reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierwsze dni dziecka w domu

Daga1995

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Październik 2020
Postów
194
Hejka, w piątek Bartek wychodzi do domu, po prawie miesiącu pobytu w szpitalu, wszystko już mam poprane, przygotowane ale powiedzcie mi jak wyglądały u was pierwsze dni w domu? Boję się że nie będę mogła spać po nocach patrząc czy wszystko jest okej, boję się że podczas karmienia coś będzie nie tak i nie będę potrafiła pomóc, jestem okropnie zestresowana, z tyłu głowy mam to że jest wczesniakiem co prawda w sobotę byłby 37 tydzień ciąży więc staram się myśleć o tym tak jakby na wyjście był donoszonym dzieckiem. Jak wyglądały u was odwiedziny bliskich? Nasza najbliższa rodzina czyli ciocia mojego faceta i jego siostra oraz moja mama już się nie mogą doczekać aż zobaczą małego, co prawda moja mama przyjedzie do Polski dopiero w kwietniu ale ciocia i siostra jednak mieszkają w jednym mieście, myślicie ze mógłby wpaść? Ale osobno oczywiście z odstępem paru dni. Jakie macie zdanie na ten temat? Z jednej strony mały leżał w szpitalu z 7 dzieci i przychodzili rodzice tych dzieci z dworu ale szpital to szpital.
 
reklama
Super, ze maly juz moze wyjsc 🥰 Ja nie pomoge, bo aktualnie sama leze i czekam na porod, ale czytalam Twoj watek i trzymalam za Was kciuki! Duzo zdrowka i sily, na pewno swietnie sobie poradzisz ❤️
 
Super, ze maly juz moze wyjsc 🥰 Ja nie pomoge, bo aktualnie sama leze i czekam na porod, ale czytalam Twoj watek i trzymalam za Was kciuki! Duzo zdrowka i sily, na pewno swietnie sobie poradzisz ❤️
oo prosze w takim razie życzę powodzenia i szybkiego i mało bolesnego porodu ❤️❤️ Oczywiście jak będziesz miała siłę po wszystkim, daj znać jak u Ciebie ❤️
 
Pierwsze dni w domu były dość spokojne. Michał tylko jadł spał i robił siusiu i kupę. Mnie bolała rana po nacięciu kroczą więc sporo leżałam i odpoczywałam, oczywiście do czasu aż starsza córka wracała z przedszkola 😉

Michał ogółem ty super dziecko. Neo jest wymagający, fajnie współpracuje.

To moje drugie dziecko więc miałam już jakieś doświadczenia i wszystko brałam na spokojnie. Z córką bardziej panikowałam 🤦

Co do odwiedzin to ja bym poprosiła aby goście dali wam chociaż miesiąca na zaaklimatyzowanie się maleństwa w domu. Nie oszukujemy się jest sezon chorobowy i ja bym nie ryzykował, Michał w wieku 6 tygodni przechodził zapalenie oskrzeli, nie życzę nikomu leczyć takiego maluszka.
 
Podczaszy karmienia maleństwo może się zakrztusić, ale tego się czasem nie da ustrzec. Michał jest kp i z jednej piersi mam takie szybki i duży wypływ mleka że mały nie raz już się zakrztusił.

Będzie dobrze, uwierz w sobie i pamiętaj, że twój stres będzie udzielał się maluszkowi . Także głowa do góry, złe myśli odgoń od siebie i cieszę się że synek wreszcie będzie z tobą w domu.
 
Hejka, w piątek Bartek wychodzi do domu, po prawie miesiącu pobytu w szpitalu, wszystko już mam poprane, przygotowane ale powiedzcie mi jak wyglądały u was pierwsze dni w domu? Boję się że nie będę mogła spać po nocach patrząc czy wszystko jest okej, boję się że podczas karmienia coś będzie nie tak i nie będę potrafiła pomóc, jestem okropnie zestresowana, z tyłu głowy mam to że jest wczesniakiem co prawda w sobotę byłby 37 tydzień ciąży więc staram się myśleć o tym tak jakby na wyjście był donoszonym dzieckiem. Jak wyglądały u was odwiedziny bliskich? Nasza najbliższa rodzina czyli ciocia mojego faceta i jego siostra oraz moja mama już się nie mogą doczekać aż zobaczą małego, co prawda moja mama przyjedzie do Polski dopiero w kwietniu ale ciocia i siostra jednak mieszkają w jednym mieście, myślicie ze mógłby wpaść? Ale osobno oczywiście z odstępem paru dni. Jakie macie zdanie na ten temat? Z jednej strony mały leżał w szpitalu z 7 dzieci i przychodzili rodzice tych dzieci z dworu ale szpital to szpital.
Z mojej perspektywy w odwiedzinach najważniejsza jesteś Ty ! Ja potrzebowałam kilku dni, żeby ogarnąć się z nową sytuacją 🤷 moi rodzice przyjechali 2 dni po powrocie ze szpitala i oni mi w ogóle nie przeszkadzali... Ale np. teściowe wpadli w dniu powrotu, kawkowali sobie zadowoleni, ja ledwo siedziałam na tyłku 😔miałam ochotę wszystkich wyrzucić 🤷 byłam zmęczona, zagubiona i chciałam być z mężem sama. Dla dziecka takie odwiedziny nie są niebezpieczne 🙂 jeśli tylko odwiedzający są zdrowi.
Wierz mi, że szybko w nocy zaczniesz spać 🙂 pobudki, opieka w dzień, sprawiają, że zasypiasz czasem nawet karmiąc malucha 🙈 Bez obaw, dasz radę 😘
 
Pierwsze dni w domu były dość spokojne. Michał tylko jadł spał i robił siusiu i kupę. Mnie bolała rana po nacięciu kroczą więc sporo leżałam i odpoczywałam, oczywiście do czasu aż starsza córka wracała z przedszkola 😉

Michał ogółem ty super dziecko. Neo jest wymagający, fajnie współpracuje.

To moje drugie dziecko więc miałam już jakieś doświadczenia i wszystko brałam na spokojnie. Z córką bardziej panikowałam 🤦

Co do odwiedzin to ja bym poprosiła aby goście dali wam chociaż miesiąca na zaaklimatyzowanie się maleństwa w domu. Nie oszukujemy się jest sezon chorobowy i ja bym nie ryzykował, Michał w wieku 6 tygodni przechodził zapalenie oskrzeli, nie życzę nikomu leczyć takiego maluszka.
A nie denerwowałaś się po nocach czy wszystko okej? Będę musiała wybudzać małego w nocy na karmienie więc jakąś kontrolę będę miała ale jednak strach jest. 19 lutego będzie miał miesiąc ale totalnie nie mam pojęcia czy mam brać ten miesiąc jak u dziecka donoszonego czy jak? Właśnie też myślałam żeby trochę poczekać ale mały ma podane przeciwciała na rsv i mówią że przecież nic się nie stanie jak wpadną na chwilę.
 
Zaleca się, aby jakieś 3 tygodnie nie za
Zaleca się, aby jakieś 3 tygodnie nie zapraszać nikogo, aby dziecko mogło najpierw nabyć odporności na "domowe " zarazki. Ja tak robiłam z dzieckiem urodzonym o czasie, a z wcześniakiem na pewno już byłoby takie przykazanie rodzinie :D

Poproś wcześniej gości, aby nie całowali w rączki itd., bo ludzie lubią to robić, a to może być bardzo niebezpieczne dla dziecka.

Każda mama się boi, czy da radę, także to normalne ;)
I każda daje :D
:D
 
Z mojej perspektywy w odwiedzinach najważniejsza jesteś Ty ! Ja potrzebowałam kilku dni, żeby ogarnąć się z nową sytuacją 🤷 moi rodzice przyjechali 2 dni po powrocie ze szpitala i oni mi w ogóle nie przeszkadzali... Ale np. teściowe wpadli w dniu powrotu, kawkowali sobie zadowoleni, ja ledwo siedziałam na tyłku 😔miałam ochotę wszystkich wyrzucić 🤷 byłam zmęczona, zagubiona i chciałam być z mężem sama. Dla dziecka takie odwiedziny nie są niebezpieczne 🙂 jeśli tylko odwiedzający są zdrowi.
Wierz mi, że szybko w nocy zaczniesz spać 🙂 pobudki, opieka w dzień, sprawiają, że zasypiasz czasem nawet karmiąc malucha 🙈 Bez obaw, dasz radę 😘
Ja co prawda już doszłam do siebie, ładnie funkcjonuje, siedzę normalnie i czuje się okej więc tyle dobrego że mam siłę jako tako. Na pewnie gdybym wyszła z dzieckiem w 3 dobie po porodzie to w życiu bym nie zgodziła się na odwiedziny z względu na mój stan psychiczny i fizyczny. Właśnie boję się o to że ktoś może być przeziębiony i nawet o tym nie wiedzieć ale z drugiej strony żyjąc z takim myśleniem musiałabym trzymać dziecko w bańce.. Mam nadzieję że będzie tak jak mówisz
 
reklama
Podczaszy karmienia maleństwo może się zakrztusić, ale tego się czasem nie da ustrzec. Michał jest kp i z jednej piersi mam takie szybki i duży wypływ mleka że mały nie raz już się zakrztusił.

Będzie dobrze, uwierz w sobie i pamiętaj, że twój stres będzie udzielał się maluszkowi . Także głowa do góry, złe myśli odgoń od siebie i cieszę się że synek wreszcie będzie z tobą w domu.
już parę razy się zakrztusił w szpitalu podczas karmienia i pokazali mi jak się zachować w takim przypadku I szybko było wszystko okej
 
Do góry