reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i opieka nad naszymi maluszkami

Ania ja moim mlekiem wyleczylam. Pediatra mowila ze pierwszy krok to sol fizjologiczna i mleko matki, jak nie pomaga wtedy leki. Swietlik te polecala...
 
reklama
mojej malej od czwartku zaczelo wywalac krosteczki na buzce...
na poczatku kilka krosteczek malutkich czerwonych...myslalam ze to potowki...ale z kazdym dniem bylo ich wiecej i teraz ma cala buzkę tym zsypaną...nie zmienilismy proszku, nie jadlam nic nowego...a dzis policzki, skronie, szyja wszystko w krosteczkach...
mam pytanie czy jesli zalozmy dziecko zle zareaguje na proszek do prania to krostki sa tam gdzie dotyka ubranko tylko ? czy na twarzy tez? a mozliwe ze tylko na twarzy a reszta ciala czysta? ...bo moja ciotka twierdzi ze to napewno z proszku (tylko ze mala nie ma krostek na ciele wogole a proszek jest caly czas ten sam) a moja babcia ze to alergia na cos z pokarmu (a ja nic nowego nie jadlam)...natomiast mama ( :-) ) że tak to wygladalo u jej dzieci (ja i moja siostra) ze okolo 6tego tygodnia musiala odstawic nas od piersi bo jedna nie tolerowala laktozy a druga czegos tam innego i w sumie obydwie bylysmy na specjalnym sztucznym mleku jakims...ja to podobno zanim na to wpadli doszlam do takiego stanu ze skore na buzce mialam sucha szorstką potwornie z takimi wlasnie malutkimi krosteczkami i wygladalo to juz niemal jak oparzenie...a podobno alergie sa dziedziczne...no to sie do pediaty chyba wybierzemy szybciej bo mielismy za tydzien przed szczepieniem...
 
Emilka - to fakt, że alergie są dziedziczne. mojej koleżanki córeczka też coś złapała i nie wiadomo od czego, bo od samego początku wszystkie ciuszki miała prane w płatkach, koleżanka nic nowego nie jadła a tu nagle jak mała skończyła dwa miesiące zaczęła jej się pokazywać na skórze jakaś wysypka :eek:
więc lepiej skontrolować to u pediatry albo nawet u kogoś od alergii :tak:
 
Kurde laseczki moj Krzysiu od soboty kupy nie robił...smierdziuchy puszcza...nie marudzi nie ma wzdęc....Martwie sie juz i nie wiem co robic.. Jula takich numerów nie wycinała..
 
Madziu jeśli brzuszek nie boli to nic się nie dzieje, tak jak kiedyś pisałam - nawet do dwóch tygodni może nie być kupki, dopiero po tym czasie należy się niepokoić. Najważniejsze, że brzusio nie boli, a kupka pewnie niebawem się pokaże :tak:
moja za to chyba za dużo robi :sorry2:
 
Moj Bartek teraz robi co 2 dni i tez sie zastanawiam, czy to normalne.
Madzia moze kup w aptece syrop lactulosum albo proszek troisty(ilosc, ktora miesci sie na koncu noza rozpuszcza sie w 20ml wody). Moze go ruszy.
 
U nas też problem z kupą, Mały robi kupę co 6 dni, raz nawet przerwa była aż 10dni. Pediatra mówiła, że przy karmieniu piersią tak właśnie może być. Jedzonko jest przez dziecko b. dobrze trawione i nic w tym złego.
Mały ma jeszcze wysoki poziom bilirubiny, a z kupką jest wydalana bilirubina, dlatego, żeby go ruszyło dostaliśmy debridat i probiotyk- enterol
 
reklama
Madzia moja też nie robiła kupki od soboty i tylko czasem bardzo sporadycznie puści bąka :dry: czekam i czekam na tą kupę zniecierpliwiona. Codziennie daję jej herbatkę koperkową około 60 ml i już sama nie wiem czy dobrze robię :-( zmieniłam jej mleko na Humane i zastanawiam się czy to nie ten powód :baffled: aczkolwiek ona dostaje tylko raz dziennie mleko sztuczne resztę - jest na moim mleku :-:)-:)-(
Kurcze chyba ją wsadze do samochodu i pojeżdże po miescie, jak ją wytrzepie po tych dziurach to pewnie zrobi (zawsze robi po dłuższej jeździe hihihihi)
 
Do góry