reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pełzanie u niemowlaka.

Witam dziewczyny! Podpinam się pod temat, bo zaczęłam się martwić. Synek ma 9 miesięcy i jeszcze nie raczkuje. Pełza, z czego się bardzo cieszyłam, bo wiem, że to też ważne. Jednak kilka dni temu przeczytałam, że dobrze jest tylko wtedy, kiedy dziecko robi to symetrycznie. A mój Stasiek odpycha się obiema rękami naraz i ciągnie nogi za sobą. Jak foka. Jesteśmy umówieni na wizytę u neurologa, ale dopiero za miesiąc.
Potwornie się martwię, bo wiem, że raczkowanie jest mega ważne. Starszy syn miał 6 tygodni rehabilitację i od razu zaczął rackować oraz siedzieć. Tam też ,,nauczono" mnie, że raczkowania nie wolno dziecku ominąć. Ja wiem, że.. ,, są dzieci które nie raczkowały i mają się dobrze" ale osobiście kładę na to duży nacisk.
Pocieszcie mnie Kobiety! Może któreś dzieciątko miało podobnie i szybko nadrobiło? Boję się, że te 10 miesięcy kiedy będzie wizyta już będzie dużo za późno
Moje starsze też tak pełzały w tym wieku. Potem ok 10-11 było raczkowanie. I potem reszta, wstawanie, chodzenie ;) Wszystko u nich ok, bez wspomagania. Jeśli się martwisz to odwiedź fizjoterapeutę niech Ci powie co i jak i czy jeszcze norma, bo widzę, że strasznie się tym denerwujesz.
 
reklama
@Aguu A powiedz jakim stylem :D Twoje dzieci pełzały? :blink: mnie martwi tylko to, że Staś robi to chyba nieprawidłowo. Bardzo mnie cieszą takie wypowiedzi, bo jeszcze mam nadzieje, że i on w 10 miesiącu ruszy z kopyta :rolleyes:
Tak też zrobię chyba, z fizjoterapeutą :tak:
 
@Aguu A powiedz jakim stylem :D Twoje dzieci pełzały? :blink: mnie martwi tylko to, że Staś robi to chyba nieprawidłowo. Bardzo mnie cieszą takie wypowiedzi, bo jeszcze mam nadzieje, że i on w 10 miesiącu ruszy z kopyta :rolleyes:
Tak też zrobię chyba, z fizjoterapeutą :tak:
jak mój miał 9,5 miesiąca poszłam do fizjoterapeuty bo mały nie siadał samodzielnie dostałam 2 ćwiczenia. Po miesiącu powoli siada sam, pełza też podciągając się rączkami i z siadu przymierza się do pozycji na czworaka. Chętnie staje na nogach i podciąga się na kolna przy meblach.
 
U nas klęczenie przy czymś żeby mały mógł się przytrzymać i teraz sam już klęka do wszystkiego. Trzeba tylko pilnować, żeby nóżki się nie rozjeżdżały do "żaby" a stopy były pod pupą. Drugie to układanie w pozycji na czworaka i bujanie około 20razy chyba, że dziecko wytrzymuje dłużej. Ja ćwiczę co godzinę. Wychodzi tak 10 razy dziennie. Teraz muszę iść po coś nowego bo to już opanował i z siadu przechodzi do czworaków ale nie chce zostać w tej pozycji i po chwili pach i już pełza :) Siada sam już też znacznie lepiej. Widocznie nasz syn przegrał wyścig szczurów niemowlaków. Trochę się martwiłam początkowo ale bez sensu, bo widzę, że wszystko z nim OK. I on opanowuje wszystko na granicy normy do końca 10 miesiąca niby powinen siadać i do tego czasu opanuje to perfekcyjnie. Jednak ćwiczenia faktycznie ładnie go wzmacniają. Polceam
 
Mojej siostry synek ma ponad 10 mcy i też nie raczkuje, ale pełza tak jakby raczkował (ruchy naprzemienne), tyle, że brzuch ciągnie po ziemi. Umie samodzielnie siadać, siedzieć, wspinać się itd. Za tydzień ma wizytę u fizjoterapeuty. Dam znać co mówiła. Ja też wiem, ze raczkowanie jest bardzo ważne (rozwój połączeń w mózgu itd) dlatego uważam, że warto zawsze się skonsultować z neurologiem lub dobrym fizjoterapeutą dziecięcym :)
 
Po 1 miesiącu i tygodniu ćwiczeń Miłosz raczkuje sobie powolutku. Póki co na macie idzie mu lepiej na panelach kolana się rozsuwają. Poćwiczy i będzie ok. Polecam zamiast się martwić wydać na wizytę aby pomóc dziecku.

Wyrobiliśmy się w 10 miesiącu :) bardzo się cieszę z tego etapu :)
 
Cześć dziewczyny po dłuższej przerwie! @Kaśka 1983 super! Bardzo
Fajnie, że synek opanował raczkowanie :happy: to jak kamień milowy w jego rozwoju, powinnaś być dumna :happy2: ja szczerze zazdroszczę :blink:
Staś nadal pełza, zaczął się trochę podnosić o różne rzeczy i czasami sam siada, ale to raczej rzadkość. Jesteśmy po wizycie u fizjoterapeutki, która powiedziała że nie ma sensu żeby regularnie z nim przyjeżdżać. Poćwiczyła z nim, pokazała co ja mogę robić i kolejna wizyta za tydzień żeby zobaczyć jak mu idzie.
Mam nie pozwalać mu pełzać, a już na pewno nie po całym mieszkaniu jak dotąd. Czasami z raczka go posadzić, ruch bioderek w bok i jak chce pełzać to siup od razu na czworaka go brać. I blokować mu nóżki, żeby się nie rozjeżdżały. Kiedy tak robię to często zdarza się że SAM raczkuje. Ale jak puszczam to jest w stanie tylko dwa kroki zrobić..:oo: wszystko jest fajnie i ja mogłabym tak za nim chodzić i trzymać cały dzień, ale mam 3latka jeszcze w domu i on też wymaga uwagi, więc nie jestem w stanie ćwiczyć Stasia tak jakbym chciała.
Już chyba straciłam nadzieję na to raczkowanie :oo2: tym bardziej, że pełzanie ma tak wyćwiczone, że ciężko go przestawić :sad: A po jakim czasie wasze maluchy- od ćwiczeń- zaczęły raczkować?
 
reklama
Mój miesiąc pełzał i po miesiącu ćwiczeń czworaków bez ograniczania pełzania i kulania po domu, z dnia na dzień zaczął raczkować. No i już wstaje przy czym się tylko da i przesuwa sam przy kanapie. Nadal jak mu podłoże nie pasuje pełza :) za chwilę na czworaka, na kolna i do stania ... Te wszystkie kroki milowe zrobił w 2 tygodnie. Człowiek się martwi a potem się okazuje, że bez powodu...
 
Do góry