reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pieniądze na własne potrzeby czyli, czy mama nadal jest kobietą;)?

reklama
Cóż,ja planuję mieć dziecko,ale dopiero za jakieś trzy lata po licencjacie(mimo wszystko podczytuję sobie tu Wasze forum) i nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie moje potrzeby zostają tak całkowicie zaniechane.Zawsze można kupić dla siebie choćby coś b. drobnego co poprawi nam humor(choćby gazetę, jedną parę seksownych majtek, coś słodkiego na poprawę humoru),co nie zrujnuje naszego portfela doszczętnie. Jednakże przyznam,że gdybyśmy np.wpadli albo nagle wydarzyłaby się gorsza sytuacja finansowa podczas posiadania naszego maluszka, to byłabym w stanie się zaharować w pracy, żeby tylko niczego mu nie brakowało.
 
Ja mam dwie corki ale o sobie tez jak najbardziej pamietam. Czasem jade na zakupy z nastawienie na siebie ale akurst nic fajnego nie ma a cos znajde dla dzieci to im kupie ale bywa tez I tak ze jade I kupuje rzeczy tylko dla siebie albo ide do kosmetyczki na jakis fajny relaksujacy zabieg... I uwazam ze tak jest dobrze. Nie wydaje na siebie fortuny ale jak cos upatrze sobie to nie zaluje tylko kupuje...
 
Tak szczerze jak przeanalizowałam temat to ja wydaję na swoje przyjemności - jestem książkochomikiem :-D. Ostatnio kupuję elektroniczne wersje, bo te normalne powoli przestają mieścić się gdziekolwiek. Ale fakt jest faktem, że rzadko zdarza się miesiąc w którym nie kupię chociaż jednej książki :-p:-D.
Tak więc posiadanie dzieci zupełnie nie zmieniło tego tematu - ba ciąże nawet pogłębiały tę manię, bo zawsze więcej czasu na czytanie miałam.
 
Ja w sumie dużo wydaje na kosmetyczkę, kosmetyki i ubrania, czyli w sumie takie zwykłe kobiece rzeczy ;) I na studia, ale to realizowanie siebie.
 
Nie wyobrażam sobie "świadomie zrezygnować" z "własnych" pieniędzy, czasami "zdarza się", że potrzeby dzieci są "pilniejsze" niż Nasze, ale "nie za każdym razem" (nie zapominajmy o tym, że My także potrzebujemy butów na zimę...)
 
ja pracuję więc zawsze sobie coś uszczknę z pensji :-D Po pierwszej ciąży każdy wolny grosz wydawałam na córkę, a to nowy ciuszek, a to nowa zabawka a dla siebie nic, przez 2 lata nie byłam u fryzjera :-D W drugiej ciąży wiedząc już że nie muszę szykować nowej wyprawki bo córcia będzie mieć po starszej wszystko, mogłam trochę zaszaleć i coś sobie kupić. Tak mi sie to spodobało, że co miesiąc kupuję coś tylko dla siebie, choćby tylko lakier do paznokci, ale tylko dla mnie :tak: Oczywiście nie zapominam o dzieciach i mężu. W zeszłym miesiącu kupiłam mężusiowi sweter dobrej jakości dość drogi, jak zobaczył metkę chciał iść oddać, ale powiedziałam mu że zarobiłam troszkę na moim hand made (robię opaski, spódniczki tutu, teraz ozdoby świąteczne i takie tam różne popierdółki :-D) więc mogłam zaszaleć i kupić mu coś lepszego. Oszczędzić przy dzieciach z 2 pensji poniżej średniej się nie da, ale zawsze znajdą sie jakieś zaskórniaczki żeby kupić coś sobie, czy zrobić rodzinie niespodziankę.
 
Booze, przeczytalam wasze wpisy i jakos mi sie tak lzej na duszy zrobilo ;) Zawsze kiedy kupowalam cos sobie mialam ogromne wyrzuty sumienia, w kolko tylko Mlodemu albo Mezowi...
 
Myrolinka, Ty chyba sobie żartujesz... A Tobie to się od życia nic nie należy? Jessu jak można tak pisać, że ma się wyrzuty sumienia, że kupisz sobie waciki raz na ruski rok... :(((
Ja nie widzę innego podziału jak 3 konta - 1 faceta, męża, 2 - kobiety, żony 3 - wspólne na wspólne wydatki i każdy jest szczęśliwy
 
reklama
Do góry