reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

mhm...Ines teraz to nie wiem czy mam sie martwic czy nie,Twoja corcia jest o 9 dni starsza od mojej Hani.Wg mnie Hania dobrze lezy na brzuszku,coraz czesciej na prostych lapkach.Nie lubi tej pozycji,lecz mimo tego ja klade,doprowadzam ja czasme normalnie do frustracji.Ale nie ma mowy o probach nawet przekrecania sie na plecki.Wydawalo mi sie ze ma czas jeszcze na to,a moze jednak nie...:confused:


A dzisiaj bylysmy na kontroli u okulisty i cale szczescie jest wsio oki.Zabiegu nie trzeba bylo powtarzac.




Pozdrawia Katka :ninja:
 
reklama
Dziewczyny, a mi się wydaje, że każde dziecko ma swój czas na osiąganie pewnych szczebli rozwoju. Przecież dziecko to nie automat aby zgodnie z tym co mówi książka lub lekarz miało robić. Nie podnosi się na łapkach to może jeszcze do tego nie dojrzał. Też bym się chciała pochwalić, że mój Franek ładnie trzyma główkę, podnosi się już na łapkach i próbuje siadać. Ale tak nie jest, główkę trzyma ale czasem mu się pochwieje, na brzuszku się podnosi ale łapki mu uciekają i często się kolibie, a siadać jeszcze absolutnie nie ma zamiaru. Dopiero niedawno odkrył łapki, że istnieją, a o nóżkach jeszcze nie ma pojęcia. Widzę jednak, że każdego dnia zmienia się i dostrzega to czego nie widział dzień wcześniej. Dziewczyny wyluzujcie, maluszki są zdrowe i cudowne i nie zakręcajmy już się w "wyścig szczurów". Zobaczycie ani się obejrzymy, a nasze bąble będą biegać i gadać jak najęte ale dajmy im na to czas:-D:-D:-D
 
Katka,to bardzo dobrze,że nie trzeba powtarzać zabiegu.to co wtedy napisałaś było straszne:sick: ! dobrze,że Malutka nie musi tego przechodzić ponownie.

Ines,hm...może z tym przekręcaniem się na plecki,to poprostu jeszcze nie jej pora.nie wszystkie dzieci rozwijają sie książkowo.Mariczka jest dużą,ZDROWĄ,dobrze rozwijającą się dziewczynką.może potrzebuje jeszcze trochę czasu... Ola też nie znosi pozycji na brzusiu.nie zmuszam jej.czasem tak ja kładę,ale to tylko do trzeciego stękniecia.wiem,że przez to,pewnie nie będzie raczkowała i jakoś mnie to nie martwi.w odpowiednim czasie sama stanie na nóżki.
 
Dziewczyny macie rację i wcale tak strasznie się tym nie przejęłam... W ogołe to dziś badała Mariczkę inna pani niż zwykle (Aninaaa może znasz, taka starsza pani, brunetka Rukowska czy jakoś tak podobnie... ) i właściwie pierwszy raz ona właśnie stwierdziła że Mariczce potrzebne są jakieś ćwiczenia. Sama nie wiem co o tym sądzić ale uważam że konsultacja u rehabilitantki nie zaszkodzi (pytałam o to telefonicznie panią doktor Mariczki i mamy aprobatę ;-)), a nie chciałabym przegapić czegoś poważniejszego...No i myślę że nie przesadzam tylko po prostu wolę mieć pewność że wszystko jest ok. W końcu Marika to wcześniak...
 
Tak sobie czytam i widzę, że te nasze maluszki to takie małe leniuszki! Mój Kubuś nawet lubi leżeć na brzuszku, ale rączek jeszcze nie prostuje, ale o tym żeby iść do rehabilitanta to nawet nie pomyślałam. Wychodzę z założenia, że nie wszystkie dzieci rozwijają się tak jak jest napisane w książce! A najgorsze jest porównywanie swoich do innych dzieci! Po co się martwić na zapas, przecież nawet się nie obejrzymy a nasze pociechy zacznął chodzić i pyskować!:-)
 
Pewnie każdy dzidziuś jest inny ale jak ma być coś nie tak (tfu tfu tfu) to lepiej to wiedzieć prędzej i pomóc maleństwu ćwiczniami rehabilitacyjnymi, to nie boli..

Ja dziś byłam na badaniu bioderek (ręcznie) mam pieluchować 4 tygodnie bo nadal ma Olek twarde coś tam w pachwinkach :baffled: Powiedział również, że ma bardzo silne nóżki (faktycznie siłacz z tego mojego urwisa). Ale strasznie się wkurzyłam siedząc w poczekalni. Dzieci było tyle co w przedszkolu, i pare kaszlało. Cholera nie mogą Ci lekarze umawiać się na konkretną godzinę! Czekałam 1,5 godziny w kolejce aż Olek już wrzeszczał ze zmęczenia... brrrryyyy

Ale ciesze się, że nie muszę częsciej chodzić do lekarzy, Olek w końcu jest zdrowiutkim dzidziusiem. Choć także nie wie, że ma nóżki :laugh2: nie przejmuje się tym narazie, chyba w końcu je odkryje!
 
Masz rację Milkshake, że do lekarz powinni umawiać na konkretne godziny, choć i z tym bywa różnie, uwierz mi, sama stałam w kolejce mimo umówionej godziny. Zgadzam się również z tym, że lepiej dmuchać na zimne i sprawdzić wszystko za wczasu. Mamy za tydzień szczepienie, więc pomęczę trochę lekarz pytaniami(a odkąd korzystam z forum to nazbierało ich się trochę). Martwi mnie inna rzecz u mojego Kuby, ma już ponad cztery m-ce a bardzo słabo chwyta przedmioty w rączki.
 
reklama
Ale sie rozpisalyscie :-)

ja powiem Wam, ze moja mala tez nie przepada za lezeniem na brzuchu, dopiero zaczyna probowac przekrecac sie na boki, a stopek tez jeszcze nie siega. ale wogole sie tym nie martwie - w koncu co miesiac oglada ja doswiadczona pani doktor. a jak patrze na dzieci znajomych, to tez strasznie roznie sie rozwijaja.

a co do pocenia sie - moja mala jak dlugo je, to tez ma spocona glowke i stopki tez jej sie poca, bo przed kapiela nie za ladnie pachna :dry: ale kosci czaszki i ciemiaczko jest ok, wiec pewnie taki jej urok :tak:

za to dzis sie zmartwilam, bo mala zaczela pokaslywac :-( ma taki odrywajacy sie kaszel. od razu zadzwonilam do pani doktor - powiedziala, ze by nie panikowac, bo suchy kaszel jest duzo gorszy. jesli mala bedzie sie zachowywala inaczej niz zwykle albo kaszel sie nasili, to jutro wieczorem mamy do niej przyjechac. mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok :baffled:
 
Do góry