Hejka, w piątek Bartek wychodzi do domu, po prawie miesiącu pobytu w szpitalu, wszystko już mam poprane, przygotowane ale powiedzcie mi jak wyglądały u was pierwsze dni w domu? Boję się że nie będę mogła spać po nocach patrząc czy wszystko jest okej, boję się że podczas karmienia coś będzie nie tak i nie będę potrafiła pomóc, jestem okropnie zestresowana, z tyłu głowy mam to że jest wczesniakiem co prawda w sobotę byłby 37 tydzień ciąży więc staram się myśleć o tym tak jakby na wyjście był donoszonym dzieckiem. Jak wyglądały u was odwiedziny bliskich? Nasza najbliższa rodzina czyli ciocia mojego faceta i jego siostra oraz moja mama już się nie mogą doczekać aż zobaczą małego, co prawda moja mama przyjedzie do Polski dopiero w kwietniu ale ciocia i siostra jednak mieszkają w jednym mieście, myślicie ze mógłby wpaść? Ale osobno oczywiście z odstępem paru dni. Jakie macie zdanie na ten temat? Z jednej strony mały leżał w szpitalu z 7 dzieci i przychodzili rodzice tych dzieci z dworu ale szpital to szpital.
reklama
oo prosze w takim razie życzę powodzenia i szybkiego i mało bolesnego porodu Oczywiście jak będziesz miała siłę po wszystkim, daj znać jak u CiebieSuper, ze maly juz moze wyjsc Ja nie pomoge, bo aktualnie sama leze i czekam na porod, ale czytalam Twoj watek i trzymalam za Was kciuki! Duzo zdrowka i sily, na pewno swietnie sobie poradzisz
Tinulka
Moderator
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2021
- Postów
- 5 810
Pierwsze dni w domu były dość spokojne. Michał tylko jadł spał i robił siusiu i kupę. Mnie bolała rana po nacięciu kroczą więc sporo leżałam i odpoczywałam, oczywiście do czasu aż starsza córka wracała z przedszkola
Michał ogółem ty super dziecko. Neo jest wymagający, fajnie współpracuje.
To moje drugie dziecko więc miałam już jakieś doświadczenia i wszystko brałam na spokojnie. Z córką bardziej panikowałam
Co do odwiedzin to ja bym poprosiła aby goście dali wam chociaż miesiąca na zaaklimatyzowanie się maleństwa w domu. Nie oszukujemy się jest sezon chorobowy i ja bym nie ryzykował, Michał w wieku 6 tygodni przechodził zapalenie oskrzeli, nie życzę nikomu leczyć takiego maluszka.
Michał ogółem ty super dziecko. Neo jest wymagający, fajnie współpracuje.
To moje drugie dziecko więc miałam już jakieś doświadczenia i wszystko brałam na spokojnie. Z córką bardziej panikowałam
Co do odwiedzin to ja bym poprosiła aby goście dali wam chociaż miesiąca na zaaklimatyzowanie się maleństwa w domu. Nie oszukujemy się jest sezon chorobowy i ja bym nie ryzykował, Michał w wieku 6 tygodni przechodził zapalenie oskrzeli, nie życzę nikomu leczyć takiego maluszka.
Tinulka
Moderator
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2021
- Postów
- 5 810
Podczaszy karmienia maleństwo może się zakrztusić, ale tego się czasem nie da ustrzec. Michał jest kp i z jednej piersi mam takie szybki i duży wypływ mleka że mały nie raz już się zakrztusił.
Będzie dobrze, uwierz w sobie i pamiętaj, że twój stres będzie udzielał się maluszkowi . Także głowa do góry, złe myśli odgoń od siebie i cieszę się że synek wreszcie będzie z tobą w domu.
Będzie dobrze, uwierz w sobie i pamiętaj, że twój stres będzie udzielał się maluszkowi . Także głowa do góry, złe myśli odgoń od siebie i cieszę się że synek wreszcie będzie z tobą w domu.
Aksamitka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2020
- Postów
- 7 185
Z mojej perspektywy w odwiedzinach najważniejsza jesteś Ty ! Ja potrzebowałam kilku dni, żeby ogarnąć się z nową sytuacją moi rodzice przyjechali 2 dni po powrocie ze szpitala i oni mi w ogóle nie przeszkadzali... Ale np. teściowe wpadli w dniu powrotu, kawkowali sobie zadowoleni, ja ledwo siedziałam na tyłku miałam ochotę wszystkich wyrzucić byłam zmęczona, zagubiona i chciałam być z mężem sama. Dla dziecka takie odwiedziny nie są niebezpieczne jeśli tylko odwiedzający są zdrowi.Hejka, w piątek Bartek wychodzi do domu, po prawie miesiącu pobytu w szpitalu, wszystko już mam poprane, przygotowane ale powiedzcie mi jak wyglądały u was pierwsze dni w domu? Boję się że nie będę mogła spać po nocach patrząc czy wszystko jest okej, boję się że podczas karmienia coś będzie nie tak i nie będę potrafiła pomóc, jestem okropnie zestresowana, z tyłu głowy mam to że jest wczesniakiem co prawda w sobotę byłby 37 tydzień ciąży więc staram się myśleć o tym tak jakby na wyjście był donoszonym dzieckiem. Jak wyglądały u was odwiedziny bliskich? Nasza najbliższa rodzina czyli ciocia mojego faceta i jego siostra oraz moja mama już się nie mogą doczekać aż zobaczą małego, co prawda moja mama przyjedzie do Polski dopiero w kwietniu ale ciocia i siostra jednak mieszkają w jednym mieście, myślicie ze mógłby wpaść? Ale osobno oczywiście z odstępem paru dni. Jakie macie zdanie na ten temat? Z jednej strony mały leżał w szpitalu z 7 dzieci i przychodzili rodzice tych dzieci z dworu ale szpital to szpital.
Wierz mi, że szybko w nocy zaczniesz spać pobudki, opieka w dzień, sprawiają, że zasypiasz czasem nawet karmiąc malucha Bez obaw, dasz radę
A nie denerwowałaś się po nocach czy wszystko okej? Będę musiała wybudzać małego w nocy na karmienie więc jakąś kontrolę będę miała ale jednak strach jest. 19 lutego będzie miał miesiąc ale totalnie nie mam pojęcia czy mam brać ten miesiąc jak u dziecka donoszonego czy jak? Właśnie też myślałam żeby trochę poczekać ale mały ma podane przeciwciała na rsv i mówią że przecież nic się nie stanie jak wpadną na chwilę.Pierwsze dni w domu były dość spokojne. Michał tylko jadł spał i robił siusiu i kupę. Mnie bolała rana po nacięciu kroczą więc sporo leżałam i odpoczywałam, oczywiście do czasu aż starsza córka wracała z przedszkola
Michał ogółem ty super dziecko. Neo jest wymagający, fajnie współpracuje.
To moje drugie dziecko więc miałam już jakieś doświadczenia i wszystko brałam na spokojnie. Z córką bardziej panikowałam
Co do odwiedzin to ja bym poprosiła aby goście dali wam chociaż miesiąca na zaaklimatyzowanie się maleństwa w domu. Nie oszukujemy się jest sezon chorobowy i ja bym nie ryzykował, Michał w wieku 6 tygodni przechodził zapalenie oskrzeli, nie życzę nikomu leczyć takiego maluszka.
NiebieskookaEM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2022
- Postów
- 4 436
Zaleca się, aby jakieś 3 tygodnie nie za
Zaleca się, aby jakieś 3 tygodnie nie zapraszać nikogo, aby dziecko mogło najpierw nabyć odporności na "domowe " zarazki. Ja tak robiłam z dzieckiem urodzonym o czasie, a z wcześniakiem na pewno już byłoby takie przykazanie rodzinie
Poproś wcześniej gości, aby nie całowali w rączki itd., bo ludzie lubią to robić, a to może być bardzo niebezpieczne dla dziecka.
Każda mama się boi, czy da radę, także to normalne
I każda daje
Zaleca się, aby jakieś 3 tygodnie nie zapraszać nikogo, aby dziecko mogło najpierw nabyć odporności na "domowe " zarazki. Ja tak robiłam z dzieckiem urodzonym o czasie, a z wcześniakiem na pewno już byłoby takie przykazanie rodzinie
Poproś wcześniej gości, aby nie całowali w rączki itd., bo ludzie lubią to robić, a to może być bardzo niebezpieczne dla dziecka.
Każda mama się boi, czy da radę, także to normalne
I każda daje
Ja co prawda już doszłam do siebie, ładnie funkcjonuje, siedzę normalnie i czuje się okej więc tyle dobrego że mam siłę jako tako. Na pewnie gdybym wyszła z dzieckiem w 3 dobie po porodzie to w życiu bym nie zgodziła się na odwiedziny z względu na mój stan psychiczny i fizyczny. Właśnie boję się o to że ktoś może być przeziębiony i nawet o tym nie wiedzieć ale z drugiej strony żyjąc z takim myśleniem musiałabym trzymać dziecko w bańce.. Mam nadzieję że będzie tak jak mówiszZ mojej perspektywy w odwiedzinach najważniejsza jesteś Ty ! Ja potrzebowałam kilku dni, żeby ogarnąć się z nową sytuacją moi rodzice przyjechali 2 dni po powrocie ze szpitala i oni mi w ogóle nie przeszkadzali... Ale np. teściowe wpadli w dniu powrotu, kawkowali sobie zadowoleni, ja ledwo siedziałam na tyłku miałam ochotę wszystkich wyrzucić byłam zmęczona, zagubiona i chciałam być z mężem sama. Dla dziecka takie odwiedziny nie są niebezpieczne jeśli tylko odwiedzający są zdrowi.
Wierz mi, że szybko w nocy zaczniesz spać pobudki, opieka w dzień, sprawiają, że zasypiasz czasem nawet karmiąc malucha Bez obaw, dasz radę
reklama
już parę razy się zakrztusił w szpitalu podczas karmienia i pokazali mi jak się zachować w takim przypadku I szybko było wszystko okejPodczaszy karmienia maleństwo może się zakrztusić, ale tego się czasem nie da ustrzec. Michał jest kp i z jednej piersi mam takie szybki i duży wypływ mleka że mały nie raz już się zakrztusił.
Będzie dobrze, uwierz w sobie i pamiętaj, że twój stres będzie udzielał się maluszkowi . Także głowa do góry, złe myśli odgoń od siebie i cieszę się że synek wreszcie będzie z tobą w domu.
Podziel się: