reklama
cinamon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2010
- Postów
- 896
No niby powinno się odbijać ale powiem Wam że Jasia w nocy nie odbijałam bo on zawsze na śpiocha jadł i nigdy łapczywie .Nie miał żadnych kolek ani nic w tym stylu.Myślę że trzeba dziecko obserwować.Jeśli nic się nie dzieje z brzuszkiem i jeśli potem nie ulewa to nie ma co w nocy podnosić budzić.
A jak kładziecie spać maluszki?Zawsze na jednej stronie łóżeczka?
A jak kładziecie spać maluszki?Zawsze na jednej stronie łóżeczka?
ja kładę na boku, raz na jednym raz na drugim, jakoś boję się na wznak ją kłaść ze względu na ulewanie
cinamon ja się boję, że jak mała nie odbije to później się zakrztusi przy ulewaniu, jakoś tak się nakręciłam...no ale odbija nie zawsze
cinamon ja się boję, że jak mała nie odbije to później się zakrztusi przy ulewaniu, jakoś tak się nakręciłam...no ale odbija nie zawsze
cinamon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2010
- Postów
- 896
U nas podnoszenie zaraz po zjedzeniu żeby odbić często kończyło się zwróceniem całej zawartości brzuszka ....pamiętam że jak stało się to pierwszy raz to postawiłam na ;-)baczność cały dom!
I nigdy nie kładłam Jaśka na pleckach.Zawsze wręcz coś mu podkładałam pod plecki jak kładłam na boku.Mrsmoon ja zawsze bała się zakrztuszenia.Na początku wcale w nocy nie spałam tylko małego obserwowałam i pilnowałam.
Używacie smoczków?
I nigdy nie kładłam Jaśka na pleckach.Zawsze wręcz coś mu podkładałam pod plecki jak kładłam na boku.Mrsmoon ja zawsze bała się zakrztuszenia.Na początku wcale w nocy nie spałam tylko małego obserwowałam i pilnowałam.
Używacie smoczków?
traschka
Mama Marysi
Ja Marysię kładę tylko na boczku. Raz na jednym, raz na drugim. Przez te braki odbicia boję się, że się zakrztusi. I tak jak wy, podkłądam pod plecki zwiniętą pieluchę zeby się nie przekręciła.
Smoczka dałam raz, jak nie chciała przez 2h puścić mojego cyca, ale ewidentnie była tym zniesmaczona. Od razu wypluła Teraz odkryła, że można ssać paluszki albo pieluszkę i jak tylko jedna z tych dwóch rzeczy znajdzie się w zasięgu to od razu ląduje w buzi
Smoczka dałam raz, jak nie chciała przez 2h puścić mojego cyca, ale ewidentnie była tym zniesmaczona. Od razu wypluła Teraz odkryła, że można ssać paluszki albo pieluszkę i jak tylko jedna z tych dwóch rzeczy znajdzie się w zasięgu to od razu ląduje w buzi
reklama
andariel
mama super dwójki :]
ja daję Adaśkowi smoka - jestem tak szczęśliwa, że ma odruch ssania, że daję tym bardziej, że najulubieńszy na świecie i tak jest maminy cycuś czasem jest tak, że maluch się obudzi i od razu domaga się jedzenia, a ja jeszcze go chcę przewinąć bo czuję kupsko, wtedy smok ratuje nas mocno - mały się uspokaja na chwilę zmiany pieluszki a mi uszy nie więdną
Adaśka ukladalam do niedawna na boki podkładając mu "gniazdko niemowlęce" pod plecki, ale teraz jest już za silny i sprytny i z niezłym wnerwieniem się i tak układa się jak chce; czesto leży na brzuszku - byle nie bezposrednio po jedzeniu; dobrze to robi na mięśnie brzuszka i przepuklinę pępkową, która niestety mu wyszła...
zachęcam do ukladania maluchów na brzuszku - ćwiczone sa wtedy różne mięśnie; nasza Ninka nie cierpiała leżeć na brzuszku, wpadała w straszną złość i wyła, jak się okazało - miała nieco za mocne napięcie obręczy barkowej i stąd ta niechęć; parę ćwiczeń z rehabilitantką oraz solidny instruktaż obchodzenia się z niemowlakiem załatwił sprawę; tak więc jeśli zauwżycie, że Wasze maluchy szczególnie mocno protestują przy kladzeniu ich na brzuszki proponuję udac się do jakiegoś dobrego neurologa; czasem są to właśnie zwykłe wzmożone napięcia i stąd problemy; to tyle w temacie z moich doświadczeń z Ninką
co do odbijania - Ninkę baaaardzo krótko unosiłam po jedzeniu do odbicia i rzadko sie jej odbijalo, więc zaprzestałam tych praktyk; natomiast Adasia unoszę zawsze i prawie zawsze jest wielki bek, co ma duże znaczenie zważywszy na jego problemy z brzuszkiem; taka bańka połknietego powietrza może zalegać w brzuszku dodatkowo potęgując bóle;
Adaśka ukladalam do niedawna na boki podkładając mu "gniazdko niemowlęce" pod plecki, ale teraz jest już za silny i sprytny i z niezłym wnerwieniem się i tak układa się jak chce; czesto leży na brzuszku - byle nie bezposrednio po jedzeniu; dobrze to robi na mięśnie brzuszka i przepuklinę pępkową, która niestety mu wyszła...
zachęcam do ukladania maluchów na brzuszku - ćwiczone sa wtedy różne mięśnie; nasza Ninka nie cierpiała leżeć na brzuszku, wpadała w straszną złość i wyła, jak się okazało - miała nieco za mocne napięcie obręczy barkowej i stąd ta niechęć; parę ćwiczeń z rehabilitantką oraz solidny instruktaż obchodzenia się z niemowlakiem załatwił sprawę; tak więc jeśli zauwżycie, że Wasze maluchy szczególnie mocno protestują przy kladzeniu ich na brzuszki proponuję udac się do jakiegoś dobrego neurologa; czasem są to właśnie zwykłe wzmożone napięcia i stąd problemy; to tyle w temacie z moich doświadczeń z Ninką
co do odbijania - Ninkę baaaardzo krótko unosiłam po jedzeniu do odbicia i rzadko sie jej odbijalo, więc zaprzestałam tych praktyk; natomiast Adasia unoszę zawsze i prawie zawsze jest wielki bek, co ma duże znaczenie zważywszy na jego problemy z brzuszkiem; taka bańka połknietego powietrza może zalegać w brzuszku dodatkowo potęgując bóle;
Podziel się: