październikowe_love
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2019
- Postów
- 337
Ja jestem już na zwolnieniu od 18 lutego
Ja tam nie "planuję" takich rzeczy. Jeśli nie będę się czuć gorzej niż teraz, to marzec wytrzymam, a od kwietnia już 2 trymestr i zastrzyk energii [emoji16] Lubię swoją pracę i ludzi w niej. Jeśli (odpukać!) nie będzie żadnych zagrożeń dla dziecka to będę pracować do porodu.
Z pierwszym dzieckiem chodziłam na zajęcia na studiach jeszcze na niecały tydzień przed terminem i chodziłabym pewnie do końca, gdyby akurat nie przerwa na święta (urodziłam 18 grudnia).
Rozumiem te mamy, które mają ciąże zagrożone, plamią, czy wymiotują, ale nie podoba mi się taktyka, że "idę na zwolnienie w ciąży, bo.. mogę".
Ja myślę że to bardzo indywidualna sprawa. Jedna przyszła mama będzie potrzebować czasu wyciszenia, spacerów, domowego ogniska i może nawet medytacji, a druga będzie czuła się najlepiej jeśli nie wypadnie z torów zawodowych i na codzień będzie spotykać ludzi z firmy, będzie miała swój stały rytm.