reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Ambrosol to już syrop z tych "mocniejszych" jest skuteczny, rozrzedza wydzielinę, ale pamiętajcie żeby oklepywać dziecku plecki kilka razy dziennie- to ładnie ułatwia odrywanie się wydzieliny z oskrzeli i płucek, żeby nie zalegała:( Robicie taką łódeczkę z dłoni, jakbyście chciały nabrać wody w dłoń i taką łódeczką oklepujecie plecki od połowy w górę do szyji, ale mocno trzeba klepać jak dywan:)- nie bać się. To naprawdę pomaga. Nam w szpitalu tak kazali przy Jakubka zap. płuc.
 
reklama
tak asiuk, trzeba oklepywać wtedy lepiej się odrywa flegma, a także nie siada na płucka tylke tych wstrętnych bakterii.

Ja natomiast mam już dość... ja umieram, leci mi z nosa jak z kranu, brrryyy ale nie narzekam już na siebie...

mam natomiast problem z podawaniem leków Olkowi, dziś jest 5 dzień choroby i od wczoraj wieczora jak podaje Olkowi syrop, witaminki lub inne "dobroci" to mi się krztusi ale tak masakrycznie :szok: :szok: :szok: jakbym go nie podniosła to by się udusił, robi się czerowny, bordowy!!! Przekręcam go głowką w dół i oklepuje i wtedy wymiotuje, śluzem, mlekiem i chyba tymi lekarstwami... :sick: :sick: :sick: dziś mu już nic nie dałam jak mi 2 razy zwymiotował... ale to straszny widok! Boję się, ze mi się udusi... co mam robić?
 
Milkshake u nas było to samo z lekami-horror, a ja się jeszcze wnerwiałam bo wiedziałam że jak antybiotyku nie połknie w całej dawce to dupa zasiedzimy się w szpitalu na miesiąc. Pani doktor pokazała nam jak podawać- bierzesz strzykawkę z tym lekiem i podajesz tak między dziąsło a policzek i wciskasz po malutkich dawkach- trochę męczarnia ale bardziej skuteczne. Bo tak to nawet może dziecko się zakrztusic i może byc naprawdę kłopot, słyszałam nawet o zachłystowym zapaleniu płuc- no to dzięki.
 
Mateuszka narazie cały czas męczy wstrętna chrypa , daję syropki i oklepuję ale poprawy nie ma :-(Mati zrobił się strasznie marudny z rąk nie schodzi bidulek. Syropki też mi coraz gorzej bierze już ma serdecznie dość tych dobroci:-(
 
oj dziewczyny u nas juz powoli robi się lepiej...

był ostatnio u nas lekarz osłuchać Olka i powiedział, że mały kaszle bo mu ślina spływa do grdła.... a ma dużo śliny bo idą mu ząbki.. :eek: troche mnie to nieprzekonało, bo Olek świszczał i miał katar, ale może coś w tym jest...
tylko dziwne, że mój synek nie ma gorączki skoro mu ząbki wychodzą... i co do tych ząbków ma katar?
 
Milkshake mój Kuba też pokasłuje, ale to nie choroba tylko ma tyle śliny,że sie nia zachłystuje (hm? nie wiem czy to dobrze napisałąm?) i dlatego czasami sobie kaszlnie. Więc może coś w tym jest co powiedział lekarz? Ale oczywiście ostroznosci nigdy nie zawiele i lepiej dokładnie obserowowac maluchy, żeby czegoś gorszego nie załapały.
 
Odebralam wyniki z posiewu moczu Haniutka.Poniewaz sa adnotacje w czesci Uwagi,ide juz dzisiaj z nia do pediatry na 17:40<w przyszla srode mamy szczepienie> i siedze jak na szpilkach.Myslcie o niej...
 
Trzymam kciuki za Hanie. Byle to nie było nic groźnego.

Natomiast ja to już padam z nóg... czy wy też musicie zajmować się swoim maluchem cały dzień NON STOP. Ostatnio to Olek przesadza, cały czas ale dosłownie cały czas muszę coś z nim robić. Jak go posadze samego to krzyczy, albo stęka coraz głośniej albo to już ryczy!

Zabawki leżą i jest ryk, ale jak podejdę i wezmę tą zabawkę do swojej ręki to się uśmiecha :confused: nie wiem o co mu chodzi. Nawet zjeść nie mam jak... a śpi ostatni raz na spacerze (ok.13) pół godzinki, poźniej to dopiero o 20.00 i do tej godziny non stop coś muszę z nim wyprawiać :sick: :sick: :sick:

może dlatego tak długo choruję bo nie mam jak wypocząć...
 
reklama
Milkshake - u nas jest tak samo :eek: Ninka bawia sie sama gora 5 min. czasem zdarzy jej sie czyms zaintersowac na 10 min, ale to sa sporadyczne sytuacje. najlepiej bawi sie jak leze albo siedze kolo niej :baffled:

ja natomiast najwiekszy problem mam z usypianiem malej w ciagu dnia. przed chwila usypialam ja 50 min!!! Nina juz pada, marudzi, placze itd., ale jak bujam ja na lezaku to wcale nie chce usnac. a najlepsze jest to, ze potem ucina sobie drzemke, ktora trwa 15-20 min :baffled::baffled::baffled: bez komentarza ...
 
Do góry