reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

A może macie jakiś sposób na podanie syropku? Kubuś na początku pił z łyżeczki normalnie, ale teraz już nie chce, tylko mi ręke odpycha a nie chce dawać mu na siłe, bo moge go całkiem zniechęcić do brania jakichś lekarstw. Pamiętam jak babcia mnie trzymała i zatykał nas a mama wlewała polopiryne do gardła:szok:, traumatyczne przeżycia:-).
 
reklama
Pamiętam jak babcia mnie trzymała i zatykał nas a mama wlewała polopiryne do gardła:szok:, traumatyczne przeżycia:-).

Oooo matkoooo :szok::szok::szok:

Co do syropku nic Ci nie doradze Elisabeth...u mnie nie ma z tym problemu...najwyżej wezmę Małą na ręce i cos tam pokazuje a międzyczasie myk łyżeczkę z lekarstwem do buzi :-):-):-)
 
u nas tez nie ma kłopotu z podawaniem lekarstw. Dzieci mam tak łakome, że nawet lekarstwo traktują jak cos do zjedzenia i pochłaniają az miło :sorry2:
 
U nas tez leki bez problemu:tak:. A moj Kuba spal dzis tylko raz po obiadku przez godzine i nie chce juz spac pewnie dopiero na noc. Do tego calkiem stracil apetyt - dzis zjadl tylko mleko na sniadanie i zupe na obiad:szok:, a on jesc poprostu uwielbia. Pewnie to przez ten katar i chyba zeby nam beda szly kolejne bo maly strasznie sie slini. Malo tego jest strasznie marudny teraz tez w krzyk uderza wiec sie zmywam.
 
Ja tez daje malej przez strzykawke,choc nie mam problemow z lekami,a to glownie z tego wzgledu ,ze mam jazdy i boje sie ze Hani znowu sie przyplacze jakas bakteria w ukl.pokarmowym.Wiec odmierzam ilosc w strzykawce,podaje lek,a strzykawka w smieciach laduje.Za kazdym razem uzywam czystej.
 
Ja podałam małej antybiotyk w strzykawce takiej z nurofenu (oczywiście ją wyparzam po każdym uzyciu) i syropki moge jej tylko na łyżeczce teraz dawać bo jak widzi strzykawe to myśle że drugi i trzeci blok słyszy, ze ona tego nie wypije ;-) a jak widzi łyche i wołam na syropek to pędzi
 
A może macie jakiś sposób na podanie syropku? Kubuś na początku pił z łyżeczki normalnie, ale teraz już nie chce, tylko mi ręke odpycha a nie chce dawać mu na siłe

Elisabeth,ja mam ten sam problem z Olą.odmawia przyjmowania wszelkich leków.jest straszna wojna,którą przegrywam.i wtedy wkracza mąż.co do leków jest bardzo stanowczy i uparty.skoro ma on jej pomuc to musi go przyjąć.nawet gdyby miało się to odbyć metodą Twojej babci i mamy:-(
 
:-)Dziewczynki to przedstawienie z babcią i mamą było tylko raz, bo ja nienawidziłąm polopiryny do picia i do tej pory jak ją czuje to mi w gardle rośnie, ale niestety zapamiętałam to zdarzenie... pastylek tez nie chciałam łykać, mama musiał mi rozgniatać na łyżeczce i z herbatka wypijałam... i teraz jak mam proszek połknąć to 5 zdrowasiek mówię przed tym... mąż się ze mnie śmieje...

A myślałam też o strzykawce, ale mój mąz jest czasami przydatny... powiedział mi żebym zrobiła Kubusia usta w dziobek i wtedy ten syrop wlała i ... poskutkowało... przynajmiej na razie... bo to chyba u niego w sumie nie o smak chodzi bo jak juz ma w buzi to przełknie i nawet się nie krzywi...
 
reklama
cze dziewczyny :)
nie dawno wrocilam od hematologa i wyniki,po ponownym badaniu sa si,ta bilurbina byla bledna..uffff;inne wyniki roznie,niektore slabo,niektore,bardzo dobrze,do stycznia hania ma czas
,zobaczymy wtedy czy cos spadlo,czy nic sie innego nie dzieje..Moje modly zostaly wysluchane normalnie....:tak:
 
Do góry