
bo mama pracuje a babcia cały czas dziecko na rekach nosi, coby sobie krzywdy nie zrobiło ::)
dziewczynka nie wstaje sama nie pełza, bo nikt ja na brzuszku nie kładzie
I co im powiedzieć ???
wydają sie mądrymi ludźmi :(
 
reklama
Yoka duzo zdrowka dla Juli i trzymam kciuki za to aby bylo wszystko dobrze.

Trzymajcie sie dzielne malenstwa :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*


Jak czytam co tu piszecie to szlak mni trafia.
Jak mozna nie zauwazyc, ze z wlasnym dzieckem cos jest nie tak i jak mozna to lekcewazyc.
Biedne malenstwo przyszlo na swiat nie z wlasnej winy czy wyboru.
Wiec rodzice powinni o to zadbac aby dzieciatko moglo sie dobrze rozwijac i zyc spokojnie. I robic wszystko zeby tak bylo.

Ludzie se nienormalni i malo przejmujacy sie.
Moja kuzynka ma znajoma, ktora ma miesieczne dziecko i ono ma cale cialko prawie w ropnych chrosteczkach, a ona nic nie robi bo stwierdzila ze samo przejdzie. Co za laska.

marta3x pisze:
I co im powiedzieć ???
wydają sie mądrymi ludźmi :(

Marta chyba opier....lic i walnac w leb na opamietanie, bo nie robia krzywdy sobie tylko niewinnemy dziecku.

Przepraszam za slownictwo ;)
 
marta3x pisze:
Madga i Yoka trzymam i ja mocno kciuki by Wasze wspaniałe dzieciaki narobily wszystko i by niedługo rehabilitacja i te cięzkie dla Was chwile były tylko wspomnieniem.
Bedzie dobrze, całusy dla Juli i Pawełka, dzielnych dzieciaków :-* :-*

Anineczko no rzeczywiście tempa ta Twoja kuzynka
szkoda dziecka
a ja znam Taką rodzine , dziewczynka w wieku Marcela ledwo siedzi , tzn musi miec podparcie
bo mama pracuje a babcia cały czas dziecko na rekach nosi, coby sobie krzywdy nie zrobiło ::)
dziewczynka nie wstaje sama nie pełza, bo nikt ja na brzuszku nie kładzie
I co im powiedzieć ???
wydają sie mądrymi ludźmi :(

Ja tez mocno trzymam kciuki za Julke i pawelka- musi byc dobrze :-* :-* :-*

no i bardzo mi  przykro i wkurzam sie jak czytam , ze ludzie ( kuzynka Anineczki, znajoma Marty i pewnie duzo innych) potrafia tak zaniedbac swoje dzieci  :mad:
 
wiecie co a ja już teraz trochę rozumiem tych rodziców (tzn. nie myślę o kuzynce Anineczki bo to rzeczywiście obłęd - wcześniaki rehabilituje się przecież od urodzenia i to na "zapas", nawet jak wydaje się wszystko ok). Ale rozumiem tych których dzieci nie osiągnęły jeszcze pewnego etapu rozwoju, bo często (jeśli to pierwsze dziecko) rodzice nie wiedzą (mimo książek, gazet itp.) co jest normą a co nie. Lekarze często wprowadzają w błąd!!! A zauważcie że w każdym poradniku jest napisane: "pamiętaj - każde dziecko osiąga nowe umiejętnośvi w swoim własnym tempie".
Ja robiłam wszystko co mogłam, kładłam na brzuszku, wariowałam jak sie dało aby dziecko zmotywować i łaziłam co rusz pytać do pediatry czy wszystko ok. Jestem wściekła jak diabli, że nie zauważyłam tych nóżek wcześniej :mad: Byłam uspakajana nie tylko przez pediatrę ale i rodzinkę (min. siostrę - matkę czwórki dzieci - do niej akurat żalu nie mam). Neurolog do którego teraz chodzę stwierdził, że wiele jest takich dzieci z podobnymi objawami dpm (bo niestety tak okrutnie się to nazywa) i rzeczywiście rodzice nic nie robią. Bo np. mieszkają na jakiejś zabitej wsi i nic poza gospodarstwem nie widzą. I jak powiedział lekarz te dzieci zaczną chodzić itp. ale np. rok później od swoich rówieśników.
Nie znaczy to jednak że popieram "nic nie robienie".
I tak Anineczko dziecko twojej kuzynki pręży się, płacze i bije wszystkich bo jest cierpiące. Całe ciałko usztywnione nie pozwala mu na te rzeczy które już chciałby robić bo tak podpowiada rozum (np. stać, chodzić). Nie ma co czekać, nie wściekaj się na kuzynkę tylko z nią pogadaj, powiedz jej może o moim przypadku, pokaż ostatnie posty. Może oczy jej się otworzą? A może po prostu wie co jest z jej dzieckiem ale wstydzi się o tym głośno mowić, boi się co będzie itp. Wiesz, różnie to w życiu bywa. Napewno radość z faktu, że jej dziecko przeżyło takie wcześniactwo też mąci jej obiektywne spojrzenie, bo np. cieszy się, że dziecko widzi, słyszy itp, i to już wystarcza?

Pozdrawiam serdecznie!

Ps. Przez nockę dojrzałam do decyzji: dziś szukam namiarów na rehabilitantów Vojty.
 
madga pisze:
I tak Anineczko dziecko twojej kuzynki pręży się, płacze i bije wszystkich bo jest cierpiące. Całe ciałko usztywnione nie pozwala mu na te rzeczy które już chciałby robić bo tak podpowiada rozum (np. stać, chodzić). Nie ma co czekać, nie wściekaj się na kuzynkę tylko z nią pogadaj, powiedz jej może o moim przypadku, pokaż ostatnie posty. Może oczy jej się otworzą? A może po prostu wie co jest z jej dzieckiem ale wstydzi się o tym głośno mowić, boi się co będzie itp. Wiesz, różnie to w życiu bywa. Napewno radość z faktu, że jej dziecko przeżyło takie wcześniactwo też mąci jej obiektywne spojrzenie, bo np. cieszy się, że dziecko widzi, słyszy itp, i to już wystarcza?

Pozdrawiam serdecznie!

Ps. Przez nockę dojrzałam do decyzji: dziś szukam namiarów na rehabilitantów Vojty.
Madga masz w 100% racje.
Moim zdaniem to jest obrona i nie dopuszczanie do mysli,ze z jej dzieckiem dzieje sie cos nie tak.
Po pierwsze marzyli o chlopaku i jak urodzi sie Antos w dodatku zdrowy niedopuszczali do mysli to,ze ich dziecko moze byc inne .
Kiedy przychodzi do mnie i widzi,ze Antek juz raczkuje,probuje stawiac kroki to ona sie broni i zaraz opowiada o postepach Julki.Opowiada,ze Julka ma dobry wzrok,sluch itp.
Ale moim zdaniem to jest obrona i nie dopuszczanie do mysli,ze z dzieckie moze byc cos nie tak.
Mam zamiar odwiedziec Ja i w dyskretny i delikatny sposob podpowiedziec jej o tym problemie.
Niech chociaz odwiedzi neurologa w Polsce, a to juz bedzie wielki krok na przod.
Madga zycze wytrwalosci :)
 
marta3x pisze:
Madga i Yoka trzymam i ja mocno kciuki by Wasze wspaniałe dzieciaki narobily wszystko i by niedługo rehabilitacja i te cięzkie dla Was chwile były tylko wspomnieniem.
Bedzie dobrze, całusy dla Juli i Pawełka, dzielnych dzieciaków :-* :-*
i ja trzyma kciuki :) :-*
Właśnie przed chwilką przeczytałam o czym piszecie i to jest takie przykre, że rodzice tak mało dbają o rozwój swoich maluszków. Pewnie Madga masz rację, że to jakaś obrona i nie dopuszczanie myśli, że z dzieckiem jest coś nie tak, ale dlaczego tacy rodzice często są głusi na to co im ktoś przecież życzliwie radzi. Co im szkodzi skonsultować się z lekarzem. Ja bym chyba miała straszne wyrzuty sumienia, że nic nie zrobiłam w tym kierunku A w przyszłości nie umiałabym spojrzeć w oczy własnego dziecka, że to przez moją nieudolność cierpi :(
Anineczko trzymam kciuki aby twoja kuzynka przejrzała na oczy i zaczęła chodzić do lekarzy ze swoim dzieckiem.
 
mam koleżanke która urodziła bardzoe wcześnie nadi bedzie miała w niedziele s7 miesiace i też jeszcze sama nie siedzi ale jej mama trzezwo mylsi wie ze jest cos nie tak chodzi na rehabilitacje non stop po lekarzach bada czy wszytko ok nie wtydzi sie ze jeje malenstow zacznie robic wsztyko troche puxniej
 
reklama
ja jestem w szoku, ze są takie głupie i nieodpowiedzialne matki :( :( :( :( :( :(

przecież one powinny się leczyć na głowę, jak można nie dbać o zdrowie i życie własnego dziecka ??????????????????????????
 
Do góry