Ja poki co przytylama tylko 2-2,5 kg ale moj brzuch to wazy napewno sporo wiecej. Urosl znowu i to bardzo w ciagu tego tygodnia. Nawet moj brat wczorajs tweirdzil ze to juz nie nadwaga a porzadna ciaza W takim razie naqet brzusio musi wyciagac cos ze mnie. Dzieki Bogu narazie tyje tylko na brzuchu, nigdzie indziej. Bo w pierwszej ciazy to tak z grublam ze do dzisiaj nosze na sobie pozostalosci
reklama
ojej..ja uwielbialam slodycze zawsze....na poczatku ciazy jadlam je sporadycznie, bo wlasciwie nie mialam jakichkolwiek zachcianek, wrecz bylo mnie trudno przekonac do czegokolwiek...jadlam, bo musialam, ale bez wiekszego apettytu...a teraz....slodkie moglabym jesc w ogromnych ilosciach....a najchetniej paczki, dobre drozdzowki, czasem czekolade, dobre ciasto...a za placuszki z jablkami z cukrem pudrem zrobilabym naparwde wiele ....ja czytalam, ze nasze dzidzie w brzuszkach bardzo lubia, kiedy my jemy cos slodkiego...nie musza to byc slodycze, moga byc owoce
oj, a mi sie teraz tych placuszkow z jablkami zachcialo.....
oj, a mi sie teraz tych placuszkow z jablkami zachcialo.....
Chyba powolutku i we mnie znowu budzi sie ochotka na male co nieco Bo dzisiaj ruszylam meza o 4:30 w nocy Biedny ucieszyl sie jak male dziecko Bo nie bylo zadnych przeciwwskazan lekarza a biedaczek mial kilka tygodni abstynencji bo u mnie kompletne zero checi Moglyscie widziec jego mine w nocy, w takim byl szoku
A mój mąż popadł w jakieś dziwne lęki o dzidziusia i się boi ze mną kochac Pół godziny trwa namówienie go na cokolwiek
Ale takie intensywne namawianie mężusia to prawie jak tantra Podobno efekty są super, ale jeszcze nie praktykowałam No chyba, że porównać to co było kilka lat temu do tego jak szybko czasem się wszystko toczy w łóżku teraz
Kalina ja tak mialam w pierwszej ciazy, dalabym sie nawet zabic za cos slodkiego no i potem mialam prawie +30 kg :-(
Za to w tej ciazy na poczatku na sam widok slodkiego mnie mdlilo, a ze ser, pomidory, dobra drobiowa syzneczke dalaby sie pokroic, hihi i tak zostalo w sumie do tej pory. Tyle tylko ze na slodkie tez juz sie skusze czasami.
Za to w tej ciazy na poczatku na sam widok slodkiego mnie mdlilo, a ze ser, pomidory, dobra drobiowa syzneczke dalaby sie pokroic, hihi i tak zostalo w sumie do tej pory. Tyle tylko ze na slodkie tez juz sie skusze czasami.
jenyyy...a ja zdalam sobie wlasnie sprawe, ze my ostatni raz kochalismy sie chyba we wtorek...a tak normalnie przed ciaza, to codziennie, ew. co drugi dzien...biedny ten moj M. ale mi z ochcota w ciazy to tak srednio... ochote mam na ogol w ciagu dnia, kiedy kochanie siedzi w pracy...jak napisalam mu ktoregos dnia ok. 11 ze mam na niego ogromna ochotke, to za 20 min stal w drzwiach zwolnil sie na godzine ))) i zaraz pognal do pracy, ale w super humorku )))
A mój mąż popadł w jakieś dziwne lęki o dzidziusia i się boi ze mną kochac Pół godziny trwa namówienie go na cokolwiek
To powiedz mu, ze az tak dlugiego to on nie ma zeby siegnac az do dzidziusia a jak mamusia jest zadowolona to i dzidzius jest zadowolony ;-)
reklama
Podziel się: