piękna i zadbana w ciąży :)

[Julisia]

jak czytam wasz posty to widac że kazda z nas przechodzi to inaczej jedni dużo na plusie inni nawet na minusi dopóki lekarz mówi zeby się nie martwic to jest ok

ja mam niecałe 3 kg na plusie i wszyscy mówią że to jest taka "wzorcowa" waga wkońcu już 21 tydzień mam, a przed ciążą moja waga tez była taka akurat (ni za mało ni za dużo) tylko mój mąż marudzi że za mało jem i tyję ale cóż nie dogodzisz kazdmu

 

[_Pysia_]

u mnie 2 kilo na plusie.

 

[_milena_]

Dusia wielkie gratulacje :-)

 

[kataszaone]

KATASZAONE Wydaje mi się, że największy problem mają Twoi bliscy, którzy martwią się o Ciebie, ale nie zdają sobie sprawy, że robią Ci "krzywdę" tym ciągłym obserwowaniem, wyliczaniem jedzenia... Z drugiej strony- nie znam się na tym, nie wiem czy dobrze myślę- może jesteś teraz na tym punkcie przewrażliwiona i może nadinterpretujesz pewne zachowania rodziny. Próbuję Cię zrozumieć i tak sobie myślę, że to podobne uczucie do takiego jak jesteś w sklepie, w którym obserwuje się czy klienci nie kradną. Jesteś uczciwym klientem, ale jak ktoś śledzi każdy Twój ruch to się nagle czujesz jak złodziej. Jeśli tak jest- to może spróbuj porozmawiać z bliskimi o tym co czujesz, bo pewnie nie zdają sobie sprawy z tego, że nieświadomie robią Ci krzywdę zamiast pomagać...

oni tez maja niewatpliwie problem, bo anoreksja nie jest chorobą na ktora choruje jedna osoba w danej grupie - w jednej osobie pokazuja sie objawy, ale od inych moga pochodzic przyczyny i inni tez zaczynaja wariować. Natomiast nie da sie nadinterpretowywac tego co mowia wprost - bo tak mowia, codziennie i codziennie mnie pytaja ile zjadlam :| albo - "ale fajnie ze jesz sobie taka kolacje" albo "bardzo ladnie dzis zjadlas" . kiedy pojawia sie anoreksja wszysycy naokolo zaczynaja świrowac.natomiast rozmowa tez tego nie zalatwia, bo rozmow bylo w brud, nawet rozmawiali z moim terapeuta, ale tak jak mowie - oni tez juz sa w tym gownie zgubieni i sami nie wiedza co maja robic zeby bylo dobrze.

ale juz nie zameczam tymi moimi wypoconymi łzami. Oby zadna z naszych coreczek nie zachorowala na to swinstwo.

 

[kataszaone]

kataszone- no sa wady co do znieczulenia, spowalnia porod (chodzi mi o rozwarcie). Ja mialam porod wywolywany, przyjechalam do szpitala rano na 8 gdzies o kolo 2 dostalam znieczulenie. A po 6 dopiero mialam rozwarcie na 10cm i zacza sie porod ( a juz przez dwa tygodnie chodzilam z rozwarciem na 3cm). Ale reszta juz poszla szybko, 20min i maly byl z nami.

Ja tez na poczatku chcialam rodzic bez znieczulenia, mialam takie plany ale puzniej na sali zmienilam zdanie. Teraz tez jeszcze niewiem czy bende brala znieczulenie czy nie zobacze jaki bendzie bol.

tez wlasnie ostatecznie wyszto u mnie rozwiaze sie na sali. Taki mam plan, o jakim mowilam, natmoast nie wiem jak bedzie - obym nie musiala lezec non stop bo zdechne.
Poza tym bardzo chce zeby dzidzia jaknajszybciej wyszla i sie nie meczyla - wiec na 99% bez znieczulenia.

 

[siuniab]

KATASZAONE Cóż w takim razie mogę powiedzieć... Życzę Tobie i Twoim bliskim z całego serca dużo spokoju i wzajemnego zrozumienia. A Tobie kochana pozytywnej myśli. Ściskam Cię bardzo mocno :-)

 

[luczynka]

No a u nas dzisiaj po raz drugi juz widoczny byl nawet spory siusiaczek :-)

 

[shingle]

To już żadnych wątpliwości mieć nie możesz :-) Ogromniaste gratulacje

 

[Anisen]

jutro mam wizytę o 18. z racji tego ze wracam dopiero w piątek wtedy zdam relacje. 3majcie mocno kciuki bo to USG połowkowe.
A i juz bym chciała zeby zostala dziewczynka, bo pokochaliśmy Kingusie ;-)

 

[shingle]

Anisen kciuki już mocno zaciśnięte :-) Czekamy na relację A może wyślesz do którejś Lodóweczki smsa po wizycie ?