reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Angelika -ekspertką w dziedzinie porodów nie jestem, bo rodziłam tylko raz :-) A poza tym, Kochana, trudno opisać ból. Każdy jest inny - inaczej boli ząb, inaczej łokieć. Poza tym u mnie w ogóle było trochę inaczej niż normalnie, bo nie miałam tych klasycznych 3 faz porodu.
A czemu nie możesz znieczulenia?
 
Ostatnia edycja:
reklama
CWIETKA to znieczulenie jest ponoć drogie...nie wiem czy w moim szpitalu nawet dają takie znieczulenie...tak boję się tych bóli:( bardzo cię bolało?ale to gdzie to boli? W środku w pochwie czy brzuch?
 
Kochana, boli brzuch, w tym miejscu, co na miesiączkę. Czy bardzo? Nie pamiętam :-D Chyba tak, ale masz świadomość, że minie i że nagrodą będzie dzidziuś :-)
To może poszukaj szpitala, w którym jest znieczulenie. I zdaje mi się, że ono (przynajmniej w niektórych szpitalach) jest bezpłatne.
Jeszcze raz powtarzam - nie nakręcaj się. Im bardziej się boisz, tym będzie gorzej. Poród to jest coś, co przeżywamy od wieków i jakoś dajemy radę ;-)
 
Witam wszystkie pierworodki :-)

Ja tez jestem dosc mloda mamusia(20lat) ogolnie dwie krechy,to bylo mega przezycie,szok i ta swiadomosc odpowiedzielnosci za drugiego czlowieka,chociaz rodzice przyjeli to calkiem ok..ale ja nie bylam przygotowana i na poczatku roznie,czesto bardzo glupie mysli,do czasu az moj maluszek pierwszy raz walnal mamuske w brzuch.:) pozniej to juz jakos szlo..wrecz sie cieszylam,oczywiscie czasem nachodza mnie jeszcze mysli,jak to bedzie,czy sobie poradze itp... najwazniejsze to chyba to,ze mam wsparcie w najblizszych.W kazdym badz razie porodu jako takiego sie nie boje.. znieczulenia nie chce,choc u nas jest darmowe,sama mysl igly w kregoslupie przeraza mnie bardziej niz porod,mam nadzieje,ze uda mi sie rodzic w wannie jesli nie to trudno,ale wiem,ze dam rade.. bo niby czemu nie?! Jak sie baba uprze to wszystko mozna :) I tez nie wiem jak bedzie PO czy moj instynkt maciezynski zadziala odrazu czy moze po jakims czasie,nie mysle o tym..nastawiam sie pozytywnie,bedzie co ma byc wiem napewno,ze juz bardzo kocham swojego kruszynka i tego nic nie zmieni:)

Takze nic sie nie bac.. nie stresowac a bedzie dobrze :)
 
CWIETKA I WSZYSTKIE DZIEWCZYNY. Dziękuję za wsparcie:) dzięki wam wiem,że jakoś na pewno dam radę.jesteście kochane.:* odezwę się gdy urodze i wszystko wam opisze:) Pozdrawiam;)
 
Witam wszystkie dziewczyny :-)
Angelika93 - Ty się naprawdę nic nie martw, co prawda nie rodziłam jeszcze (termin pierwszej ciąży mam za 6 dni) ale nie ma takiego bólu przez który my kobiety nie dałybyśmy radę przejść. Grunt to dobre nastawienie. Ja od początku jestem do tego porodu bardzo pozytywnie nastawiona i od jakiegoś czasu powtarzam, że choćby to miało trwać nawet 30 godzin to nieważne, byle już się zaczęło bo nie mogę się doczekać aż zobaczę moją córeczkę. W szpitalu w którym będę rodzić można za darmo dostać znieczulenie, ale tak szczerze to pomimo tego, że mąż mnie namawia, że po co się męczyć skoro jest taka możliwość itd to nie jestem przekonana... chciałabym ten poród przeżyć całkowicie świadomie, wiedzieć jak to naprawdę boli itd. a wiem, że dla dzidziusia warto przeżyć każdy ból. Jeszcze się zastanawiam co do tego znieczulenia. Mam nadzieję, że będę rodzić "na dniach" to Ci wszystko opiszę :-)
Furtaczka... pomimo iż moja ciąża była zaplanowana to jak już się udało i dotarło do nas, że koniec imprezowania, wyjazdów z przyjaciółmi, całonocnych eskapad to było trochę ciężko i też różne miałam myśli. Ja musiałam zrezygnować z wszystkiego od razu, mąż stopniowo, ale wspierał mnie jak mógł. Byliśmy bardzo imprezowymi ludźmi, sprzed ciąży nie pamiętam, żebyśmy jakiś weekend spędzili w domu, a teraz to się wydaje takie nic nieznaczące. Najważniejsze czy rzeczy dla dzidziusia są przygotowane i czy jest zdrowa przede wszystkim. Teraz czekamy na rozwiązanie i to czekanie to chyba najgorsze co mnie w tej ciąży spotkało :-) bo pomimo, że córcia jest najbliżej mnie jak tylko się da to tęsknię już za nią okropnie i nie mogę się doczekać aż ją zobaczę.
 
u mnie 10tc i jeszcze nie myślałam o porodzie, więc na razie nie mam żadnych obaw z tym związanych....bardziej boję się tego czy Maluszek będzie zdrowy i czy dam radę sobie z wychowaniem dziecka...ale przecież pozytywne myślenie to połowa sukcesu ;-)
 
witam, uwazam , ze nie opłaca sie brac znieczulenia. Ja przy swoim porodzie miałam silne bóle, długo rodziłam pomimo tego, ze cały czas byłam na oksytocynie i byłam juz zmeczona wiec poprosiłam o znieczulenie.Dodam, że jestem barrrrdzooo wrazliwa na ból. No i okazało sie , ze po pierwsze znieczulenie zadziałalo ale tylko po jednej stronie a drugą stronę czułam całkowicie, po drugie to znieczulenie nie sprawia , ze sie wogole nie czuje bólu, ale jest on mniejszy . Czuć musisz, zebys była w stanie wyprzec dziecko, dlatego daja znieczulenie gdy rozwarcie nie osiagnie jeszcze 7 cm, potem jest juz za pozno, a własnie najbardziej wtedy boli ok 7cm i wzwyż .Pozatym znieczulenie jest bardzo drogie (nie każdy szpital tez je wykonuje) i nie masz pewnosci czy Ci pomoze wiec po co wydawac pieniadze, lepiej kupic cos dzidziusiowi. Kazda kobieta inaczej przechodzi porod, a ze kobiety rodza od dawien dawna i jakos zyja wiec mysle , ze dacie rade. Jesli osoba taka jak ja dała rade to kazda z Was napewno tez sobie poradzi.Trzymam za Was kciuki dziewczyny, pozdrawiam i lekkich porodów życze:-)

 
Ostatnia edycja:
Witajcie, u mnie koniec 6 tyogdnia. Ciągle nie mogę uwierzyć, bo długo się staraliśmy i nagle zupełnie niespodziewanie. Oczywiście boję się czy wszystko pójdzie dobrze, bo to przecież początki początków. Jeszcze nie zrobiłam 1 usg. Kiedy się robi? w 7tg będzie już OK? Dodatkowo mam lęki, bo w 2 TG robiłam sobie TK brzucha nie wiedząc, że jestem w ciąży, ale lekarka uspokajała, że przed terminem spodziewanej miesiączki nie ma wad....Boże oby, popłakałam się jak poczytałam w internecie i nakręciłam się....dodatkowo mam 1 cm mięśniaka podśluzuwkowego...niby nic...ale też kiedy któryś lekarz mówił, że działanie poronne moga mieć. MOja lekarka twierdzi, że za mały i w takim miejscu (gdzieś pod koniec szyjki i na początku macicy), że dziecku krzywdy nie powinien zrobić. Na razie na szczęście żadnych plamień. Łykam tylko folik. Pozdrawiam wszystkie świeżo upieczone....oczekujące...
K.
 
reklama
Do góry