reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2019

Hej! Ja się tylko przywitam. Padam z bólu zęba. Jutro idę na wizytę. Zobaczymy co z tym trzeba zrobić. Chyba ząb mądrości do wyrwania, a drugi kanałowe. Mąż chce się już szykować na wakacje bo 22 marca wyjeżdżamy, a ja kompletnie nieogarnięta. Nic nie kupione. Nic nie przygotowane. Zero. A jak mi zęba wyrwą, to sam będzie nas pakował [emoji43]. Nadal mnie skręca na widok, zapachu i smaku mięsa. Nie mogę. Zwracam. Dopiero wieczorami jestem w stanie coś przełknąć i nie zwrócić. Żyję na zupach, jogurcie, krakersach i serze. Tyle. Dużo wody staram się pic. Cały czas mi słabo. Zazwyczaj jeżdżę autem na zakupy bo mam kawałek, a nosić nie lubię, ale dziś było tak pięknie, że z córką poszłyśmy na spacer i zakupy przy okazji. Po drodze do domu myślałam, że zejdę i zwrócę komuś na podjazd zanim dojdę do domu. Zaraz powrocie pod dom zajechała karetka i straż. Poszli do sąsiadów z naprzeciwka. Dopiero co kilka minut temu z nimi rozmawiałam i nic się nie działo. Za chwilę dziadka na noszach wywożą. Bardzo go serce boli. Martwię się. To tacy moi przybrani rodzice. Mówię do niego żartobliwie „tato”, a on do mnie „córko”. Teraz zbieram się po synka na przystanek.
 
reklama
Hej dziewczyny :)

Mam kilka pytań:
1. Czy warto waszym zdaniem wykonywać badanie prenatalne? Pytam, bo w sumie zastanawiam się czy sprawdzać szczegóły czy nie;
2. Czy w dniu 1 wizyty miałyście założone karty ciąży? czy odbyło się to może po pierwszych badaniach krwi? pytam bo pomimo 2 wizyt nie mam założonej karty ciąży.
3. Czy ma w jakimś stopniu znaczenie ile x w trakcie ciąży było wykonywanie USG? Czy nie jest to szkodliwe w większych ilościach dla mojego bejbosza ( w Holandii np. wykonują max 3 usg);
4. Jeśli miałybyście plamienia i niby juz wszystko jest OK, to czy wracałybyście do pracy czy zostały do końca ciązy na L4?

Mam nadzieję, że pod postem nie przeczytam odpowiedzi typu co to za pytania itp. Pytam bo nie wiem.

Za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuje :))
1. Sama jeszcze nie podjełam decyzji. W poprzednich ciążących nie robiłam. Teraz się waham ale tylko dlatego że chciałbym raz pójść na dokładne prywatne usg żeby zabrać dzieci, żeby sobie popatrzyły itp.
2. Ja miałam kartę zakładaną na drugiej wizycie. A że w tej ciąży na pierwszą wizytę poszłam późno, to i kartę miałam zakładaną dopiero dziś (10tc+2)
3. Teoretycznie usg jest bezpieczne, ale ja zawsze z rezerwą podchodzę do tego typu spraw. Kto wie czy za 10 lat nie okaże się że jednak miało wpływ? No ale nie bronię się przed usg, do tej pory miałam krótkie ale na każdej wizycie. Czyli już 3.
4. To zależy z jakiego powodu miałaś plamienia, jaką pracę wykonujesz i czy chcesz do niej wracać. Ja miałam delikatne plamienia spowodowane nadżerką. Trwały jeden dzień i zniknęły. Gdybym miała pracę bezpieczną w ciąży do której chciałabym wrócić, to bym wróciła :)
 
Pierwszy dzień kiedy u nas jest ciepło i słonecznie. Tylko nam teren wyschnie, zaraz u synka zejdą się kumple i na dolnej części ogrodu znowu do wieczora będzie słychać mecze piłki nożnej. Jak ja tęsknię za wiosną. U nas często nie ma takiej tradycyjnej wiosny. Jest kilka dni że zrobi się ciepło i nagle buch tak gorąco w dzień jakby to lato było i wszyscy w klapki wskakują. Mam w tym roku mnóstwo pracy w ogrodzie i nie wiem czy ogarnę. Któraś z was ma swój warzywniak? Co siejecie i sadzicie?
 
1. Sama jeszcze nie podjełam decyzji. W poprzednich ciążących nie robiłam. Teraz się waham ale tylko dlatego że chciałbym raz pójść na dokładne prywatne usg żeby zabrać dzieci, żeby sobie popatrzyły itp.
2. Ja miałam kartę zakładaną na drugiej wizycie. A że w tej ciąży na pierwszą wizytę poszłam późno, to i kartę miałam zakładaną dopiero dziś (10tc+2)
3. Teoretycznie usg jest bezpieczne, ale ja zawsze z rezerwą podchodzę do tego typu spraw. Kto wie czy za 10 lat nie okaże się że jednak miało wpływ? No ale nie bronię się przed usg, do tej pory miałam krótkie ale na każdej wizycie. Czyli już 3.
4. To zależy z jakiego powodu miałaś plamienia, jaką pracę wykonujesz i czy chcesz do niej wracać. Ja miałam delikatne plamienia spowodowane nadżerką. Trwały jeden dzień i zniknęły. Gdybym miała pracę bezpieczną w ciąży do której chciałabym wrócić, to bym wróciła :)


@Czoperka Plamienia spowodowane odklejaniem kosmówki :(
Mam fajnego pracodawcę, ale praca dość stresująca... i jeśli okaże się za 2 tyg że znowu coś jest nie tak to szkoda mi żeby znowu płacił za mnie pensję.. a jakoś ZUSu mi nie szkoda
 
Hej dziewczyny :)

Mam kilka pytań:
1. Czy warto waszym zdaniem wykonywać badanie prenatalne? Pytam, bo w sumie zastanawiam się czy sprawdzać szczegóły czy nie;
2. Czy w dniu 1 wizyty miałyście założone karty ciąży? czy odbyło się to może po pierwszych badaniach krwi? pytam bo pomimo 2 wizyt nie mam założonej karty ciąży.
3. Czy ma w jakimś stopniu znaczenie ile x w trakcie ciąży było wykonywanie USG? Czy nie jest to szkodliwe w większych ilościach dla mojego bejbosza ( w Holandii np. wykonują max 3 usg);
4. Jeśli miałybyście plamienia i niby juz wszystko jest OK, to czy wracałybyście do pracy czy zostały do końca ciązy na L4?

Mam nadzieję, że pod postem nie przeczytam odpowiedzi typu co to za pytania itp. Pytam bo nie wiem.

Za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuje :))

Hej dziewczyny :)

Mam kilka pytań:
1. Czy warto waszym zdaniem wykonywać badanie prenatalne? Pytam, bo w sumie zastanawiam się czy sprawdzać szczegóły czy nie;
2. Czy w dniu 1 wizyty miałyście założone karty ciąży? czy odbyło się to może po pierwszych badaniach krwi? pytam bo pomimo 2 wizyt nie mam założonej karty ciąży.
3. Czy ma w jakimś stopniu znaczenie ile x w trakcie ciąży było wykonywanie USG? Czy nie jest to szkodliwe w większych ilościach dla mojego bejbosza ( w Holandii np. wykonują max 3 usg);
4. Jeśli miałybyście plamienia i niby juz wszystko jest OK, to czy wracałybyście do pracy czy zostały do końca ciązy na L4?

Mam nadzieję, że pod postem nie przeczytam odpowiedzi typu co to za pytania itp. Pytam bo nie wiem.

Za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuje :))

1. USG uważam, że warto zrobić, bo to dokładne badanie, które może wykryć np wczesne wady serca. Co do testu PAPPA mam dylemat czy go robić. Bo to głównie statystyki, które mogą błędnie wyjsc (głównie w zależności od wieku) i narobić niepotrzebnego stresu.
2. Kartę ciąży lekarz zalozyl mi na 2 wizycie, kiedy potwierdziło się, że boję serduszko.
3. Chodzę do ginekologa prywatnie, więc usg mam na każdej wizycie (czyli średnio raz w miesiącu), myślę że nie szkodzi to dzidzi. Inaczej byłaby zakazana taka praktyka.
4. Co do L4 to zalezy od Twojego samopoczucia i formy wykonywanej pracy.
 
Pierwszy dzień kiedy u nas jest ciepło i słonecznie. Tylko nam teren wyschnie, zaraz u synka zejdą się kumple i na dolnej części ogrodu znowu do wieczora będzie słychać mecze piłki nożnej. Jak ja tęsknię za wiosną. U nas często nie ma takiej tradycyjnej wiosny. Jest kilka dni że zrobi się ciepło i nagle buch tak gorąco w dzień jakby to lato było i wszyscy w klapki wskakują. Mam w tym roku mnóstwo pracy w ogrodzie i nie wiem czy ogarnę. Któraś z was ma swój warzywniak? Co siejecie i sadzicie?
Jak tylko się wybuduje w końcu (a mam nadzieję, że w przyszłym roku się to stanie) to zamierzam mieć swoje warzywka :) póki co rodzice mają działkę na której mają troche grządek, siejemy marchew, pietruszke, kabaczki i dynie. Z owoców jabłka, gruszki i wisienki. Za to teściowie żyją z ogrodnictwa, mają folie i pole, sadzą głównie rzodkiewke i sałatę, dużo im pomagamy z mężem, także robota przy warzywach obca mi nie jest.

Współczuję bólu zęba :/ Tez niedawno rwalam 8emke, nic przyjemnego :/
 
Pierwszy dzień kiedy u nas jest ciepło i słonecznie. Tylko nam teren wyschnie, zaraz u synka zejdą się kumple i na dolnej części ogrodu znowu do wieczora będzie słychać mecze piłki nożnej. Jak ja tęsknię za wiosną. U nas często nie ma takiej tradycyjnej wiosny. Jest kilka dni że zrobi się ciepło i nagle buch tak gorąco w dzień jakby to lato było i wszyscy w klapki wskakują. Mam w tym roku mnóstwo pracy w ogrodzie i nie wiem czy ogarnę. Któraś z was ma swój warzywniak? Co siejecie i sadzicie?

Ja mam ogródek na spółkę babcią, babcia dryguje, a ja w weekendy sadzę i plewię - teraz bardzo to lubię. Mamy standardowo ziemniaczki, marchewkę, pietruszkę, ogórki, pomidory, paprykę (najczęściej nic z niej nie wychodzi ;)), cukinię, rukolę i trochę ziół. Nie sadzimy dużo, ale własne warzywa smakują najlepiej
 
reklama
Fajnie byłoby mieć swój warzywniak i zdrowe własne warzywka ale trzeba mieć do tego rękę i chęci Ja bym chciała ale mi się nie chce [emoji1787][emoji23]Trochę roboty przy tym jest Mamy drzewka śliwki czereśnie wiśnie gruszki orzechy laskowe, poza tym Maliny jerzyny i borówki Przy tym nie trzeba robić tylko zbierać owoce Co roku robię przetwory i na zimę po prostu mniaaaam To lubię [emoji2956][emoji847]
Pierwszy dzień kiedy u nas jest ciepło i słonecznie. Tylko nam teren wyschnie, zaraz u synka zejdą się kumple i na dolnej części ogrodu znowu do wieczora będzie słychać mecze piłki nożnej. Jak ja tęsknię za wiosną. U nas często nie ma takiej tradycyjnej wiosny. Jest kilka dni że zrobi się ciepło i nagle buch tak gorąco w dzień jakby to lato było i wszyscy w klapki wskakują. Mam w tym roku mnóstwo pracy w ogrodzie i nie wiem czy ogarnę. Któraś z was ma swój warzywniak? Co siejecie i sadzicie?
 
Do góry