reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pilskie tegoroczne obecne i przyszłe mamusie:))

reklama
cass przykro mi ale nie poddawaj się wracaj szybciutko do zdrowia i napewno wrócicie do cycusia :)

Dziewczynki pomóżcie moja mała chyba ma katar.Dzisiaj jak spała zauważyłam w nosku wydzielinkę nie wiem czy to katar czy tylko jednorazowa wydzielinka. Wysłałam męża do apteki po sól fizjologiczną dla małęj i przyniósł małe plastikowe fiolki tak podpisane: Inj.Natr. Chlor.Isoton. (polpharma). Domyślam się, że ta sól jest do zastrzyków, ale czy
nadaje się też dla 5 tyg. dziecka do zakraplania nosa przy katarze? Czy któraś z was to stosowała i jak? :)
 
Kasiulek Mairimar, Disnemar - to są dobre sole do noska dla malusia - nie mam pojęcia czym jest to coś co tyt opisałaś - nigdy nei stosowałam! Bardzo na katarek polecam też homeopatyczny Euphorbium!!!!


Kaska ściągaj mleko i wylewaj - rano i wieczorem - w porach w których zamierzasz Majkę karmić jak wrócisz do pracy - podtrzymasz odpowiednio laktację, a póki co mleko wylewaj! Wracaj do zdrowia jak najszybciej !!!!
 
kasiulek ja wkrapiam sol malej od urodzenia jak chce wydostac jakies glutki. my mamy z gilberta NaCl 0,9%
katar chorobowy glownie jest zielony ropny
a tak to lekko zielonkawy i bialy - jak u doroslego
do tego mozesz smarowac pod noskiem mascia majerankowa
 
Cześć, już mi lepiej ale jeszcze nie dobrze. Rox, mleko ściągam i wylewam, bo by mi cycki pękły ;-) ale nie chcę już karmić, mam sutki całe w strupach tak mnie Majka pogryzła, poza tym od 2 dni dostaje butle na noc zamiast piersi i przesypia prawie całą noc, a tak musiałam wstawać co godzinę. Zobaczymy, zresztą łatwiej mi teraz ją odstawić bo już zaczyna rozumieć i potem byłoby ciężko.
 
Cass rozstanie z cycusiem zawsze jest ciężkie dla obu stron :-) Ala jak już podjęłaś decyzję to może i dobrze się stało. Ja uwielbiałam karmić i jak nadszedł czas rozstanie to tydzień rozpaczałam... A jak zdrówko?
 
Mamstud, lepiej ale do ideału daleko. Aaa, gratuluję 3 miechów bez papierosa :-) trzymaj się dzielnie. Wiem jak to jest, też paliłam kupę lat, nie palę już od pólnocy w sylwestra 2009 (takie noworoczne postanowienie).

Mam już mega stresa, Maja od poniedziałku do żłobka, brrr, a ja za tydzień do pracy :-(
PS wiecie że jak Maja na butli to śpi prawie całą noc i kończą się problemy z usypianiem?? jestem w szoku :-) myślę że brak cycka wyjdzie nam na dobre, a mi aż tak bardzo nie brakuje bo i tak ją wciąż przytulam ściskam i całuję :-) a jak zatęsknię czasem to patrzę na swoje pocięte Majki zębami sutki i mi przechodzi :-)
 
Cass fajnie, że Wam fajnie :-) Powiem Ci, że u nas było podobnie. Gaba pod koniec karmienia budziła się co pół godziny w nocy! Odstawiłam ją od cycka w środę, a z czwartku na piątek już się nie budziła ani razu!! :-) I tak jest do tej pory. Moje dzieciaki zasypiają ok 19.30 i śpią do 7-8 :-) Można już pomyśleć o trzecim :-)

Dziękuję za gratulacjony, sama jestem z siebie dumna, choć czasem mi ciężko... Paliłam z przerwami ok 15 lat...

Żłobek powiadasz? Ten państwowy? Kurde, sama bym miała stresa... Gaba idzie do żłobka od września, co prawda prowadzi go znajoma - ten na zielonej dolinie - ale i tak się denerwuję. Do tego już się denerwuję, co to będzie we wrześniu? :-)
 
Witam was koleżanki, te "stare" i te "nowe" :-D:-D:-D:-D
Wsp[ółczuję chorób. Ja siedzę w domu już dwa tygodnie z chorym przedszkolakiem :baffled: Witek miał początki zapalenia oskrzeli i kategoryczny zakaz zbliżania się do Majki. Ale jego utrzymać z dala to jakaś masakra. Nie dało się :no: No i niestety zaraził siostrę :baffled: Maja ma katar i kaszel. W piątek lekarka stwierdziła lekkie szmery na oskrzelikach, więc żeby mieć pewność kazała zrobić CRP (jakby było podwyższone to obowiązkowo do szpitala :szok:). Ale jest w normie. Uffff. Za to robimy inhalacje :oo: Jakoś to córcia znosi. Oby efekty przyniosło. Niestety często mała marudzi i najlepiej jej się oddycha w pionie czyt. na rączkach :dry: Mam już serdecznie dość siedzenia z dwójką brzdyli w domu :crazy: Na dodatek teściowa też się rozchorowała i nie mogła mi pomóc przy dzieciach. A teraz przeziębienie dopadło i mnie :dry:
Na szczęście Witek jutro idzie już do przedszkola, więc jakoś powinnam sobie poradzić z małą. Jutro jeszcze idziemy na kontrolę do lekarza. Mam nadzieję, że jest faktycznie lepiej.

Pozdrawiam was wszystkie i wybaczcie, że nie będę nadrabiać zaległości.
 
reklama
Monika u Was znowu choróbska! Współczuję, naprawdę, mam nadzieję, że zbliżająca się wiosna będzie dla Was łaskawa.

A my wczoraj ze Złotej pojechaliśmy na rowerkach na Bydgoską do Tesco. Andrzej dał radę i w ogóle nie marudził, nawet w drodze powrotnej :-) Dziś boli mnie pewna część ciała... :-)
 
Do góry