reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

pilskie tegoroczne obecne i przyszłe mamusie:))

ja smaruję całą emolium, a na odparzenia sudocrem na zmianę z bepanthenem.

Monika, a może chcesz spróbować Delicol? zostały mi te krople mogę Ci dać, to są krople na nietolerancję laktozy. Nasza majka wymiotowała po espumisanie, może spróbuj innych kropelek albo wody koperkowej dostępnej w aptece. Nam pomógł również probiotyk-Lakcid 1 ampułka dziennie.

Co do chrzcin, to robimy u rodziców w domu na Zielonej, policzyliśmy wszystko i wyszło taniej. Jedzenie robimy sami a ciasta i tort mamy zamowione u pani kucharki z przedszkola Zuzanki :-) Poza tym przez te choroby Majki nie wiedzieliśmy kiedy będą chrzciny a lokal trzeba rezerwować wcześniej. Co do lokalu to mama polacała mi Stary Młyn na niepodległości, niedrogo i dobre jedzenie. Niestety co do cen nie orientuję się.
 
reklama
Ten alantan u nas nie działa, wręcz podrażnia skórę :eek: To samo dzieje się po nivea i sudocremie. Muszę wypróbować jeszcze linomag i ten puder :tak: Dzięki.


Z cateringiem muszę się jeszcze zorientować cenowo. Moja mama czasem zamawia w Gringo na podlasiu i też ma tam zniżki ;-) Jeszcze nie wiemy kiedy zrobimy te chrzciny - w kwietniu czy w maju. Moja mama lada moment zaczyna wielki remont u siebie, a część gości jest spoza Piły i trzeba będzie ich przenocować. Obawiam się, że do końca kwietnia może mieć syf. A 1 maja moja chrześniaczka ma komunię i nie chcę jej psuć święta, poza tym muszę wyskoczyć z kasy na jej prezent :rolleyes2: Z tego powodu chrzciny pewnie zrobimy w drugiej połowie maja. Czerwiec odpada gdyż mężuś będzie miał sesję :eek:
 
No i po chrzcinach :-) wszystko poszło gładko, powiem Wam że strasznie się cieszę że zrobiłam w domu a nie w lokalu, Zuza ładnie się bawiła, ja nie musiałam latać w obcym miejscu z cyckami na wierzchu ;-) no i finansowo na pewno wyszło taniej, trochę przesadziliśmy z ilością jedzenia, hihhi i chyba przez tydzień jeszcze będziemy to jedli. Majeczka w ogóle nie płakała, trochę spała ale na sam chrzest się obudziła i trochę się zdziwiła że kąpiel o tej porze :-)
 
poczulyscie wiosne? zescie wyparowaly wszytskie :hahaha:

w taka pogode na spacerki wychodze codziennie. sciezka moja ulubiona to od lidla do ronda przy galerii, slonce daje, prosty chodnik, nie za duzy ruch. ale tylko ja potrafie zzrobic 4 rudny w te i nazad :tak: wszytskie mamuski leca dalej z wozkami :]
 
No faktycznie wywiało:cool2::cool2::cool2:
My też po 2x dziennie wychodzimy z domku bo aż szkoda a i człowiek spragniony:-D:-D:-D
Wiec jak któraś zobaczy pershinga z czerwono-beżowym 3 kołowcem to będę ja:-D:-D:-D:-D

Kliwia może i się spotkałyśmy na tej Twojej trasie:-p:-p:-p

Cass a gdzie foty z chrzcin??

Monika i jak Majeczka dalej daje popalić i jak odparzenia.
 
czarna a jaki wozek? :] haha bo ty;lkona to zwracam uwage :] hahahha
czarna czapka i plaszcz szary we wzor to jaaaa :] wozio jedo
 
Czarna, jakoś nie mam czasu wrzucić, w ogóle mało siedzę w necie, jakiś dół mnie dopadł, Zuza już 4 raz w tym roku ma zapalenie gardła. Do tego katar, którym zarazila Majkę :-( Mówicie że wychodzicie na spacery po 2 razy dziennie... ja w ogóle nie wychodzę z domu :-( jak już to na szybkie zakupy samochodem...
 
reklama
Hej Dziewczyny

My jesteśmy już po ...
W poniedziałek byliśmy na konsultacji chirurgicznej w Szczecinie. Lekarz wybadał przepuklinę i powiedział o tym co i jak. Zajrzał w kalendarz i powiedział że we wtorek zwolniło się miejsce i może nas przyjąć na zabieg. Szok:szok: Potoczyło się szybko, we wtorek badania Miłosza. W środę miałam go oddać o 7,30 na czczo. Nie jadł od 4,00 i jakoś udało nam się dotrwać bez krzyku. W środę oddałam Miłosza na całą dobę. Nawet nie chcę mówić, pamiętać i wspominać co ja wtedy przeżywałam. Płakałam a i M. uronił łzę. Baliśmy się okrutnie. Po 13,00 dzwoniliśmy i wszystko poszło dobrze. Dowoziłam mleczko. W czwartek rano zobaczyłam dziecko i cały strach minął. Musiałam zostać z nim w szpitalu do piątku. Wszystko skończyło się super, Miłosz nie drze się już w niebogłosy, ma 3 szwy, ale już nie cierpi. Szpital naprawdę najwyższej jakości. Obym nie musiała jednak tam wracać.
 
Do góry