reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2019

Ja też że 2 kg na bank. Ale jak sobie przypomnę mój wilczy głod ok 6 tygodnia ciąży to w życiu tyle nie zjadłam co w 2 tygodnie. Głodna od rana do rana. Teraz już trochę się uspokoił :) tylko zmiana pracy na biurowa też swoje zrobi. Ale nie liczę kg. Po ciąży się zabiorę na rower znowu to się zrzuci :)
 
reklama
Dlaczego u was lekarze straszą? U mnie kompletnie nie ma czegoś takiego. Zawsze latam w ciąży. I to daleko. Rozumiem, jeśli ktoś ma ciążę zagrożoną i się boi. Tu, nie ma czegoś takiego jak niezalecanie lotów w normalnej ciąży. Jak wspomniałam o tym dawno lekarce (w pierwszej ciąży leciałam do Polski w trzecim miesiącu) to powiedziała tylko by kupić takie tam specjalne skarpetki na krążenie jeśli mam problem.
Może dlatego, ze jestem po poronieniu, dlatego mi tak powiedział.
 
Moja rodzinka to takie typowe włóczykije [emoji12] bardzo lubimy zwiedzać i podróżować. W ostatniej ciąży tydzień przed planowaną cesarką wybraliśmy się na borówkowe farmy, a potem do muzeum pociągów. Na cały weekend. Hotel z basenem. Plaża. Cudo! Kilka godzin autem od domu. Z tego co pamietam to chyba 4h. Teraz też się wybieramy i gdyby nie fakt, że zdecydowaliśmy się za późno i bilety były już mega drogie, to na bank byśmy lecieli. A tak za cenę jednego biletu wynajęliśmy 8-osobowe auto i praktycznie wszystko tam wejdzie. Namiot na plaże, zabawki, leżaki, lodówka turystyczna, spacerówka etc.
 
@25_pixels akurat lekarz mi się słowem nie odezwał na temat lotów bo nawet nie pytalam., po prostu wiem jak mnie lotniska stresują, zawsze póki nie wyląduje jestem kłębkiem nerwów;) a jak jeszcze znajoma mi opowiadała że jej córka krótko po lądowaniu straciła to pomyslalam- jeszcze się w życiu nalatam;)

Co do kilogramów, cieszę się że póki co jestem na zero, bo lekarz i tak będzie narzekał że jestem za gruba.
Ja tez, tym bardziej, ze jestem po poronieniu, stwierdzialam , ze się boje i wole zostać, żebym później nie miała do siebie wyrzutów, ze znów coś się stało. Wiem jednak, ze wiele dziewczyn lata czy to we wczesnej ciazy czy to późniejszej i wszystko jest ok :)
 
Noc była tragiczna. Ale dla mojego męża hahahah bo to on wstawał do młodej. Nadal gorączkuje. I wstała rano jeszcze przede mną. Pobudka dziś była o 6:00 rano nieeee... zazwyczaj i tak wstajemy coś około 6:20, ale mnie antybiotyk znokautował.
Młoda marudzi. Synek kaszle. Oby wydobrzeli do wyjazdu. Muszę dziś wyskoczy po pieluszki do wody, troszkę ciuszków, nie mam klapek i parę innych pierdół. Odgraciłam naszą sypialnię. Przygotowałam młodej rzeczy na wyjazd i się okazało, że nie ma krótkich portek. Mężowi tez by się co nieco przydało. Mi też.
 
To w sumie pocieszyłyscie mnie trochę bo myślałam, że tylko ja tak gnam z waga.. Co do płci to mam już syna, także chciałabym dziewczynkę, ale po synu sporo rzeczy mam, więc w sumie co będzie to będzie...
 
U mnie z apetytem kiepsko. Jak już coś ugotuję, to na to patrzeć nie mogę. Dopiero wieczorem robię się głodna. W dzień otwieram lodówkę, popatrzę i zamykam. Wezmę jogurt, jabłko, gruszkę. Generalnie nie przepadam za słodyczami. Bardziej lubię pikantne, ostre czy solone. Smaki mi się pozmieniały. To co kiedyś lubiałam mi śmierdzi. Jak nigdy nie jest sera białego, tak teraz czuję, że muszę [emoji28] piję wodę gazowaną, bardzo lubię, mięsa nie mogę nadal ścierpieć. Jeśli już to indyka. Albo rybę.
 
To w sumie pocieszyłyscie mnie trochę bo myślałam, że tylko ja tak gnam z waga.. Co do płci to mam już syna, także chciałabym dziewczynkę, ale po synu sporo rzeczy mam, więc w sumie co będzie to będzie...

Ja praktycznie nie kupowałam prawie nic dla córci na pierwsze miesiące. Miała po bracie. Było tylko kilka ciuszków, którym nie mogłam się w sklepie oprzeć [emoji7], resztę dostała od znajomych, sąsiadów, rodziny. Niebieski to taki uniwersalny kolor. Różowy już nie.
 
reklama
Ja mam tak około 1,5 kg na plusie od wagi przed ciążowej. Choć na początku ciut straciłam na wadze przez mdłości ale później jak odkryłam ze najgorsze są mdłości z głodu to nadrobiłam kg.
W pierwszej ciąży w 20 tyg miałam +2 a teraz pewnie będzie więcej choć wolałabym nie, bo mam nadwagę. Może w końcu zacznę się więcej ruszać. Dziś na zakupach stanęłam dalej autem żeby choć do jednego sklepu spacer sobie zrobić.
W właśnie w rossmanie 2+2 na kosmetyki do włosów.
Co do jedzenia to właśnie barszcz czerwony gotuje ale bez mięsa, bo mnie odrzuca. Ja zjem z ziemniakami a córa z m. dostanie paluszki rybne do ziemniaków. Mój m.za zupami nie przepada a ja teraz bym jadła na okrągło.
@kasik90 jak u pulmonologa? Dostałaś się tym razem.
 
Do góry