To nie żaden wyznacznik. Wystarczy, że autorce przesunęła się owulacja.
U mnie było tak, że pierwszy test ciążowy zrobiłam dopiero 5 dni po spóźniającej się miesiączce (nie chciałam sobie robić nadziei, myślałam, że @ przyjdzie jak tylko zrobię test). Wykonałam ten o najniższej czułości i jego kreska była wyraźna, ale nie jakaś szałowa. 8 dni po spóźnieniu beta wynosiła 1313, więc plus minus mogła być w okolicach Twojej tego 4 dnia po terminie miesiączki. Ja byłam u ginekologa dopiero w 6 tyg. wg OM, ale wiedziałam dobrze, że ja owulację mam o 4 dni później niż inne kobiety, mimo 28dniowych, równych cykli. I lekarz widział już pęcherzyk, ale gdybym szła tydzień wcześniej - nie byłoby szans, żeby lekarz coś zobaczył. Więc jeśli ty byłaś w 5tc u gina, a owulacja mogła się przesunąć, to noc dziwnego, że nic jeszcze nie