Ja co prawda nie mam ciężkiej fizycznie pracy, jedyny minus to to, że jest stojąca... Mimo to chciałam pracować jak najdłużej, a wyszła z tego kiszka... :-( Nie wiem jak w domu wytrzymam, ale przyjaciółka mnie pociesza i mówi, że jak za chwilę będzie ziąb, deszcz i ciemno to ja nie będę musiała się tym przejmować tylko w ciepłym domku siedzieć i siorbać herbatkę Trochę ma w tym racji... Z drugiej strony ja jestem maruda i muszę wtrącić swoje "tak wiem, ale..."
reklama
Ja o dzidziusiu się dowiedziałam gdy zrobiłam test a tak się złożyło że to był 16 czerwca a co miesiąc 16 obchodzimy taką mini rocznicę:-) bo od 16 września jesteśmy razem 16 lutego zaręczyliśmy się oficjalnie przy rodzicach i 16 wypadają moje urodziny także taka magiczna liczba dla nas:-)
a ja mam urodziny 16 października, zawsze mówiłam że 16 to szczęśliwa liczba:-):-):-):-):-)
rossa
Fanka BB :)
Ruchy dzidziusia wyczuwam już prawie regularnie, czuję jakby mnie coś łaskotało od środka, czuję jak sięwierci. niesamowite uczucie, za każdym razem się wzruszam
rossa
Fanka BB :)
Ja jestem już 3 tydzień na zwolnieniu na początku myślaam, że wrócę do pracy ale teraz już się przyzwyczaiłam do domku, mogę się wyspac, mam czas dla męża i znajomych, na chodzenie po sklepach - no i nie chce mi się już wracac do pracy mimo że pracę mam w miarę lekką biurową
kaasiorek84
Fanka BB :)
temat ten jest odpowiedzia na moje dzisiejsze marudzenie????Dziewczyny,
zakładam ten wątek bo pewnie większość z nas jeszcze pracuje. No właśnie jak to u Was jest z tą aktywnością zawodową? Ja niestety 2 i 3 miesiąc ciąży miałam z głowy bo męczyło mnie całodzienne rzyganie, prawie z domu nie wychodziłam. To był istny koszmar, momentami myślałam, że umieram! Za kilka dni zacznę 5 miesiąc, a wciąż nie potrafię przewidzieć kiedy mnie weźmie. Moja kierowniczka jest cudowną osobą i kazała mi się w ogóle nie pokazywać w pracy dopóki nie urodzę, no jedynie żeby odwiedzić kumpelki. Mam ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu bo bardzo chciałam pracować i to najdłużej jak się da. A tu D...
A jak to jest u Was?
Piszcie
ehhehe nastawiłyście mnie pozytywnie,przypomnę bo ja od lipca czyli od ok.7 tyg ciąży jestem na l4, na poczatku czułam się okropnie, wymioty,nie mogłam nic przełknąć mdlałam....ale 2 tydzien już czuję się lepiej, pobolewa mnie brzuch, kręgosłup i czasem robi mi się nie dobrze, ale jest ok, dlatego mam wyrzuty sumienia że powinnam iść do pracy, choć wszyscy mówią o odpoczynku, dziś moja kierowniczka powiedziałą, też, że na moim miejscu by nie wracała, w sumie na moim miejscu pracowałybyście w wielkim komercyjnym sklepie, gdzie pełno jest porozwalanych ciuchów, non stop trzeba pilnować ekspozycji, zapełnionych przymierzalni, stac na kasie kilka godzin i odbierac kartony z dostawami???????
kaasiorek84
Fanka BB :)
nie znajdzie zobaczysz;-) nastawiaj się pozytywnie
temat ten jest odpowiedzia na moje dzisiejsze marudzenie????
ehhehe nastawiłyście mnie pozytywnie,przypomnę bo ja od lipca czyli od ok.7 tyg ciąży jestem na l4, na poczatku czułam się okropnie, wymioty,nie mogłam nic przełknąć mdlałam....ale 2 tydzien już czuję się lepiej, pobolewa mnie brzuch, kręgosłup i czasem robi mi się nie dobrze, ale jest ok, dlatego mam wyrzuty sumienia że powinnam iść do pracy, choć wszyscy mówią o odpoczynku, dziś moja kierowniczka powiedziałą, też, że na moim miejscu by nie wracała, w sumie na moim miejscu pracowałybyście w wielkim komercyjnym sklepie, gdzie pełno jest porozwalanych ciuchów, non stop trzeba pilnować ekspozycji, zapełnionych przymierzalni, stac na kasie kilka godzin i odbierac kartony z dostawami???????
Właśnie kilka minut temu odpisałam Ci na wątku "lutówki", a temat poruszyłam bo mam identyczne uczucia jak Ty... Okropne wyrzuty sumienia... Trochę się obawiałam, bo nie wiedziałam jak dziewczyny zareagują, że może pomyślą, że jestem leniem... Ale widzę, że nie jestem sama i coraz bardziej się przekonuję, że rzeczywiście wyrzuty sumienia powinnyśmy schować teraz do kieszeni Cieszmy się tym wspaniałym momentem naszego życia, tym bardziej, że dla wielu z nas to pierwsza i upragniona ciąża ;-)
reklama
kaasiorek84
Fanka BB :)
heheh często poruszamy jakiś wątek w kilku miejscach...i trzeba się powtarzać:-) masz rację trzymajmy się pozytywnych myśli..ps. co do numeru to zaraz wyślę;-)
Podziel się: