Tez jestem troche zakrecona przez ta alergie. Bo z jednej strony na pewno cos temu mojemu dziecku jest- po niektorych zjedzonych przeze mnie produktach ma wysypke, bole brzuszka, brzydka kupke, ale nie jestem pewna, czy to na pewno jest atopowe zapalenie skory. Bo jednym z glownych objawow AZS jest swiad a Paula nigdy sie nie drapala. Miewa wysypane cale nozki i brzuszek, wiec gdyby to ja swedzialo, to na pewno spokojnie by nie lezala.
Czasem mam wrazenie, ze pediatrzy znalezli sobie wymowke- wg nich prawie wszystko moze byc objawem alergii- od czkawki do krwi w kupce. Boje sie, ze moga przegapic jakies inne, powazne choroby. Ale sa przegiecia w druga strone- moja ginekolog powiedziala, ze alergia to wymysl i powinnam jesc wszystko, na co mam ochote, bo "kobieta najlepiej wie, co jest jej potrzebne" (to samo mowila, kiedy bylam w ciazy
). Hmm... gdybym zjadla tiramisu, ktore chodzi za mna od roku, to Paula pewnie wyladowalaby w szpitalu
Wiem, ze powinno zachowac sie zdrowy rozsadek, ale nie zawsze mozna, kiedy w gre wchodzi zdrowie dziecka. Dlatego wole sie sama pomeczyc i byc na diecie, niz ryzykowac i byc moze szkodzic dziecku.
Od 2 tyg. jem NUTRAMIGEN. Takie bylo zalecenie alergolog. I chyba pomaga, bo ja wreszcie przestalam chudnac a Paula zaczela przybierac na wadze. Ale jest to duze poswiecenie- sam jest nie do przelkniecia. Robie na nim geste kaszki smakowe, sporo slodze. Da sie zjesc, ale jak mi sie po tym odbije, to...
Siostrzenica meza byla na NUTRAMIGENIE 3 lata. Szwagierka dosladzala go glukoza i dziecko z apetytem je pilo.
Podobno BEBILON jest smaczniejszy.