Nanya
(Samo)dzielna Mama
- Dołączył(a)
- 18 Styczeń 2008
- Postów
- 1 397
Ja mam ale w drugą stronę. Bardzo niskie TSH (poniżej normy dla ciężarnych w I trym.)i wysokie FT4 (przy górnej granicy) . Leków na razie nie biorę, bo wykluczyliśmy Basedowa i też nie mam anty-TPO, no i FT4 jednak nie przekracza oraz w usg czysto, a także nie mam objawów nadczynności. Lekarz twierdzi, że na 90% to wynik sprzężenia zwrotnego z hormonem hcg, bo mam go bardzo dużo, jakbym była w ciąży bliźniaczej, choć nie jestem [emoji1787] Stąd też były te masakrystyczne wymioty, to to paskudne hcg za nie odpowiada. W czwartek mam kolejny pomiar TSH i FT4 i zobaczmy. Jeśli teoria lekarza się sprawdzi, to w miarę spadania hcg hormony tarczycy powinny mi się normowac, a już koło 16 tygodnia wszystko powinno być ok.10+3
Uuu to jestem ciekawa tych prenatalnych waszych ! Ja jeszcze dwa tygodnie czekania.
W piątek robiłam znowu badania na tsh. I nadal wysoki wynik 3,5. Biore euthyrox juz od 3 tygodni (wtedy wynik byl 3,8) . Dawkę 25mg, na weekend 37,5 mg. Wczoraj zadzwoniłam do specjalistki i zaleciła brać dawkę 50mg.. ale powiedziala tez ze po wysluchaniu wynikow na ft4, anty tg, anty tfo to niby po porodzie nie bede musiala dalej faszerowac sie tabletkami. A wy jak? Macie problem z tarczycą w trakcie ciąży? Ja przed ciążą wszystko w normie miałam.