Iza, Twoja córeczka świetnie raczkuje.
Moja Wiwi prawie wogóle nie raczkowała, poprostu wstała na nogi jak miała osiem miesięcy i zaczęła przebierać nóżkami.
Z Miłkiem jest inaczej, mały narazie przemieszcza się z szybkością rakiety, turlając się we wszystkie strony i odpychając się rączkami będąc na brzuszku - tak do tyłu jak raczek - zazwyczaj jest niezadowolony bo nie przybliża się do zabawki tylko oddala. Zaczyna wstawać na nogi - podciągając się łapiąc mnie za ubranie lub za szczebelki łóżka (jak go postawię sama to stoi). Posuwa już w chodziku bardzo sprawnie - dociera wszędzie tam gdzie chce. Przestał już hopać więc można go już prowadzać za rączki.
DODAM, ŻE MIŁEK SKOŃCZYŁ JUŻ OSIEM MIESIĘCY.
Moja Wiwi prawie wogóle nie raczkowała, poprostu wstała na nogi jak miała osiem miesięcy i zaczęła przebierać nóżkami.
Z Miłkiem jest inaczej, mały narazie przemieszcza się z szybkością rakiety, turlając się we wszystkie strony i odpychając się rączkami będąc na brzuszku - tak do tyłu jak raczek - zazwyczaj jest niezadowolony bo nie przybliża się do zabawki tylko oddala. Zaczyna wstawać na nogi - podciągając się łapiąc mnie za ubranie lub za szczebelki łóżka (jak go postawię sama to stoi). Posuwa już w chodziku bardzo sprawnie - dociera wszędzie tam gdzie chce. Przestał już hopać więc można go już prowadzać za rączki.
DODAM, ŻE MIŁEK SKOŃCZYŁ JUŻ OSIEM MIESIĘCY.