Pupcia juz sie prawie wygoila, krostek nie ma, zostala lekko czerwona plamka. Zastosowalam za rada mojej mamy krochmal i smaruje nim pupe prawie po kazdej zmianie pieluszki. Faktem jest, ze ja sudokrem uzywam non stop, od kiedy wyszlismy ze szpitala - nawet jak pupa jest ladna, ale tak mi ktos zalecil i tak robilam bezmyslnie i robie nadal. Moze powinnam faktycznie zaprzestac profilaktycznie ta pupe mu tym smarowac. W szpitalu pielegniarki mi powiedzialy, ze ma bardzo wrazliwa skore i moze z tego stosowania kremu jest wiecej szkody niz pozytku.
Ja kapie Kubusia w plynie do kapieli z oliwka Nivea, tez za kazdym razem dolewam tego plynu do wody przy podmywaniu przy kazdej zmianie pieluchy. Po kapieli cale cialo smaruje jeszcze oliwka Nivea, a przy przebieraniu tylko od czasu do czasu smaruje pupe dodatkowo oliwka. Glowke myje na razie mydelkiem kremowym Nivea i splukuje woda z plynem do kapieli Nivea. Cala glowke tez smaruje po kapieli oliwka.
Kubus po urodzeniu mial baaardzo suche stopki i raczki, ze az mu platki odchodzily. Smaruje mu je kilkakrotnie w ciagu dnia oliwka i teraz juz ma ladniutkie.
Tez zakladam czapeczke cienka bawelniana pod gruba do werandowania i na spacery.
A tak poza tym to chce Wam sie pochwalic (mam nadzieje ze nie zapesze), ale laktacja mi sie poprawila
Ciesze sie, ze sie nie ugielam i nie podalam butli Malemu. Wczoraj mialam juz wiecej pokarmu, a dzis w nocy to blagalam w myslach Kubusia zeby sie obudzil i oproznil mi jedna piers, bo mialam w niej twarde grudy i mnie bolala, a nie chcialo mi sie isc i sciagac recznie lub laktatorem. A druga piers mimo ze tak nie bolala to zalala mi doslownie pol koszuli gdy malego w nocy przewijalam
Najlepszy dla mnie dowod, ze pokarm musze miec to jest to ze maluch przybral na wadze w ostatnich 2 dobach 170gram, a od najnizszej wagi juz - UWAGA, UWAGA -
900 gram ;D ;D ;D Strasznie jestem podbudowana gdy waze Kubusia i widze ze ladnie przybiera
Wydaje mi sie, ze duzo przybral, a jutro konczy dopiero 3 tyg. Dziewczyny, nie poddawajcie sie z karmieniem piersia, bo natura nas wszystkie obdarzyla zdolnoscia wykarmienia swojego malenstwa. Problemy z laktacja pojawiaja sie przewaznie z powodow psychicznych, zlego nastawienia, zwatpienia! Ja jestem tego zywym przykladem, a naprawde mialam mase powodow zeby zwatpic ze mi sie uda Synka karmic tylko piersia.
Pozdrawiam Was Mamuski,
Agnieszka