reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PCOS - stymulacja gonadotropinami

To później masz badania. Ja się zastanawiam czy nie za wcześnie mam te prenatalne... Ale on mi kazał przyjść 14.12 a babka w rejestracji tak wyliczyła te prenatalne. No ja też bym chciała być już po wszystkim. Jak sobie pomyślę o porodzie to jestem przerażona. Chyba wolałabym CC
Ja narazie nie myślę o tym. Przyznam że chciałabym normalny poród. Każde znieczulenie u mnie to straszne wymioty. Miałam już znieczulenie w kręgosłup od pasa w dół a wieczorem w szpitalu wymiotowałam i miałam biegunkę. Nie wyobrażam sobie dostać malucha i tak się czuć przez dwa dni. I brzuch już miałam raz zszywany,niechcialabym znowu przez to przechodzić. Oczywiście jak będzie konieczność to nie będę dyskutować ale postaram się o własnych siłach urodzić.
Mi lekarz kazał na taki termin się umówić na prenatalne więc nie dyskutowałam.
Wierzę że wszystko będzie dobrze więc nie dociekam 😉a zlecał ci jakieś badania z krwi?? Mocz??
 
reklama
@M1a2gda hej, jak się czujesz? Polepszyło się? Ja mam ostatnio zły czas... Do jedzenia się zmuszam, stoi mi w gardle wszystko, do kuchni wejść nie mogę bo od razu wymiotuję [emoji1785], w nocy spać nie mogę bo mnie męczy żołądek i klucha w gardle jak na wymioty ale jednak nie do końca... Mąż mi śmierdzi czosnkiem... Ale tylko wieczorami i nocą [emoji2356] nie mamy pojęcia dlaczego tak jest... On śpi a ja z chusteczką popsikaną perfumem przy nosie... No jakaś paranoja [emoji2356][emoji2356][emoji2356]
Całe dnie siedzę sama w domu, jedzenie mam w torbach przy łóżku żebym nie wchodziła do kuchni... Kiedy to minie? I czy minie w ogóle?... Jeszcze trochę to w depresję wpadnę... Nigdzie z łóżka się nie ruszam bo tak się kiepsko czuję, a żeby wyjść na zakupy, spacer, do rodziny czy gdziekolwiek nie ma mowy... A wizyta u lekarza jest pełna stresu, że zacznę wymiotować...
 
@M1a2gda hej, jak się czujesz? Polepszyło się? Ja mam ostatnio zły czas... Do jedzenia się zmuszam, stoi mi w gardle wszystko, do kuchni wejść nie mogę bo od razu wymiotuję [emoji1785], w nocy spać nie mogę bo mnie męczy żołądek i klucha w gardle jak na wymioty ale jednak nie do końca... Mąż mi śmierdzi czosnkiem... Ale tylko wieczorami i nocą [emoji2356] nie mamy pojęcia dlaczego tak jest... On śpi a ja z chusteczką popsikaną perfumem przy nosie... No jakaś paranoja [emoji2356][emoji2356][emoji2356]
Całe dnie siedzę sama w domu, jedzenie mam w torbach przy łóżku żebym nie wchodziła do kuchni... Kiedy to minie? I czy minie w ogóle?... Jeszcze trochę to w depresję wpadnę... Nigdzie z łóżka się nie ruszam bo tak się kiepsko czuję, a żeby wyjść na zakupy, spacer, do rodziny czy gdziekolwiek nie ma mowy... A wizyta u lekarza jest pełna stresu, że zacznę wymiotować...
Powiem ci że właśnie dosłownie 10 minut temu wyszłam z kibelka bo wymiotowałam i zadaje sobie te samo pytanie czy to się wogole skończy?
Wiem że są kobiety które tak jak my jeszcze niedawno,marzą o naszym stanie ale ja jestem psychicznie załamana nawet mi syrop przepisany na receptę na wymioty nie pomaga,miałam dwa trzy dni spokój. Niewiem już co jeść,niewiem już co robić,wyjście z domu to wielki strach. Jestem ciągle zmęczona,senna a zasnąć nie mogę. Wymioty mnie czasem tak wykańczają że naprawdę nie znam słów aby to opisać. Myślę jak ta kruszynka to tam w środku wytrzymuje. Tak mnie wykręca przy wymiotach,nigdy takiego czegoś nie przeżyłam a wymiotowałam już nie raz i nie dwa w życiu...chciałabym już się cieszyć ta ciąża,swoim stanem a jak narazie myślę tylko o tym jak przetrwać kolejny dzień.
 
Powiem ci że właśnie dosłownie 10 minut temu wyszłam z kibelka bo wymiotowałam i zadaje sobie te samo pytanie czy to się wogole skończy?
Wiem że są kobiety które tak jak my jeszcze niedawno,marzą o naszym stanie ale ja jestem psychicznie załamana nawet mi syrop przepisany na receptę na wymioty nie pomaga,miałam dwa trzy dni spokój. Niewiem już co jeść,niewiem już co robić,wyjście z domu to wielki strach. Jestem ciągle zmęczona,senna a zasnąć nie mogę. Wymioty mnie czasem tak wykańczają że naprawdę nie znam słów aby to opisać. Myślę jak ta kruszynka to tam w środku wytrzymuje. Tak mnie wykręca przy wymiotach,nigdy takiego czegoś nie przeżyłam a wymiotowałam już nie raz i nie dwa w życiu...chciałabym już się cieszyć ta ciąża,swoim stanem a jak narazie myślę tylko o tym jak przetrwać kolejny dzień.
Mnie na szczęście 3x dopadły wymioty tylko. Ale mdłości mam 24h.. Ja jem głównie chleb z margaryną (bo masło dla mnie śmierdzi), 7daysy ale omijam nadzieję, cini minis, czasem jogurty pitne i nutridrinki. Tak jak ratowałam się miętą i rumiankiem tak teraz tego przełknąć nie mogę.. A po wymiotach jest Ci lepiej na żołądku? Bo ja zauważyłam, że mi wtedy lepiej. Ale ja strasznie boję się wymiotów, mam drażliwy żołądek tak, że jak ktoś wymiotuję to ja też.. Mam nadzieję, że do świąt przejdzie bo nie wyobrażam sobie być w domu pełnym zapachów..
 
Ostatnia edycja:
Mnie na szczęście 3x dopadły wymioty tylko. Ale mdłości mam 24h.. Ja jem głównie chleb z margaryną (bo masło dla mnie śmierdzi), 7daysy ale omijam nadzieję, cini minis, czasem jogurty pitne i nutridrinki. Tak jak ratowałam się miętą i rumiankiem tak teraz tego przełknąć nie mogę.. A po wymiotach jest Ci lepiej na żołądku? Bo ja zauważyłam, że mi wtedy lepiej. Ale ja strasznie boję się wymiotów, mam drażliwy żołądek tak, że jak ktoś wymiotuję to ja też.. Mam nadzieję, że do świąt przejdzie bo nie wyobrażam sobie być w domu pełnym zapachów.
Lepiej jest ale na chwilę bo mdłości są cały czas.
Ja jem od paru tygodni tylko nabiał,zwykły serek biały śmietankowy z chlebem,nic innego nie przełknę. Jadlabym tylko zupy,wszystko co lekkie i płynne. Najgorszy jest ten stan na granicy wymiotów a nie wymiotów...niewiem jak to nazwać. W nocy też przebudzają mdłości.
Wszyscy mi mówią że to przejdzie ale kiedy?
Czy wogole? Mam znajomą która cała ciążę wymiotowała,mówiła że nawet przy porodzie na porodówce...niewiem co mi przyniesie kolejna noc ani kolejny dzień. Miałam byc najszczęśliwszą kobieta pod słońcem a jak narazie to ocieram się o depresję...wiem że to się kiedyś skończy ale ciężko jest przez to przejść.
 
@M1a2gda hejka jak tam?
Ja miałam dzisiaj usg genetyczne i wychodzi na to, że wszystko jest w najlepszym porządku. Ma 5.5cm jest uparte, niewspółpracujące i kręcące się.
Jeżeli miałby wróżyć z fusów to stawiałby na dziewczynkę a my cały czas mówimy do maleństwa Jasiu [emoji41]
 
@M1a2gda hejka jak tam?
Ja miałam dzisiaj usg genetyczne i wychodzi na to, że wszystko jest w najlepszym porządku. Ma 5.5cm jest uparte, niewspółpracujące i kręcące się.
Jeżeli miałby wróżyć z fusów to stawiałby na dziewczynkę a my cały czas mówimy do maleństwa Jasiu [emoji41]
To super że wszystko jest dobrze a Pappa miałaś z krwi?? Mogłaś być z mężem na badaniu?
U mnie różnie,niby trochę lepiej ale wymioty się zdarzają.
 
To super że wszystko jest dobrze a Pappa miałaś z krwi?? Mogłaś być z mężem na badaniu?
U mnie różnie,niby trochę lepiej ale wymioty się zdarzają.
Miałam dzisiaj też pobraną krew na pappa. We wtorek idę do Małka i już powinny byc wyniki i pełen opis. Niestety nie wpuszczają z mężem
 
reklama
Miałam dzisiaj też pobraną krew na pappa. We wtorek idę do Małka i już powinny byc wyniki i pełen opis. Niestety nie wpuszczają z mężem
Ja w sobotę mam wizytę u gina i będę się pytać czy możemy przyjsc razem a mam za tydzień prenatalne w piątek. Tak bym chciała żeby chociaż na jednej wizycie był ze mną.
 
Do góry