reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierwsze święta z niemowlakiem a sezon chorobowy - na co uważać?

kamilamhm

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Sierpień 2022
Postów
1 592
Cześć, piszę jako świeżo upieczona i jednocześnie bardzo strachliwa mama :) Zbliżają się święta, często to czas spotkań w większym gronie. Moja córeczka będzie w tym czasie miała trochę ponad miesiąc. Zima to sezon chorobowy i nie ukrywam, że bardzo się boję możliwości zarażenia czymś małej. Jak to wygląda u Was? Unikacie większych spotkań, a może takie izolowanie malucha to przesada?
 
reklama
Jedno dziecko mam z początku września. Drugie z początku listopada. Każde normalnie pierwsze święta spędzało z rodziną. Bardziej bym się przejmowała tym jak ja się będę czuć w połogu (o ile by zachaczal) niż o choroby
 
Cześć, piszę jako świeżo upieczona i jednocześnie bardzo strachliwa mama :) Zbliżają się święta, często to czas spotkań w większym gronie. Moja córeczka będzie w tym czasie miała trochę ponad miesiąc. Zima to sezon chorobowy i nie ukrywam, że bardzo się boję możliwości zarażenia czymś małej. Jak to wygląda u Was? Unikacie większych spotkań, a może takie izolowanie malucha to przesada?
Ja bym uważała, bo panuje wirus rsv. Jeśli wśród rodziny są dzieci żłobkowo przedszkolne. Mam syna 5 lat przyniósł z przedszkola, drugi syn złapał ( 1.5 miesiąca). Poczytaj o wirusie, jest niebezpieczny dla takich małych dzieci.
 
My siedzimy w domu - po pierwsze czwórka dzieci w wieku szkolno przedszkolnym - więc nie wiadomo czy akurat wszystkie będą zdrowe. Po drugie, kwestia bodźców - głośno etc. Mój syn będzie miał wtedy niewiele ponad 5 tygodni. Jesteśmy na piersi, a więc etap wiszenia na cycu...żadna przyjemność.

Ale to wszystko zależy od sytuacji - z pierwszym synem pojechałam na Wielkanoc do rodziców - tam nie było małych dzieci, duży dom, więc łatwiej o komfort niż w mieszkaniu, łącznie 6 osób dorosłych i 3 dzieci, a nie 10 osób ...
 
Moja mała miała 4 miesiące jak były pierwsze święta, byłam zestresowana panującym wtedy wirusem rsv. U nas członkowie rodziny wiedzieli, że będzie mała na wigilii, sami chcieli tego, więc jakby ktoś z nich był chory to by po prostu nie przyszedł.
 
Mój syn urodził się 20.11 więc na święta miał miesiąc i kilka dni. Bałam się spotkań z bliskimi bo syn był wcześniakiem urodzonym w 30 TC ale ostatecznie byliśmy u jednych i drugich rodziców tylko ja prosiłam o nie całowanie dziecka i mycie rąk jak chcieli pogłaskać. Była też moja 8 miesięczna chrześnica i dwoje szkolnych dzieci. Na szczęście syn niczego nie złapał 😉 moim zdaniem przed wizytą u rodziny lepiej zadzwonić i upewnić się czy wszyscy domownicy zdrowi. Dla mnie podstawa to nie całowanie takiego małego dziecka 😉
 
Córka z 8 października, na święta miała 2.5 miesiąca. Spędziliśmy tak jak zawsze. W gronie rodziny i znajomych, odwiedzali nas tez znajomi zza granicy. Nic nie złapała na szczęście.
 
U mnie syn na święta miał równo tydzień i my zostaliśmy w domu. Pomijając już kwestię ewentualnych chorób to ja się czułam jak wrak człowieka. Jedyne co to zarówno rodzice jak i teściowie nas na chwilę odwiedzili. Pierwsze wyjście w gości syn zaliczył tydzień później w Sylwestra czyli miał 2 tygodnie, ale nie była to jakaś wielka impreza tylko kilka osób z rodziny i spotkanie popołudniowo-wieczorne a nie całonocna zabawa.
 
reklama
Z rozsądkiem. Spędzić rodzinnie tak jak się spędzało. Jeśli większość czasu jesteście w objazdach to odpuściłabym. Jeśli spędzacie duża rodzina w jednym miejscu to bym pojechała;) izolowanie dziecka nie ma sensu, bo to nie gwarantuje Ci że dziecko nie zachoruje. Dziecko może nawet w domu zachorować mając kontakt tylko z Tobą czy z tatą więc normalnie bym spędziła święta z rodziną;)
 
Do góry