reklama
Witajcie...Ja miałam zabieg 26 marca...w zasadzie następnego dnia miałam już plamienia i tak jest do tej pory...wystarcza mi jedna podpaska na dzień i są na niej średniej wielkości plamki...najpierw miałam krew brunatną..ale jakoś od poniedziałku jest bardziej żywoczerwona...czy to jest normalne?
miki80 a to taka dziura miedzy tychami a katowicami
.dokładnie Chełm. Kurcze nie lubie takiej pogody niby zimno niby ciepło i tak niw wiadomo jak .Pogoda na mnie bardzo działa więc przypuszczam że dzisiaj mega dół murowany,buziaki

Witajcie...Ja miałam zabieg 26 marca...w zasadzie następnego dnia miałam już plamienia i tak jest do tej pory...wystarcza mi jedna podpaska na dzień i są na niej średniej wielkości plamki...najpierw miałam krew brunatną..ale jakoś od poniedziałku jest bardziej żywoczerwona...czy to jest normalne?
Pewnie już masz rozwiązany problem, ale z tego o słyszałam żywoczerwona krew oznacza niedokładne oczyszczenie - przynajmniej mnie uczulano, że jeśli pojawi się taki kolor od razu lecieć do szpitala.
U mnie 12 dzień po zabiegu (31.03.11), zabieg był bardzo trudny jak opisał mój gin pierwszy dzień 17 tygodnia w dniu zabiegu lało sie ze mnie jak z kranu ale następne dni w ciągu dnia czyste - wieczorami skrzepy - potem kolejne dni praktycznie zero, teraz od kilku dni mam plamienia rano i wieczorem krew jakas taka choćby rozrzedzona kolor bym nazwała wpadajacy w pomarańcz, miałam robione USG w dzień po zabiegu i 5 dni po jeszcze nie wszystko mi zeszło wg lekarza - trochę się tym martwię, ale ufam mojemu gin. Do tego zauważyłam że nie mogę sie przejadać nie mam zaparć ani zatwardzenia ale przy wizycie w WC mam czasem okropny przeszywający ból, tak samo jak zbieraja mni sie gazy boli okropecznie, ale zauważyłam że z dnia na dzień jest lepiej. Temperature mierze trzy razy dziennie wg zaleceń gina i jest ok. Pieczenie i swędzenie które utrzymywało sie u mnie do końca pierwszego tygodnia juz mi całkiem przeszło dostałam maść i doustne tabletki dla wyrównania flory bakteryjnej tam w środku. Następną wizytę u gina mam 20. Mamy zakaz współżycia do odwołania - prawdopodobnie po 1 @ po wizycie dowiemy sie czy mozna już czy trzeba czekać następny cykl. O maleństwo możemy sie starać po 3 cyklach chyba że lekarz powie inaczej po upływie tego czasu. Ale mam nadzieję że po max pół roku bedzie juz można. Chociaż szczerze powiedziawszy nie wiem czy będę gotowa psychicznie, narazie jest róznie są dni ok ale są takie że mam okropne doły, zresztą mój mąż także. Narazie jestem na L4 do końca kwietnia, bo nie chciałam przysługującego macierzyńskiego, mąż dostał 14 dni opieki nademną. Od 1 maja oboje bierzemy urlop i pewnie gdzies na kilka dni wyjedziemy żeby uciec od tego wszystkiego.
reklama
Widze że od prawie tygodnia nic sie tu nie zmieniło. U mnie dzis 18 dzien po zabiegu, bólu brzucha nie ma, plamienia bardzo małe (i w sumie nawet nie wiem czy to krew) ale jeszcze za wielkie jak na wkładkę, nie chodze juz w podkładach ginekologicznych bo wystarczaja podpaski. Mam nadzieje ze będzie wszystko dobrze za dwa dni kontorla u gina, ciekawe co powie...
Podziel się: