reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pediatra - zalecenia

My się meldujemy z 6930g :) Tosia, Marysia i Irenka moga podać sobie łapki.

I mamy ciąg dalszy problemów kupkowych. Skończyłyśmy Enterol i Debridat, wsuwamy zupki i deserki, zapomniałyśmy co to kupa płynna i śluzowata. Zamiast tego Irenka ma permanentne zaparcie. Każda kupka jest stękana przez kilka godzin, a kończy się masażem brzuszka, przyginaniem nóżek i płaczem.
Do tego wczoraj Tomek zauważył jakąś gulkę koło pępka, jak ja się nacisnie to wchodzi do środka z lekkim chlupnieciem. A ponieważ w życiu nie widziałam przepukliny i nie wiem co się z nia robi, pojechaliśmy do przychodni całodobowej (bo był wieczór, a przed nami cztery dni wolne). Pani w przychodni potwierdziła przepuklinę pępkową i dała skierowanie do szpitala na chirurgię dziecięcą, z pocieszeniem że może nie będą Irenki od razu operować... Pojechaliśmy do szpitala, tam nas lekko wyśmiali, na chirurgii pani doktor stwierdziła że skoro nie uwięzła to oni nie mają nic do zrobienia, wysłała nas na pediatrię żeby poradzili co zrobić z kupkami. Pani doktor na pediatrii była niesympatyczna i kazała podać dziecku coś na uspokojenie, skoro marudzi :mad:
No i wróciliśmy do domu i poszulakiśmy w intenecie, że przepukliny u maluszków się nie operuje.
Najedliśmy się tylko strachu i przeciągnęliśmy Irenkę po szpitalnych oddziałach.

I teraz prośba o pomoc do mam - co na rozrzedzenie kupki? Dopajamy mocno soczkami, dajemy jabłuszko ze słoiczków, śliwki nie wchodzą zupełnie (spróbujemy znowu dzisiaj, może się uda trochę zjeść). I nic, kupa jak była twarda tak jest... Ech...
 
reklama
Remeny odstaw wszystko co marchewkowe bo marchew powoduje zaparcia podawaj jej deserki z owoców najlepiej sama je zrób, starte i zmiksowane jabłuszko. morele
ja bym dała herbatke hippa na trawienie może to pomoze ! Buziaki dla Irenki ale musi się biedaczka męczyć !
 
Remeny w aptece jest Lakcid w ampulkach lyzeczke wody przegotowanej wlewasz do ampulkii dajesz malej to sa dobre bakteryjki jelitkowe..pediatra je polecila kumpeli, ja sama mojemu raz dalam i w ciagu dnia wlanal 3 piekne kupy :-)
poza tym ryz, marchewka (jak juz pisala karolla) opraz kasze z wyjatkiem kukurydzianej zatwardzaja kał, mus wlasnorecznie zrobiony ze startego jablka i ugotowany dziala pieknie...
 
remeny ja jeszcze chwilę temu miałam identyczny problem. W moim przypadku zadziałało odstawienie wszystkich słoiczków i kaszek ryżowych. Jedzonko robię sama dla Zuzi i mam 2 kupy dziennie. :D Teraz jak widzę że kupa rzadziutka to pozwlam sobie w ramach oddechu na jakiś słoiczek tak raz na 3 dni.
 
Dzieki za rady. Odstawiamy zupki, na poczatek z marchewką, dzis juz nie dam jej zadnej. Zaczelam podawać jabłuszko, wczoraj kilka łyżeczek surowego a dzis zrobie mus na parze. Jak narazie zadnych zmian, dalej płacze przy kupce. Lacidofil wsuwalysmy garsciami niedawno, ale moze znowu sprobujemy. A co do zupek gotowanych to sa one niejadalne, natomiast sloiczki sa pyyyszne ::)
Jestesmy u tesciow, nie moge sie odzywac za czesto. Pilnuje dziecka przed tesciowa ;)
 
Remeny to pilnuj. ;) A Irence szybkiej kupki życzymy. U nas też po marchewce troszke gorzej z kupą, ale podziałały jagody no i śliwki
 
reklama
Ja wstrzymałabym sie z tym wszytkimi aptecznymi specyfikami i jechała na owocach jak podpowiadaja dziewczyny.U nas tez marchewka raczej działala stopująco.Tosia zaczęła sadzić porządne kupy tak naprawde po mleku modyfikowanym.Troche nie wierzyłam w to normalizowanie kupki o ktorym pisze na opakowaniu porducent no ale jednak. Głowa do góry - uściski dla Irenki :)

a służba zdrowia cóż....ekhm..ich należy wysmiać.Albo raczej nad nimi zapłakać.Żenła - jak mówi moja sis.
 
Do góry